Ilustracje....

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3147
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Ilustracje....

Post autor: Q »

Co sądzicie (w kontekście szerszym niż polityka wydawnicza Fabryki Słów ;-) ) o idei wydawania książek z ilustracjami?

Bo ja jestem ZA pod warunkiem, ze są to ilustracje tak piękne jak te które zdobią twardookładkowe wydania klasyki fantasy (z Tolkienem na czela) czy te rosyjskie ilustracje do "Niezwyciężonego" (autor - Aleksiej Andriejew), którymi chciałem się niniejszym z Wami podzielić:
http://bvi.rusf.ru/lem/l_ad.htm
http://bvi.rusf.ru/lem/l_nead01.htm
http://bvi.rusf.ru/lem/l_nead02.htm
http://bvi.rusf.ru/lem/l_nead03.htm
http://bvi.rusf.ru/lem/l_nead04.htm
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Jestem na etapie Muminkow z ilustracjami Tove Janson i jestem zachwycony :)
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Czemuś mam zawsze przekonanie, że obrazki w książkach są jak grawitacja*.
Jakoś tak mam, że nie jestem multitaskerem - ani muzyki nie znoszę przy czytaniu, ani rozpraszających ilustracji.


_________
*Grawitacja jest dla mięczaków.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

To chyba Waltera Moersa nie czytałaś. Polecam "Miasto Śniących Książek" - znakomite ilustracje wraz ze znakomitą lekturą. Buchlingi rządzą.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Przeciwnie. Czytałam.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3147
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Post autor: Q »

Albiorix pisze:Jestem na etapie Muminkow z ilustracjami Tove Janson i jestem zachwycony :)
No, ba :-).
Małgorzata pisze:Jakoś tak mam, że nie jestem multitaskerem - ani muzyki nie znoszę przy czytaniu, ani rozpraszających ilustracji.
Mam podobnie, toteż... najpierw czytam, potem ogladam ilustracje, albo vice versa.

A obrazki rosyjsko-lemowskie wrzuciłem ;-), bo narobiły mi strasznego apetytu na ekranizację (oczywiście koniecznie utrzymaną w takiej samej estetyce). Były po prostu fajniejsze niż wyobrażenia jakie miałem w głowie w czasie lektury.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Q pisze: A obrazki rosyjsko-lemowskie wrzuciłem ;-)
Wzruszająca jest ta cyrylica na kadłubie Niezwyciężonego ;))

Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3147
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Post autor: Q »

Feline pisze:Wzruszająca jest ta cyrylica na kadłubie Niezwyciężonego ;))
Chyba wolę to niż USS Invincible ;-)).

NMSP.

ps. żeby nie było, że taki cwany byłem i obrazki sam wygrzebałem - wiedzę o ich istnieniu zawdzięczam pewnemu Forumowiczowi z www.lem.pl
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Q pisze: Chyba wolę to niż USS Invincible ;-)).
Taki straszny Ci się jawi ten USS z ST? ;))

Swoją drogą - Lem nie zastrzegł oryginalnego brzmienia nazwy, zatem w tłumaczeniach zostaje ją przekładać, jednak na ilustracjach, które niestety, ale ujednoznaczniają treść, takie podejście bije po oczach.

Angielska nazwa - skoro cokolwiek musi być - wydałaby mi się jednak bardziej neutralna. Zwłaszcza, że tam jest to nazwa z tradycjami (w pewien sposób nawet paralelnymi).

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Feline pisze:
Q pisze: A obrazki rosyjsko-lemowskie wrzuciłem ;-)
Wzruszająca jest ta cyrylica na kadłubie Niezwyciężonego ;))
Grafik był optymistą ;)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Naprawdę piękne ilustracje. Aczkolwiek ja sobie wyobrażałem to trochę inaczej.
Myślę, że dobrym pomysłem jest wydawanie książek bez ilustracji, a klasyki czasem można wydać w wersji albumowej, gdzie popisać się może grafik.
Pod warunkiem jednakowoż, że jego obrazy przedstawią wizję lepszą, bogatszą i jednocześnie wierniejszą tekstowi, niż jest w stanie wyobrazić sobie przeciętny zjadacz książek.
Inna wersja wydarzeń, to ilustracje typu Jana Marcina Szancera >>1, >>2, >>3, które niczego nie narzucają, a same w sobie są dziełem sztuki. Czyli wartością dodaną do opowieści.

Czyli ilustracje tak - ale nie każde.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Scena w wąwozie - świetna. Aczkolwiek, jak dla mnie, te arktany są za bardzo kanciaste.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Niedługo ukaże się "LonNiedyn" Chiny Mieville'a, z ilustracjami autora. IMO ilustracje te są integralną częścią książki i mile ją wzbogacają.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Są ksiąźki, których nie wyobrażam sobie bez ilustracji. Muminki. Narnia. Alicja. Oczywiście bez tych jedynych prawdziwych ilustracji;) Nie tak dawno wrzucałam tu gdzieś ilustracje Tove Jansson do "Alicji...". Piękne i ewidentnie mają w sobie coś. Tylko że ja odruchowo szykałam wśród narysowanych przez nią postaci muminków, Paszczaków i innych takich.
Ale to są książki dzieciństwa, teraz mam tak, jak Margitta – muzyka rozprasza, ilustracje są niepotrzebne. Wolę powyobrażać sobie sama.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Jest kilka książek, ilustrowanych przez autora lub pod kontrolą autora, w których ilustracje są integralną częścią powieści, tworzą inną formę przekazu. W książkach dla dzieci jest to naturalne, dla dorosłych jest to krok w kierunku komiksu lub kolekcjonerskiego albumu z grafikami. Bez ilustracji nie byłyby już tym samym.

Coś takiego robił Neil Gaiman (Wilki w Ścianach), Pratchett (Eryk, Ostatni Bohater).

Ale to wyjątkowe przypadki.

Edit: zapomniałem o ilustrowanych minipowieściach Hellboy. One pochodzą od komiksu, są czymś w rodzaju komiksowych materiałów dodatkowych.

Edit2: ilustracje ilustracjami, nie rozumiem jednak czemu w powieściach jest tak mało mapek, grafów, tabelek i schematów technicznych. Jak już ktoś opisuje skomplikowaną sytyację taktyczną, technologię albo zaklęcie, ilustracje wspomagające przekaz byłyby bardzo na miejscu. I wzory.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

ODPOWIEDZ