A ja sobie z nieklamana przyjemnoscia czytam dyskusje nie wiem o czym i sie doskonale bawie, bo nic nie rozumiem.
Fantastyka jest bue...
Jako ze ostatnio nie sledze w necie wielu rzeczy, zaciekawila mnie pewna rzecz - kiedys internet mial dac czytelnikom fantastyki cos do czytania. Byl "doslownie" substytutem papieru sluzacym czesto do pokazania i dania czytelnikowi czegos "innego" niz oferowali mu wydawcy i rednacze czasopism. Mozna bylo w pewnym sensie mowic "my" i "oni".
Jak to wyglada dzis, kiedy net stal sie takze "ich" narzedziem? Czy widac w portalach internetowych jakis pazur i odmiennosc, czyli jakies ciekawe prady, czy moze wszystkie plyna w tym samym korycie?
Ile można... czyli kolejny portal fantastyczny powstał
Moderator: RedAktorzy
- Achika
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23
Odmienność od papierowych czasopism z dziedziny fantastyki? Chyba głównie polega na większej ilości recenzji (często dłuższych, niż na to pozwala odnośna rubryka w NF czy innym piśmie). Nie bardzo sobie wyobrażam, na czym innym ta odmienność miałaby polegać.A.Mason pisze:Jak to wyglada dzis, kiedy net stal sie takze "ich" narzedziem? Czy widac w portalach internetowych jakis pazur i odmiennosc, czyli jakies ciekawe prady, czy moze wszystkie plyna w tym samym korycie?
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Na oferowaniu czytelnikom/autorom czegos innego/wiecej niz wersje papierowe? Poruszaniu tematow, ktorych nie tknalby zaden "papierzak"?Achika pisze:Nie bardzo sobie wyobrażam, na czym innym ta odmienność miałaby polegać.
Recenzje to chyba trafna uwaga. Ciekawi mnie czy cos jeszcze?
Tak jak wspomnialem, od jakiegos czasu nie jestem na biezaco, ale bywa, ze przegladam losowo siec, ostatnio zastanawiam sie po prostu, czy cos mnie nie omija poza tym, ze nie jestem na biezaco pod wzgledem znajomosci nowosci - nowych tekstow, nowych autorow?
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
No i chyba na newsach - "papierzak" wychodzi zazwyczaj raz na miesiąc i ciężko w takim trybie wydawniczym zamieszczać aktualne wiadomości. A chyba nikt nie zaryzykuje wydawania "fantastycznego" dziennika ;)
Poza tym internetowy portal daje użytkownikom interaktywność - możliwość wypowiedzenia się na forach dyskusyjnych, zagłosowania w ankietach, wzięcia udziału w szybkich konkursach - tego nie ma żaden "papierzak".
Poza tym internetowy portal daje użytkownikom interaktywność - możliwość wypowiedzenia się na forach dyskusyjnych, zagłosowania w ankietach, wzięcia udziału w szybkich konkursach - tego nie ma żaden "papierzak".
- Achika
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23
Ale jakie to miałyby być tematy? Pytam najzupełniej serio. Podrzuć jakiś nietknięty temat, to może ktoś go poruszy.A.Mason pisze:Poruszaniu tematow, ktorych nie tknalby zaden "papierzak"?
Na razie widzę jedną różnicę, ale to na własnym przykładzie, więc może być nieobiektywnie: pisząc felietony do pisma internetowego mogę sobie do woli podawać przykłady z fantastyki polskiej, w tym na przykład opowiadania z NF i SFFiH. Takie coś prawdopodobnie nie miałoby miejsca w żadnym z tych pism, no boż przecie własnych autorów chwalić nie wypada, a flekować nie można, cudzych - odwrotnie. Zresztą aktywni autorzy często niechętnie piszą o twórczości rodaków (exemplum to Ania Kańtoch, która nie recenzuje niczego, co nie jest fantastyką zagraniczną) i w sumie do jakiegokolwiek wypowiadania się nie będącego recenzją konkretnej książki zostaje chyba tylko Dukaj. ;-)
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Albo ja cos zle napisalem, albo Ty czegos nie zrozumialas? Ja pytam wlasnie czy sa takie tematy, czy ich nie ma? Czy portale internetowe daja czytelnikom cos, czego nie daje papier, czy moze jest to kwestia ilosci (bez negatywnych skojarzen) - wiecej/dodatkowe teksty, wiecej recenzji...Achika pisze: Ale jakie to miałyby być tematy? Pytam najzupełniej serio. Podrzuć jakiś nietknięty temat, to może ktoś go poruszy.
A jak czesto piszesz (flekujesz) o autorach z (Twoich) czasopism internetowych? Bo to chyba na tym poziomie trzebaby rozwazac.Achika pisze:Takie coś prawdopodobnie nie miałoby miejsca w żadnym z tych pism, no boż przecie własnych autorów chwalić nie wypada, a flekować nie można, cudzych - odwrotnie.
Czy to nie jest przypadkiem tak, ze mozesz flekowac autorow, ktorzy nie sa podstawa istnienia Twojego portalu?
Bywaja autorzy piszacy recki pod pseudonimami. Przy czym wg mnie zwyczaj nierecenzowania rodakow jest zagrywka czysto polityczna, wynikajaca z checi unikniecia klotni z autorem lub "poplecznikami", ewentualnie z tymi, ktorzy uwazaja, ze autor nie powinien recenzowac rodakow (niezaleznie od poziomu recenzji). Swiadczy to o tym, ze wielu autorow nie czuje sie zbyt pewnie przy recenzowaniu (moim zdaniem czesto slusznie, choc pisze to na podstawie doswiadczen z przeszlosci) oraz o tym, jaki dystans mamy do swojej tworczosci.Achika pisze:Zresztą aktywni autorzy często niechętnie piszą o twórczości rodaków (exemplum to Ania Kańtoch, która nie recenzuje niczego, co nie jest fantastyką zagraniczną) i w sumie do jakiegokolwiek wypowiadania się nie będącego recenzją konkretnej książki zostaje chyba tylko Dukaj. ;-)
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Achika
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23
No to wychodzi na to, że nie ma. Albo może ja mało spostrzegawcza jestem.A.Mason pisze:Albo ja cos zle napisalem, albo Ty czegos nie zrozumialas? Ja pytam wlasnie czy sa takie tematy, czy ich nie ma?Achika pisze: Ale jakie to miałyby być tematy? Pytam najzupełniej serio. Podrzuć jakiś nietknięty temat, to może ktoś go poruszy.
Można zaryzykować tezę, że czasopisma sieciowe z braku ograniczeń miejsca mogą pisać o utworach niszowych (kubańska animacja, czechosłowacki film fantastyczny, bollywoodzki kryminał), o których być może nie napomknęłyby "papierzaki". Ale to też takie moje gdybanie, bo nie znam całości rynku papierowego.
Ciekawe, czemu z góry założyłeś, że flekuję, a nie chwalę, albo przywołuję w kontekście neutralnym? W felietonie "Pot, krew i łzy czytelnicze" podałam w pewnym momencie jako pozytywny przykład "Ekumenizm" Nowaka - pisząc analogiczny tekst do NF (w której to opowiadanie się ukazało) prawdopobodnie zaczęłabym się zastanawiać, czy zostanie to odbrane jako product placement albo coś. A Esensja nie stoi prozą, tylko publicystyką, więc podstawą istnienia jest tam raczej Sebastian Chosiński i inni recenzenci filmowi.A.Mason pisze: A jak czesto piszesz (flekujesz) o autorach z (Twoich) czasopism internetowych? Bo to chyba na tym poziomie trzebaby rozwazac.
Czy to nie jest przypadkiem tak, ze mozesz flekowac autorow, ktorzy nie sa podstawa istnienia Twojego portalu?
Odniosę się jeszcze do wypowiedzi Spidera: jeśli chodzi o fora internetowe, to akurat NF i SFFiH takowe posiadają, i to bujniej funkcjonujące niż fora niektórych portali sieciowych (dodatkowym plusem jest przestrzeganie zasad pisowni polskiej, które na forach pism literackich jest oczywistością, a ci, dla których nie jest, zostają nawróceni na właściwą ścieżkę przez moderatorów). Newsy to rzeczywiście istotna przewaga internetu, co do ankiet nie mam zdania, bo mnie niespecjalnie interesują i przeważnie ich nie dostrzegam (oczywiście oprócz ankiet na najlepszy tekst numeru funkcjonujących na forum NF, ale rozumiem, że masz na myśli raczej ankiety portalowe typu "A który epizod GW/wcielenie Bonda/zeszyt Spidermana itp. najbardziej lubicie").
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Czy ja wiem? Patrzac na to, co mozna czasem znalezc w Nowej Fantastyce, trudno powiedziec, czy na papierze nie ma miejsca na wspomniane przez Ciebie tematy niszowe.Achika pisze:Można zaryzykować tezę, że czasopisma sieciowe z braku ograniczeń miejsca mogą pisać o utworach niszowych (kubańska animacja, czechosłowacki film fantastyczny, bollywoodzki kryminał), o których być może nie napomknęłyby "papierzaki". Ale to też takie moje gdybanie, bo nie znam całości rynku papierowego.
W dodatku mam wrazenie, ze mieszasz zupelnie "gatunki", bo nie za bardzo sobie wyobrazam powody, dla ktorych np. bollywoodzki kryminal mialby miec cos wspolnego z fantastyka? Trudno wiec rozpatrywac wielotematycznosc/wielogatunkowosc jako zalete portali internetowych w momencie, kiedy mowimy o fantastyce...
Zupelnie blednie zinterpretowalas to, co napisalem, bylo zupelnie przeciwnie, zalozylem wlasnie, ze nie flekujesz...Achika pisze:Ciekawe, czemu z góry założyłeś, że flekuję, a nie chwalę, albo przywołuję w kontekście neutralnym?
I moze na tym powinnismy zakonczyc ten watek dyskusji, bo mam wrazenie, ze wiecej tutaj bysmy dyskutowali o Twojej projekcji i domyslach niz o rzeczywistych sytuacjach...Achika pisze:W felietonie "Pot, krew i łzy czytelnicze" podałam w pewnym momencie jako pozytywny przykład "Ekumenizm" Nowaka - pisząc analogiczny tekst do NF (w której to opowiadanie się ukazało) prawdopobodnie zaczęłabym się zastanawiać, czy zostanie to odbrane jako product placement albo coś.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec