MMO i MMORPG
Moderator: RedAktorzy
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
MMO i MMORPG
Aż się dziwię, że nie ma takiego działu. Nikt nie gra czy jak?
Mnie osobiście przyszpiliło ostatnio LOL (League of Legends)
Mnie osobiście przyszpiliło ostatnio LOL (League of Legends)
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
Plemiona, Travian i te wszystkie inne Ogejmy to samo zło...
...teraz będę miał długie wakacje, chyba się zarejestruję :D ktoś startuje ze mną? :p
...teraz będę miał długie wakacje, chyba się zarejestruję :D ktoś startuje ze mną? :p
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Zuuuo to te gry, które się toczą bez udziału gracza.
(Przypomina mi się wiadomość, którą otrzymał kolega w OGame od innego gracza, w zapisie przybliżonym: "Możesz mi naskoczyć, bo babcia mi robi fleetsave'y!")
Ja przez jakiś czas sporo grałam w Runescape'a, ale to już parę lat temu. Chociaż konto jeszcze utrzymuję :)
(Przypomina mi się wiadomość, którą otrzymał kolega w OGame od innego gracza, w zapisie przybliżonym: "Możesz mi naskoczyć, bo babcia mi robi fleetsave'y!")
Ja przez jakiś czas sporo grałam w Runescape'a, ale to już parę lat temu. Chociaż konto jeszcze utrzymuję :)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Gra powinna się toczyć bez udziału gracza w taki sposób, żeby nieco wyrównywać szanse maniaków (12 godzin gry dziennie) i normalnych (pół godziny dziennie). Jeśli gra nie toczy się kiedy jesteś offline, oznacza to że musisz naklepać te 50000 godzin grania żeby dojść do czegoś tam i zacząć np uczestniczyć w pvp i "grać naprawdę".
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Cóż, jeśli ktoś się ma ochotę przywiązać sznurkiem do komputera... ;)Albiorix pisze:Gra powinna się toczyć bez udziału gracza w taki sposób, żeby nieco wyrównywać szanse maniaków (12 godzin gry dziennie) i normalnych (pół godziny dziennie). Jeśli gra nie toczy się kiedy jesteś offline, oznacza to że musisz naklepać te 50000 godzin grania żeby dojść do czegoś tam i zacząć np uczestniczyć w pvp i "grać naprawdę".
Mówię że zuo (z przymrużeniem oka, rzecz jasna), bo z obserwacji znajomych widzę, że tego typu gry powodują upośledzenie społeczne - człowiek nie zrobi tego i owego, bo w tym czasie ABSOLUTNIE MUSI być przy komputerze, bo coś akurat w grze będzie się działo...
Nie wykluczam że to zależy od stopnia dojrzałości gracza, i od tego, ile w grze da się (i regulaminowo jest dozwolone) załatwić skryptami, które nie wymagają dozoru.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
To zależy od projektu.
Zły jest mechanizm "fleet save" i mechanika która zmusza Cię do siedzenia i pilnowania swoich zamków, planet, wiosek czy cokolwiek tam bądź.
Mechanizm z Eve Online dzięki któremu czy jesteś zalogowany czy nie, twoja postać rozwija umiejętności, twoje oferty handlowe są dostępne a twoje fabryki pracują - jest dobry. Raz na jakiś czas walki terytorialne zmuszają kilkanaście tysięcy najbardziej maniakalnych graczy do zarwania nocki na bitwę, ale na pewno nie zmusza się do tego wszystkich, każdego dnia i o każdej porze.
Zły jest mechanizm "fleet save" i mechanika która zmusza Cię do siedzenia i pilnowania swoich zamków, planet, wiosek czy cokolwiek tam bądź.
Mechanizm z Eve Online dzięki któremu czy jesteś zalogowany czy nie, twoja postać rozwija umiejętności, twoje oferty handlowe są dostępne a twoje fabryki pracują - jest dobry. Raz na jakiś czas walki terytorialne zmuszają kilkanaście tysięcy najbardziej maniakalnych graczy do zarwania nocki na bitwę, ale na pewno nie zmusza się do tego wszystkich, każdego dnia i o każdej porze.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Znam to:Cordeliane pisze: Cóż, jeśli ktoś się ma ochotę przywiązać sznurkiem do komputera... ;)
Mówię że zuo (z przymrużeniem oka, rzecz jasna), bo z obserwacji znajomych widzę, że tego typu gry powodują upośledzenie społeczne - człowiek nie zrobi tego i owego, bo w tym czasie ABSOLUTNIE MUSI być przy komputerze, bo coś akurat w grze będzie się działo...
Nie wykluczam że to zależy od stopnia dojrzałości gracza, i od tego, ile w grze da się (i regulaminowo jest dozwolone) załatwić skryptami, które nie wymagają dozoru.
-"sorry nie mogę wpaść na imprezę bo o 20 będę miał tyle kryształów, żeby sobie fabrykę nanitów rozbudować - chyba że mógłbym u ciebie skorzystac z kompa.
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
I tu jest właśnie istota tych gier - bo te funkcje są, ale dla tych, którzy wykupią sobie płatne konto... Chcesz grać wygodnie, płać. Nie zapłacisz, nie wstaniesz od kompa.Albiorix pisze:Zly design. Powinny byc kolejki budowy i ustawienia obrony, tak by wszystko dzialalo ok kiedy Cie nie ma.
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- ketyow
- Sepulka
- Posty: 19
- Rejestracja: śr, 28 kwie 2010 15:48
W przypadku ogame są ugamele (takie podróbki ogame), które załatwiają sprawę. Więcej budynków, statków, kolejki itd., mniej graczy - wszyscy się znają. Spędziłem rok na ugamelce, pół na ogame i na ugameli lepszy klimat był, o niebo lepszy. Tylko problem pojawia się wtedy, gdy game operatorzy znają się z graczami i powstają układziki, machloje i przekręty - gra traci sens. Sam mam jeszcze konto na ogame, ale raczej dlatego, żeby utrzymać kontakt ze znajomymi z gry. Do tej gry na szczęście wiele czasu nie trzeba, raz na dwa-trzy dni godzinka i z głowy, jeśli gra się pod eko. Ale ogólnie wszystkie te gry są guzik warte. Ale chyba jednak najgorsze są MMO-RPG, przez nie straciłem kilku kumpli, którym zwyczajnie odwaliło, przestali widzieć rzeczywistość przez gry. "Nie mogę iść na piwo, bo akurat muszę coś w grze zrobić". Już nie mówiąc o tym, że te gry rzeczywiście wywołują u graczy agresję. Powiedziałbym, że to gry dla ludzi z rozsądkiem, jednak nie znam takiego kto zaczął grać i przy takiej rozsądku nie stracił.
Prawda tkwi w szczegółach. Oczywiście, w szczegółach siedzi także diabeł - wszyscy tak mówią - ale może "prawda" i "diabeł" to dwie nazwy tej samej rzeczy.