I dobrze. Niech tę broń ostrzą i polerują. Przecież nie popieram sytuacji, gdy między kompetencją językową Autora i redaktora istnieje przepaść głębsza niż Rów Mariański. To wtedy budzą się potwory. :Pneularger pisze:Oj, nie wiem czy to dobrze, że to napisałaś. :)Margo pisze:Bo, co tu kryć, redaktor aż nazbyt często ma lepsze wyczucie Świętej Normy i o wiele większą kompetencję językową niż Autor (i nie, nie podoba mi się taki stan ani go nie popieram, wręcz przeciwnie!). Jakże łatwo wtedy poczuć się Bogiem Tego Tekstu... A redaktorski narcyzm to zło równie wielkie, jak narcyzm Autora. :)))
Włożyłaś wszystkim wanna-be-Ałtorom broń do ręki. :D
A że z redaktorem walczy się językiem i o język...