Och, bynajmniej, bynajmniej, droga Keiko.Ciekawe byłoby sprzedawanie w ten sposób kontynuacji. Szara masa głowi się co stało się z Harrym P., a grupa nielicznych przeczytała i wie. Po pewnym czasie następuje wyciek do internetu, ale Autorskie Służby Specjalne [kryptonim ASS] podejmują kampanię dezinformacyjną. I pojawia się multum wersji, a tylko czytelnik posiadający książkę zna prawdziwą. Tylko drogo trzeba sprzedawać oryginalne egzemplarze, bo takie ASS to kosztowna sprawa :)
Skan piracki HP pojawił się w 24h po premierze ostatniej, czyli najbardziej wyczekiwanej części cyklu. Tłumaczenie na język polski - choć kulawe i koszmarne - w ciągu kolejnych 48h.
Za darmo i jak najbardziej zgodne z książką, co mogłam sprawdzić, gdy tylko dotarł do mnie zamówiony egzemplarz oryginału.
Oczywiście, cena zaporowa (500 zł) mogłaby powstrzymać przed piraceniem większość z grupy, która kupiłaby dzieło Przewodasa. Ale nie liczyłabym, że nie znajdzie się w niej jakiś małoletni lub dorosły buntownik z bogatej rodziny, dla którego wydanie takiej sumy to drobiazg, a który zechce się popisać i zostać czołowym piratem w polskiej sieci.
Znaczy, ja tam wierzę w piratów. Twardzi są. :P
Nurtuje mnie jeszcze jeden aspekt, choć poruszamy się nadal w obszarze mocno, jak mi się wydaje, absurdalnym. Ale czemu nie?
Co będzie, jeżeli kupię dzieło z 500 zł, a dzieło okaże się w mojej opinii niewarte tak wysokiej ceny? Ostatecznie, jest to zakup kota w worku. Czy istnieje możliwość reklamacji? Jakie mam gwarancje, że za tak wysoką sumę kupię to, czego oczekiwałam? A przynajmniej to, co Autor obiecał?