Nieprawdopodobieństwo
Moderator: RedAktorzy
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Wczorajszy poranek był tknięty szaleństwem paraliżu komunikacyjnego. Na Bródnie tramwaj wyskoczył z szyn, skosił przystanek i zerwał trakcję. W okolicach Woronicza był wypadek. Tramwaje ni z tego, ni z owego miały pozmieniane trasy. Chaos, płacz i zgrzytanie zębów.
Na przystanku tramwajowym na Woronicza spotkałam moją koleżankę z pracy, która mieszka na Bródnie. Użaliła mi się, że do pracy jedzie już dwie godziny. W końcu podjechał właściwy tramwaj, wsiadłyśmy, dojechałyśmy bez przeszkód. Koleżanka odetchnęła, że już nic złego jej się nie przytrafi. Ja na to, że zawsze może zepsuć się winda (pracujemy na 7 piętrze).
Winda, i owszem, stanęła między piętrami. Z nami w środku.
Na przystanku tramwajowym na Woronicza spotkałam moją koleżankę z pracy, która mieszka na Bródnie. Użaliła mi się, że do pracy jedzie już dwie godziny. W końcu podjechał właściwy tramwaj, wsiadłyśmy, dojechałyśmy bez przeszkód. Koleżanka odetchnęła, że już nic złego jej się nie przytrafi. Ja na to, że zawsze może zepsuć się winda (pracujemy na 7 piętrze).
Winda, i owszem, stanęła między piętrami. Z nami w środku.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Buka
- C3PO
- Posty: 828
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
- Płeć: Kobieta
- Orson
- Ośmioł
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55
Zbieżność, zbieżność.
Kiedyś, jakieś trzy lata temu, mój kolega, zapalony fanatyk pociągów pokazał mi napisany przez siebie wiersz. Dzieło nosiło tytuł ,,Przedział" i jak sam tytułowy tytuł wskazuje traktowało o przedziale. Śmiechu z kolegi było co niemiara, oryginalnym wydawało nam się jego zainteresowanie ( uczył się rozkładów jazdy na pamięć itp), ale pisanie wierszy na temat kolei, pociągów było jeszcze zabawniejsze. Tym bardziej, że ,,Przedział" i inne wiersze kumpla nosiły w sobie znamiona niezamierzonej dwuznaczności. Czy może raczej Dwuznaczności, bo w niektórych momentach i najbardziej pobożny inkwizytor miałby takie, a nie inne skojarzenia.
Dzisiaj przeglądam sobie w antykwariacie nieznanych poetów i ich nieznane dzieła, patrzę, i co widzę? ,,Przedział" autorstwa jakiegoś pana francuza. Najśmieszniejsze jest to, że ten tekst zaczynał się tymi samymi słowami, co wiersz kolegi.
Albo ktoś tu dokonał plagiatu, albo cudowna moc ,,Przedziału" zadziałała:D
Sir Antony Hopkins nazywa takie sytuacje ,,malinowym puddingiem".
PS Od jakiegoś czasu w tym wątku przejawiają się tajemnicze zdolności środków transportu, w szczególności pociągów. Coś w nich musi być...:)
Kiedyś, jakieś trzy lata temu, mój kolega, zapalony fanatyk pociągów pokazał mi napisany przez siebie wiersz. Dzieło nosiło tytuł ,,Przedział" i jak sam tytułowy tytuł wskazuje traktowało o przedziale. Śmiechu z kolegi było co niemiara, oryginalnym wydawało nam się jego zainteresowanie ( uczył się rozkładów jazdy na pamięć itp), ale pisanie wierszy na temat kolei, pociągów było jeszcze zabawniejsze. Tym bardziej, że ,,Przedział" i inne wiersze kumpla nosiły w sobie znamiona niezamierzonej dwuznaczności. Czy może raczej Dwuznaczności, bo w niektórych momentach i najbardziej pobożny inkwizytor miałby takie, a nie inne skojarzenia.
Dzisiaj przeglądam sobie w antykwariacie nieznanych poetów i ich nieznane dzieła, patrzę, i co widzę? ,,Przedział" autorstwa jakiegoś pana francuza. Najśmieszniejsze jest to, że ten tekst zaczynał się tymi samymi słowami, co wiersz kolegi.
Albo ktoś tu dokonał plagiatu, albo cudowna moc ,,Przedziału" zadziałała:D
Sir Antony Hopkins nazywa takie sytuacje ,,malinowym puddingiem".
PS Od jakiegoś czasu w tym wątku przejawiają się tajemnicze zdolności środków transportu, w szczególności pociągów. Coś w nich musi być...:)
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20008
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Orson
- Ośmioł
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Byc może posiadam jakieś zdolności parapsychiczne, albo to po prostu początek choroby psychicznej, w każdym razie...
Wczoraj, wróciwszy z korków, widzę że brama przy domu jest otwarta, czyli że tata wrócił lub gdzieś pojechał. Na podwórko wszedłem - samochodu nie ma, czyli tata pojechał. Patrzę w okno: o! mama obiad gotuje, fajnie to pogadam (sylwetka nie do pomylenia). To wesolutki wchodzę do domu, rozbieram się i wchodzę do jadalni z "Dzień dobry!" na ustach. Cisza. Powtarzam dzień dobry - znowu cisza. Przechodzę do kuchni, patrzę, obiad się gotuje, więc mama najwyraźniej jest na piętrze. To wołam: "Halo, mamo". Nikt nie odpowiada. To wkurzony wchodzę na górę, wchodzę do pokoju braci, tam brat z siostrą przy kompie siedzą. Się pytam lekko poirytowany gdzie jest mama. "Na wywiadówce" - odpowiadają zdziwieni.
Jak uważacie: zdolności parapsychiczne, początek psychozy, czy zwyczajny, jednorazowy zwid ;>?
Wczoraj, wróciwszy z korków, widzę że brama przy domu jest otwarta, czyli że tata wrócił lub gdzieś pojechał. Na podwórko wszedłem - samochodu nie ma, czyli tata pojechał. Patrzę w okno: o! mama obiad gotuje, fajnie to pogadam (sylwetka nie do pomylenia). To wesolutki wchodzę do domu, rozbieram się i wchodzę do jadalni z "Dzień dobry!" na ustach. Cisza. Powtarzam dzień dobry - znowu cisza. Przechodzę do kuchni, patrzę, obiad się gotuje, więc mama najwyraźniej jest na piętrze. To wołam: "Halo, mamo". Nikt nie odpowiada. To wkurzony wchodzę na górę, wchodzę do pokoju braci, tam brat z siostrą przy kompie siedzą. Się pytam lekko poirytowany gdzie jest mama. "Na wywiadówce" - odpowiadają zdziwieni.
Jak uważacie: zdolności parapsychiczne, początek psychozy, czy zwyczajny, jednorazowy zwid ;>?
- JanTanar
- Fargi
- Posty: 383
- Rejestracja: wt, 22 lip 2008 21:10
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Tak jak pisałem, mama była na wywiadówce u brata. I czemu się pytasz o co tu chodzi XD? Kurcze, wracam do domu, patrzę w okno - widzę mamę. Wchodzę do domu - dowiaduję sie, że jest na wywiadówce. Więc pół żartem pół serio pytam się czy mam zdolności parapsychiczne (jakie? Diabli wiedzą) czy też to początek choroby psychicznej XD. Jeśli miałoby się to odnosic w jakikolwiek sposób do para i nauki, to chyba są pseudonaukowe teorie, że ludzie posiadają jakieś niezwykłe zdolności parapsychiczne, tyle że konsekwentnie je w sobie wytłumiają, choc, jak dla mnie, to głupoty. Ale biorąc pod uwagę mój przykład, kto wie... XD