SF czy fantasy, oto jest pytanie
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Ależ czemu?
Nie sprowadzajmy do absurdu, bo się poplączemy. Jest wiele czynników, które na klasyfikację mogą wpłynąć. Magiczne czy biologiczne wyjaśnienie tego czy innego guza to tylko jeden z nich.
Nie sprowadzajmy do absurdu, bo się poplączemy. Jest wiele czynników, które na klasyfikację mogą wpłynąć. Magiczne czy biologiczne wyjaśnienie tego czy innego guza to tylko jeden z nich.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Wyjaśnienie guzem zdolności magicznych jest dalej wyjaśnieniem magicznym, podobnież midichloriany. Guz czy też one chloriany są zjawiskiem magii towarzyszącym, tj. udowodniono, że występują obok zdolności magicznych i wygląda na to, że mają pewien, nieznany, wpływ na posiadanie zdolności magicznych, tj. bez tego zwyrodnienia onych zdolności nie można mieć. Jednakowoż dalej nie wiadomo, dlaczego perła w mózgu powoduje, że ktoś może lewitować, albo stężenie chlorianów we krwi daje komuś MOC będącą z nim. Czyli dalej jest to magia, ale po prostu z mierzalnym symptomem. U ASa przecież także potrafią rozpoznawać zdolności magiczne, choć nie na podstawie jednego, prostego objawu, ale pewna paramedyczna klasyfikacja występuje.nosiwoda pisze:Ależ czemu?
Nie sprowadzajmy do absurdu, bo się poplączemy. Jest wiele czynników, które na klasyfikację mogą wpłynąć. Magiczne czy biologiczne wyjaśnienie tego czy innego guza to tylko jeden z nich.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Powiedział żartobliwie autor opowiadania post-apo, w którym naukowo sporządzone bomby utworzyły leje, w których kobitki są opętywane przez arabskojęzyczne demoniszcza. :PNavajero pisze:Oczywiście jest absolutnie niemożliwe, aby w jednym i tym samym tekście występowały elementy i fantasy i s-f :P
/edit: bo flamenco :P
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
- Soi
- Psztymulec
- Posty: 936
- Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
- Płeć: Kobieta
Dałoby się nawet jeszcze trochę horroru upchnąć. Tylko jakby to wtedy nazwać? ;PNavajero pisze:Oczywiście jest absolutnie niemożliwe, aby w jednym i tym samym tekście występowały elementy i fantasy i s-f :P
Ale dlaczego mamy klasyfikować utwór, biorąc pod uwagę tylko jeden element? Hm? Jeden guz SF nie czyni. xD
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Oto Soi wydała z siebie Szlachetną Prawdę. Azaliż cóż czyni SF? Przeca niejeden mejnstrimowy knot, jakby go wydali w Fabryce Słów, bez problemu zostałby zaliczony do którejś z odmian fantastyki. Czyżby o przynależności gatunkowej decydowała przynależność gatunkowa autora?
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: SF czy fantasy, oto jest pytanie
Byłem pierwszy, do jasnej ciasnej! "Jest wiele czynników, które na klasyfikację mogą wpłynąć. Magiczne czy biologiczne wyjaśnienie tego czy innego guza to tylko jeden z nich."flamenco108 pisze:Oto Soi wydała z siebie Szlachetną Prawdę
Może na przykładach: "The Pastel City" M. Johna Harrisona (niedługo recenzja :P) jest właśnie science fantasy, bo dzieje się na Ziemi, w odległej przyszłości, a głównym zagrożeniem jest stara technologia, ale jednocześnie fabuła jest typowo fantasy, z królowymi, misją uratowania świata, rycerzami. Technologia jest tak zaawansowana, że - jak wg Clarke'a - jest nieodróżnialna od magii.hundzia pisze:A jaka jest różnica między Science fantasy a science fiction?
Podobnie jest klasyfikowana "Księga Nowego Słońca" Wolfe'a - także dzieje się w przyszłości, są statki kosmiczne i różne technologie SF, ale jednocześnie sceneria jest mocno fantasy, a niektóre zjawiska są niewyjaśnialne naukowo.
W pewnym sensie także klasyka Burroughsa jest science fantasy, bo John Carter z naszej Ziemi przenosi się na Marsa, gdzie już akcja jest z księżniczkami i takimi tam.
W "Gigancie Zmierzchu Świata" Lina Cartera to chyba ten sam typ, ale jeszcze się nie zebrałem do lektury.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- SzaryKocur
- Fargi
- Posty: 424
- Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
- Płeć: Mężczyzna
"Do fantastyki zaliczamy wszystko co fani fantastyki uznają za fantastykę." Nie pamiętam już kto to napisał, ale tak właśnie jest.flamenco108 pisze:Oto Soi wydała z siebie Szlachetną Prawdę. Azaliż cóż czyni SF? Przeca niejeden mejnstrimowy knot, jakby go wydali w Fabryce Słów, bez problemu zostałby zaliczony do którejś z odmian fantastyki. Czyżby o przynależności gatunkowej decydowała przynależność gatunkowa autora?
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.
- Montserrat
- Szczurka z naszego podwórka
- Posty: 1923
- Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43
Bo wszystko jest fantastyką. "Szkarlatna litera" też jest fantastyką, bo się natura dostosowuje do nastrojów, a mała Pearl jest chochlikiem przez większą część tekstu.
O "Braciach Karamazow" nie wspominając :) Czy też "Stu latach samotności"
Ja myślę, że łatwiej zaklasyfikować to co na pewno fantastyką jest, niż to co nią nie jest.
O "Braciach Karamazow" nie wspominając :) Czy też "Stu latach samotności"
Ja myślę, że łatwiej zaklasyfikować to co na pewno fantastyką jest, niż to co nią nie jest.
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Montserrat
- Szczurka z naszego podwórka
- Posty: 1923
- Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Montserrat
- Szczurka z naszego podwórka
- Posty: 1923
- Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43
Margo:
Wiele z mejnstrimowych książek jest fantastyką. Marquez w sporej części jest fantastyką. "Bracia Karamazow" jest w pewnym sensie fantastyką. i jeszcze kilka innych...
Pytanie brzmi: czy trzeba tworzyć z odpowiednim nastawieniem, by dzieła danego autora zostały zaliczone do fantastyki czy zwyczajnie trzeba w owych dziełach zawrzeć elementy zwykle fantastyce przypisywane?
Wiele z mejnstrimowych książek jest fantastyką. Marquez w sporej części jest fantastyką. "Bracia Karamazow" jest w pewnym sensie fantastyką. i jeszcze kilka innych...
Pytanie brzmi: czy trzeba tworzyć z odpowiednim nastawieniem, by dzieła danego autora zostały zaliczone do fantastyki czy zwyczajnie trzeba w owych dziełach zawrzeć elementy zwykle fantastyce przypisywane?
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."