Ile można... czyli kolejny portal fantastyczny powstał

czyli wszystko o periodykach, które nie są Fahrenheitem

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
malakh
Pćma
Posty: 293
Rejestracja: śr, 14 lis 2007 22:17

Post autor: malakh »

Rheged pisze:Tak się składa, że Rheged był naczelnym Kaeru Earthdawn dawno temu i po prawdzie na forum redakcyjne od dawna wstępu już nie ma, jednak zna się osobiście ze Starliftem, który do niedawna był naczelnym Poltera.
Niedawno? Chyba raczej dawno, bo mi niedługo dwa lata na Polterze stuknie, a jakoś z nim nie współpracowałem.

---edit---
Specjalnie dla ciebie, Rhegedzie, sprawdziłem - ostatni artykuł Starlifta pochodzi sprzed prawie 2,5 lat - nie ma to jak być na bieżąco;)


wpis moderatora:
Harna: Nie ma to jak być na bieżąco. Z forumokietą :-P Kolorki są dla adminów i modów.
Rheged pisze:A jeśli chodzi o blogi - w tym momencie to główna część serwisu. Tam jest najwięcej tekstów, tam są przemycane nowinki, tam toczy się życie Poltera. Tym bardziej, że reklamujecie kawałki z blogów w swoim newsletterze.
Serio? Ile tekstów o książkach pojawia się na blogach? O filmach (tutaj regularnie bloguje jedynie Craven)? Ile recenzji gier? Skacząc po blogach zauważyłem, że najwięcej osób pisze o grach fabularnych... a pozostałe działy?

Wiesz, Rhegedzie, my chyba o dwóch różnych serwisach mówimy. Mnie chodzi o: www.polter.pl
Wejdź, obejrzyj - jak zaktualizujesz swoje informacje, a przytaczane przez ciebie przykłady nie będą miały brody, daj znać - pogadamy.

Do tego czasu... c'ya!
Ostatnio zmieniony wt, 16 cze 2009 20:24 przez malakh, łącznie zmieniany 1 raz.

Wehrmacht

Post autor: Wehrmacht »

proszeni są o witanie się w wątku do tego przeznaczonym, bo chamstwa nie zniese!
Chamstwa? Gdzie?
Wehrmacht i jego dziadkowie
Kiepskie.

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Trolliszcze subtelnie dawał Wam do zrozumienia, że skoro przyszliście ubijać tu ziemię i iść na gołe klaty... znaczy, chciałam powiedzieć, brać udział w merytorycznej dyskusji, to by należało zapoznać się z Forumokietą i dopełnić opisanych w niej formalności powitalnych.
Za co moderacja z góry dziękuje.

Edit:
Wehrmacht pisze:
Wehrmacht i jego dziadkowie
Kiepskie.
Z takim nickiem czego innego się spodziewałeś? Mieliśmy już precedens związany ze zmianą nicku nawiązującego do ideologii nazistowskiej i dlatego usilnie namawiam Cię do rozważenia przyjęcia innego pseudonimu. Wystarczy pw do moderacji.
Ostatnio zmieniony wt, 16 cze 2009 20:21 przez Millenium Falcon, łącznie zmieniany 1 raz.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Zapomniałaś wyjaśnić, że to żart był.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Wehrmacht

Post autor: Wehrmacht »

Z takim nickiem czego innego się spodziewałeś? Mieliśmy już precedens związany ze zmianą nicku nawiązującego do ideologii nazistowskiej i dlatego usilnie namawiam Cię do rozważenia przyjęcia innego pseudonimu. Wystarczy pw do moderacji.
Szczerze mówiąc, spodziewałem się olewki - nie wiem dlaczego ów nick ma wam przeszkadzać, jeśli poza nim w żaden sposób do ideologii nazistowskiej nie nawiązuję. A nie jestem tak nazywany dlatego, że jestem nazistą. Poza tym, nie zobaczycie moich postów poza tym tematem - jeśli poczuję taką potrzebę, to obiecuję, że nick zmienię, szanując wasze zasady.
Zapomniałaś wyjaśnić, że to żart był.
Faktycznie, nie zauważyłem! : P

(i wybaczcie za OT)

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

A ja tylko słówko do Malakha w kwestii formalnej - jak byś zerknął do forumokiety i poszukał informacji o stosowaniu kolorków w tekstach to by mi było bardzo miło. :)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

malakh pisze:
Rheged pisze:Tak się składa, że Rheged był naczelnym Kaeru Earthdawn dawno temu i po prawdzie na forum redakcyjne od dawna wstępu już nie ma, jednak zna się osobiście ze Starliftem, który do niedawna był naczelnym Poltera.
Niedawno? Chyba raczej dawno, bo mi niedługo dwa lata na Polterze stuknie, a jakoś z nim nie współpracowałem.
To, co się stało z Polterem (czyli przejście na naszą-klasę, szumnie zwane web 2.0, czy jakoś tak; właściwie to polter wyprzedził naszą-klasę pod względem pomysłu na serwis), było także wynikiem pracy Starlifta. Jeśli dziś o tym Polter zapomniał, to widać jak traktuje się tam osoby, które przez kilka ładnych lat ciągnęły serwis na własnych barkach. To, co Ty tam robisz, malakh, jest niczym w porównaniu z tym, co robił tam Starlift.
Rheged pisze:A jeśli chodzi o blogi - w tym momencie to główna część serwisu. Tam jest najwięcej tekstów, tam są przemycane nowinki, tam toczy się życie Poltera. Tym bardziej, że reklamujecie kawałki z blogów w swoim newsletterze.
Serio? Ile tekstów o książkach pojawia się na blogach? O filmach (tutaj regularnie bloguje jedynie Craven)? Ile recenzji gier? Skacząc po blogach zauważyłem, że najwięcej osób pisze o grach fabularnych... a pozostałe działy?
No właśnie - to przestał już być serwis o fantastyce. To jest po prostu portal społecznościowy typu nasza-klasa. Dziwi mnie tylko, że chwalicie się tymi tekstami na blogach w newsletterze.
Wejdź, obejrzyj - jak zaktualizujesz swoje informacje, a przytaczane przez ciebie przykłady nie będą miały brody, daj znać - pogadamy.
Specjalnie dla Ciebie - epickie przykłady tego, jak działa redakcja na Polterze i jakie teksty puszcza:
Po tę książkę sięgnąłem w ramach poszerzenia swojej wiedzy z zakresu mitologii skandynawskiej, którą od niedawna się interesuję. I jeżeli o to chodzi, to można powiedzieć, że się zawiodłem. Powieść nie dostarczyła wielu nowych informacji, lecz bazowała na tych, które już znałem. (...) o chociaż w wielu przypadkach pomagały wyjaśniające co nieco przypisy, to niekiedy czytelnik pozostawiany był sam sobie. Najczęściej miało to miejsce w przypadku powiedzeń, jak na przykład: "Na jad Lokiego!" czy nazw własnych, jak chociażby śmigłowce fafnir (nie każdy zna legendę nordyckiego boga kłamstwa, ani też historię smoka Fafnira) - cytat z Malakha.
Ale Lux perpetua to już chyba nie fantastyka? Według mnie osiągnęła tak wysoki wynik dlatego, że sięgnęli po nią także czytelnicy nie gustujący w fantastyce. - cytat z Senmary.
Recka Nikta by Malakh.
Każdy student przynajmniej raz w życiu zetknął się z tekstem, w którym słów wyglądających na polskie było jak na lekarstwo, a ich brak autor zrekompensował mnóstwem zawiłych zdań i terminologii niemalże fantastycznej. Moim ulubionym "filologicznym" wybrykiem jest słowo "ostensywny", niezrozumiałe dla nikogo poza tłumaczem feralnego tekstu autorstwa bodajże Johna L. Austina oraz grupki filologów klasycznych. (...) …ALE doktorat nie jest dobrym materiałem na książkę popularyzującą cokolwiek wśród masowego odbiorcy. (...) Czytelnik nieprzyzwyczajony do tego specyficznego dialektu zniechęci się po pierwszej stronie, pozostawiając opracowanie Trębickiego studentom i bibliofilom podchodzącym do książek z nastawieniem snobistyczno-masochistycznym (snobistycznym, bo przecież to pozycja poważna, "naukowa" i jako taka po przeczytaniu daje władzę nad tłumem ignorantów; masochistycznym, ponieważ bibliofil też musi sięgać do słownika, by rozszyfrować co trudniejsze łamańce terminologiczne). - recenzja z Trębickiego pióra Doris.

Jakieś pytania co do rzekomej redakcji i jakości tekstów na Polterze? Szczerze - wolę już te Wasze blogi, przynajmniej nikt nie udaje, że to redaguje.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Trolliszcze
Psztymulec
Posty: 996
Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43

Post autor: Trolliszcze »

Rheged, ale jak chcesz się czepiać, to się czepiaj z sensem. Z całym szacunkiem dla wszechwiedzy z Twojej sygnaturki, jeszcze (na szczęście?) nie Ty decydujesz, co jest fantastyką, a co nią nie jest - senmara ma prawo do własnego zdania w tej kwestii i wara od niego. Bo na razie to wygląda tak, że niby mamy a priori uznać Cię autorytetem w tej dziedzinie, a jakoś osobiście jeszcze nie widzę do tego podstaw.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Trolliszcze pisze: senmara ma prawo do własnego zdania w tej kwestii i wara od niego.
Na przykład do uznania, że powieść, w której raz po raz pojawia się magia w takiej czy innej postaci, to nie fantastyka? Pewnie, można, przepisy nie zabraniają;-). Był nawet taki surrealista, który narysował fajkę i podpisał: To nie jest fajka. Ale to był właśnie surrealizm.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Trolliszcze
Psztymulec
Posty: 996
Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43

Post autor: Trolliszcze »

A dla Ciebie, Alfi drogi, obecność magii czyni coś z założenia fantastyką? Uboga ta Twoja definicja. To po pierwsze primo. Po drugie - nie chodzi o to, kto ma rację, chodzi o to, żeby nie uznawać kogoś za idiotę bez próby podjęcia polemiki. Nawet ja tego nie robię, a grzecznym chłopcem nie jestem.

Awatar użytkownika
malakh
Pćma
Posty: 293
Rejestracja: śr, 14 lis 2007 22:17

Post autor: malakh »

Recenzja "Ragnarok 1940, tom 1" - sprzed ośmiu miesięcy (w przypadku osób, które dopiero uczą się porządnie pisać - to dużo czasu). Twój cytat z mojej recenzji wygląda dziwnie, fakt, ale zapomniałeś dodać do niego tego (wyjaśnienia, skąd takiwstęp w recenzji):
Chciałbym tym wstępem uzmysłowić ewentualnym przyszłym czytelnikom, że powieść dużo lepiej czyta się, mając jakiekolwiek podstawowe wiadomości z zakresu mitologii germańskiej. A to dlatego, że choć akcja Ragnaroku 1940 rozgrywa się w dwudziestym wieku, autor – z wykształcenia skandynawista – stworzył historię głęboko zakorzenioną w realiach kultury skandynawskiej i zadbał o to, aby w jak największym stopniu oddać w niej idee świata Wikingów
Nie wspominając o tym, Rhegedzie, że do błędów w tej recenzji, które słusznie wypunktowała Ysabell, się przyznałem i staram się ich wystrzegać.

Recenzja "Nikta" sprzed 7 miesięcy.

Polecam moje nowsze teksty:
Opowieści z meekhańskiego pogranicza
Opowieści sieroty
bądź też:
The New Space Opera - ten nieco starszy, ale takie lubisz;]

Czekam na uwagi do nich.

A i jeszcze takie coś (taki cudny akapicik, po którym przestałem czytać recenzję):
Skoro w poprzedniej recenzji poświęciłem kilka słów, aby przekazać swoje wrażenia odnośnie wstępu Grzędowicza, więc i teraz zrobię podobnie. Tym razem antologię rozpoczyna Łukasz Orbitowski, którego krótkie wprowadzenie stoi na zdecydowanie wyższym poziomie niż poprzednika. Kiedyś z ust redakcyjnego kolegi (pozdrowienia, Tetrix!) usłyszałem, że Orbitowski mógłby napisać instrukcję obsługi pralki automatycznej i byłoby fajnie. Nie sposób się z tym nie zgodzić.
Przyganiał kocioł garnkowi;]
Ale Lux perpetua to już chyba nie fantastyka? Według mnie osiągnęła tak wysoki wynik dlatego, że sięgnęli po nią także czytelnicy nie gustujący w fantastyce. - cytat z Senmary.
W "Dziadach" były duchy - fantastyka! U Sienkiewicza wiedźma - fantastyka! W "Diable łańcuckim" nie było elementów fantastycznych, a mimo to - fantastyka!

Klasyfikacja gatunkowa czasami sprawia trudności;)
A ja tylko słówko do Malakha w kwestii formalnej - jak byś zerknął do forumokiety i poszukał informacji o stosowaniu kolorków w tekstach to by mi było bardzo miło. :)
Sorki, myślałem, że modowie używają czerwonego;]

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Trolliszcze pisze:Rheged, ale jak chcesz się czepiać, to się czepiaj z sensem.
I do Ciebie piłeczka - gdzie brak sensu w moim czepialstwie? Że Senmara ma wewnętrzne prawo do oceny, tego nie neguję, nie negowałem, negować nie mam zamiaru, jednak "Ale Lux perpetua to już chyba nie fantastyka? Według mnie osiągnęła tak wysoki wynik dlatego, że sięgnęli po nią także czytelnicy nie gustujący w fantastyce." to jest argument, który według Ciebie świadczy o tym, że "Lux Perpetua" nie jest fantastyką?
Jeśli tak, to "jak chcesz się czepiać, to się czepiaj z sensem".

EDITH:
Ok, Malakh, przeczytałem dwie nowsze z trzech podanych przez Ciebie recenzji.
Jestem naprawdę zdziwiony i to pozytywnie. Teksty co prawda jeszcze bardzo chaotyczne, jak na mój gust, oraz zdecydowanie zbyt krótkie, ale ja bardziej skłaniam się ku analizom utworów, czyli de facto recenzji w jej klasycznym wydaniu sam uprawiać nie lubię.
Także kłaniam się, dobra robota, pisz dalej. Jednak czegoś więcej trzeba, żeby mnie do Poltera przekonać.
Natomiast chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na ten fragment recenzji z Wegnera: "Na początku książki poznajemy Wegnera bardzo klasycznego, rzekłbym, że nawet nieco schematycznego (Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami to przekuta historia bitwy w wąwozie termopilskim). Jego bohaterowie są chłodni, nieprzystępni i groźni jak góry w których żyją. Poniekąd odlani z jednej formy, niespecjalnie różnią się charakterami, a jedynym sposobem na ich rozróżnienie jest odwoływanie się do ich cech charakterystycznych (każdy ma po jednej). Jest tropiciel Wilk, rudowłosy dowódca Kenneth, doświadczony Velergorf i jeszcze kilku innych, a każdy niemalże identyczny. W sumie składają się na bohatera zbiorowego: Szóstą Kompanię owianej legendą Straży Górskiej, która jest wzorem honoru, waleczności i wierności.". Za ten fragment masz u mnie szacun.
Ostatnio zmieniony wt, 16 cze 2009 22:20 przez Rheged, łącznie zmieniany 1 raz.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Trolliszcze
Psztymulec
Posty: 996
Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43

Post autor: Trolliszcze »

Rhegedzie, Ty od zawsze masz problemy z logiką. Tam nie ma implikacji, tam jest pewne założenie senmary (że Lux perpetua to nie fantastyka) oraz stwierdzenie pewnego, nazwijmy to, faktu - że po tę książkę sięgali ludzie, którzy z fantastyką na co dzień nie mają wiele wspólnego. Tam nie jest napisane: "Ponieważ Lux perpetua to nie fantastyka, sięgnęło po nią wiele ludzi niezwiązanych z fantastyką" (lub odwrotnie - ponieważ sięgnęło po tę książkę wielu ludzi niezwiązanych blabla). Twój wniosek to jest jawne nadużycie.

EDIT:

Nie wspominając, że to samo tłumaczy senmara w komentarzach pod dyskusją. Czyli dało się znaleźć, ale się jakoś nie znalazło, co? Ja też mam swoje zarzuty w stosunku do Poltera, też uważam, że sadzą tam raz po raz przeróżnymi babolami, ale to nie znaczy, że musimy być palantami, nie?

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Przyjrzyj się, Zielony, jeszcze raz temu cytatowi z Senmary. Masz pierwsze zdanie - z którego wynika postawa autorki, że według niej książka ASa to nie fantastyka - a drugie jest argumentacją - sięgnęli do niej ludzie niezwiązani z fantastyką.
Albo czytamy dwa różne fragmenty, albo znowu się droczymy dla zasady, że dwóch ludzi po filozofii na jednym forum, to jak przysłowiowych kucharek sześć.

EDITH:
I nie palantuj do mnie z łaski swojej.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Trolliszcze
Psztymulec
Posty: 996
Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43

Post autor: Trolliszcze »

Rheged, tam nie ma implikacji. Idź z tym do swojego ukochanego profesora logiki, jeśli mi nie wierzysz. I nie idź w zaparte, bo nie dobrniesz donikąd. I nie bądź miętką ninżą, co się obraża na palanta, błagam. Przytulić i otrzeć łezkę?

ODPOWIEDZ