Robota dla pisarza

Żale i radości wszystkich początkujących na niwie.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Keiko pisze:Ałtor cierpieć musi. Domowe pielesze nie sprzyjają natchnieniu :)
Veto! Chcę być tłusty, leniwy i rozpieszczony :P
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Navajero pisze:Veto! Chcę być tłusty, leniwy i rozpieszczony :P
To się bardziej postaraj! Zaprzestań ćwiczeń, załatw sobie jakieś Słodkie i naprzód. :D
Słodkie są zajefajne ^_________^
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Aquarion
Mamun
Posty: 108
Rejestracja: wt, 24 mar 2009 20:17

Post autor: Aquarion »

Navajero pisze:
Keiko pisze:Ałtor cierpieć musi. Domowe pielesze nie sprzyjają natchnieniu :)
Veto! Chcę być tłusty, leniwy i rozpieszczony :P
Spokojnie...

Wszystko zależy od osobowości ałtorów.

Jednych złapie natchnienie podczas ciężkiej roboty, drugich przed ekranem telewizora z butelką piwa, i paczką chipsów w garści.

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Navajero to już autor. Z akcentem na aaaaaaauuuuu(a)*. ;P

*dodatkowa funkcja dźwiękowa worka Navajero, z nieznanych przyczyn przestała działać po jakichś dwóch dniach intensywnego użytkowania.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Aquarion
Mamun
Posty: 108
Rejestracja: wt, 24 mar 2009 20:17

Post autor: Aquarion »

Millenium Falcon pisze:Navajero to już autor. Z akcentem na aaaaaaauuuuu(a)*. ;P
Autor z akcentem na aaaaaaauuuuu(a)*?

Uuuuu...
To musi być bolesna twórczość. AŁA ;p

Pewnie jakieś kryminały pisze, albo horrory.


wpis moderatora:
Harna: Poprawiwszy cytowanie.

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Aquarion
Mamun
Posty: 108
Rejestracja: wt, 24 mar 2009 20:17

Post autor: Aquarion »

UUUU...

STARY...

WIELKI SZACUN!


wpis moderatora:
Harna: Post można poprawić w ciągu 30 minut od jego wysłania, używając opcji ZMIEŃ (po prawej) i wpisując na dole, że był EDIT. Post pod postem w wykonaniu jednego użytkownika to ZUO :-)

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

Keiko pisze:Ałtor cierpieć musi. Domowe pielesze nie sprzyjają natchnieniu :)
Pozwolę się nie zgodzić pajączku. To zależy skąd czerpiesz natchnienie :) Jeśli go nie mam, a zdarza się, chociaż sporadycznie, rozgrzebuję trochę starych tekstów i zeszyty zapisane maczkiem w pracy (gdzie nie było dostępu do komputera).

Bycie kurką czy kogucikiem, niekoniecznie jest takie złe dla pisarza, przynajmniej od czasu do czasu. Likwidując "tempo" pisania, jakie narzuca ci praca i bezustanny brak czasu, czy oczy na zapałkach, można skupić się na fragmentach mniej naładowanych akcją. Na opisach i innych "wolniejszych" kawałkach.

Nie wiem, czy to tylko moje skrzywienie, ale gdy nie pracuję zawodowo, piszę spokojniej, sceny są mniej naładowane akcją, z mniejszym ładunkiem emocji. Po weekendzie w pracy, fabuła szaleje i ciska się o ściany.

edit: Nie wydaje mi się, by miało to wiele wspólnego z natchnieniem, a bardziej z poziomem adrenaliny we krwi. Jakby nie było, zatrudnienie z reguły podnosi poziom hormonów we krwi :D
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

Navajero pisze:
Keiko pisze:Ałtor cierpieć musi. Domowe pielesze nie sprzyjają natchnieniu :)
Veto! Chcę być tłusty, leniwy i rozpieszczony :P
Ej, ja pisałam o ałtorze - ludziu, co z weną przez góroszczyty galopuje.
W materii autora - czyli ludzia uciśnionego przed deadline, który krwawym potem zrasza klawiaturę - doświadczeń nie mam.

Możesz więc spokojnie zrobić się tłuściutki, a później popełnić pracę naukową, analizującą, jak nadwaga wpływa na bycie pisarzem. Tom drugi zaś może być o odchudzaniu i wpływie poszczególnych diet na fabułę. (hy hy zostaniesz ulubieńcem prasy kobiecej)

Hundziu - ale Ty pracujesz. W weekendy. Nie liczy sie :P

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Navajero pisze:
Keiko pisze:Ałtor cierpieć musi. Domowe pielesze nie sprzyjają natchnieniu :)
Veto! Chcę być tłusty, leniwy i rozpieszczony :P
A nie jesteś?!
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Nie, a przynajmniej nie do końca. Znaczy leniwy i owszem, no... na brak pieszczot niby nie narzekam, ale od przybytku głowa nie boli, za to tłustości ani, ani, chociaż diet nie przestrzegam. Z drugiej strony, gdybym tak spędził parę lat na plaży, wachlowany przez co ładniejsze fanki, odbierając gratulacje za samopiszące się książki ( jest kij - samobij, a nie ma pióra - samopiśca, to niesprawiedliwe)... :P
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Zamień sie ze mną. Chciałabym być leniwa - nie dane mi.
Tłustości w nadmiarze mi się zrobiło od tej ciężkiej pracy. I te pieszczoty, to ten teges...
Jedynie wachlowanie przez fanów mi wychodzi :/

Całkiem nie w temacie, ale NMSP, bo znowu mam gorzej :D
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

com_eight

Re: Robota dla pisarza

Post autor: com_eight »

inatheblue pisze:Zastanawiałam się, tak z ciekawości, jaki zawód - w polskich realiach - jest najlepszy dla wannabe autora. Dziennikarz, o ile się orientuję, chyba zbyt absorbujący - pracuje w dziwnych porach. Nauczyciel? Ma wakacje... to chyba dobrze, nie?
Swój zawód lubię, ale próby łączenia go z pisaniem to tylko na własną odpowiedzialność, bo ostrzegam, że cholernie ciężko.
Bo tłumacz to chyba za dużo siedzi przy ekranie, tu komputer i tam komputer. Jakie macie swoje typy?
Dla pisarza wymarzony zawód to pisarz(chociaż to nie zawód) albo na drugim miejscu jest scenarzysta, a na trzecim filolog specjalizacja edytorstwo. Albo w odwrotnej kolejności. Mogą być wariacje na tą kolejność.

Sprostowanie: scenarzysta to też nie jest zawód (wg Internetu) chociaż licencjat da się zrobić w Łodzi.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

A nie pomyśleliście o takim zawodzie jak rentier?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Alfi pisze:A nie pomyśleliście o takim zawodzie jak rentier?
Może też być bogaty z domu. Od urodzenia. Np. nazywać się Carrington...
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

ODPOWIEDZ