"Nawiedziny" - nasze wrażenia
Moderator: RedAktorzy
- Baranek
- Mamun
- Posty: 183
- Rejestracja: śr, 10 sie 2005 18:16
ja tam nie mam nic przeciwko sensownej krytyce, ale jak czytam 'recenzje' takie jak ta druga, to zastanawiam się czy jej autorka w ogóle czytała książkę. raczej o kondycji powieści pisze. po co w ogóle czyta polską fantastykę, skoro to taka chała.
są ludzie, z których zdaniem się liczę. i biorę do głowy ich opinie. ale ta pani raczej nie dołączy do ich grona. i tak się zastanawiam, jakie kompleksy gryzą polskich recenzentów? i przypomina mi taki stary łańcuszek zaczynający się od słów: 'krytyk filmowy, to reżyser, któremu nie wyszło...'.
i jeszcze jedno zdanie, bo ta akurat 'recenzja' mnie wkurzyła. jak ktoś, kto wysmażył [z widocznym trudem] sztampową do bólu recenzję, może zarzucać innym brak oryginalności?
są ludzie, z których zdaniem się liczę. i biorę do głowy ich opinie. ale ta pani raczej nie dołączy do ich grona. i tak się zastanawiam, jakie kompleksy gryzą polskich recenzentów? i przypomina mi taki stary łańcuszek zaczynający się od słów: 'krytyk filmowy, to reżyser, któremu nie wyszło...'.
i jeszcze jedno zdanie, bo ta akurat 'recenzja' mnie wkurzyła. jak ktoś, kto wysmażył [z widocznym trudem] sztampową do bólu recenzję, może zarzucać innym brak oryginalności?
- Tequilla
- Sepulka
- Posty: 91
- Rejestracja: czw, 18 sie 2005 18:44
To, że tak powiem dobijmy jeszcze gwożdzik do trumienki...
http://www.granice.pl/recenzja,Nawiedziny,2950
http://www.granice.pl/recenzja,Nawiedziny,2950
- Baranek
- Mamun
- Posty: 183
- Rejestracja: śr, 10 sie 2005 18:16
oj tam zaraz gwoździk. do trumienki. bez przesady.
ja rozumiem, że komuś może się jakieś opowiadanie nie podobać. nawet moje :) niech recenzent weźmie i zmiesza je z błotem, jeśli uzna, że na nic więcej nie zasługuje. ale niech to zrobi z sensem. a nie tylko narzeka na brak oryginalności, dla naprzykładu. współczuję temu panu, bo ile w końcu oryginalnych opowiadań uda mu się przeczytać, na powiedzmy - tysiąc. pisanie o 'niskich lotów humorze' to też taki sobie tekst. może po prostu pana bawią zupełnie inne rzeczy. a może w ogóle nie ma poczucia humoru?
i z jednej strony zarzuca wtórność, z z drugiej domaga się polskiej odpowiedzi na 'zmierzch', 'dary anioła' i coś tam jeszcze. albo jesteśmy oryginalni, albo powielamy obce schematy, nie?
na szczęście polscy autorzy mają mniej kompleksów na punkcie obcej literatury niż polscy recenzenci.
ja rozumiem, że komuś może się jakieś opowiadanie nie podobać. nawet moje :) niech recenzent weźmie i zmiesza je z błotem, jeśli uzna, że na nic więcej nie zasługuje. ale niech to zrobi z sensem. a nie tylko narzeka na brak oryginalności, dla naprzykładu. współczuję temu panu, bo ile w końcu oryginalnych opowiadań uda mu się przeczytać, na powiedzmy - tysiąc. pisanie o 'niskich lotów humorze' to też taki sobie tekst. może po prostu pana bawią zupełnie inne rzeczy. a może w ogóle nie ma poczucia humoru?
i z jednej strony zarzuca wtórność, z z drugiej domaga się polskiej odpowiedzi na 'zmierzch', 'dary anioła' i coś tam jeszcze. albo jesteśmy oryginalni, albo powielamy obce schematy, nie?
na szczęście polscy autorzy mają mniej kompleksów na punkcie obcej literatury niż polscy recenzenci.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Tequilla pisze:To, że tak powiem dobijmy jeszcze gwożdzik do trumienki...
http://www.granice.pl/recenzja,Nawiedziny,2950
!!!!!!!!!W Shade przenosimy się do Anglii,
Każden Walijczyk za takie dictum zmusiłby autora recenzji do przepisania sto razy nazwę pewnej walijskiej miejscowości, żeby wbił sobie do głowy, że Wielka Brytania =/= Anglia.
A w kwestii formalnej - ten dekolt to już nie jest częściowy negliż? "Roznegliżowana" nie musi znaczyć "naga", nespa?
I wniosek: gusta, panie, gusta i guściki. Co jednemu przypasuje, inny ze wstrętem odrzuci. Albo inna.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Nosiwodo, cho no tu, to cię ucałuję;)
Tequila, po co ty szukasz takich rzeczy?
Przyznaję samokrytycznie - i ja zapadłam na chorobę początkującego autora, czyli swojego czasu szukałam recenzji po sieci. Choroba przeszła mi bezboleśnie po jakichś dwóch tygodniach, kiedy przekonałam się jednakowoż albowiem, że opinie recenzentów oraz "recenzentów" są totalnie zróżnicowane, a ta sama rzecz, która jednego odrzuca, w innym budzi szczere uznanie.
Degustibus non autobus.
Więc nie gwoździkuj się, Tequilo, bo to źle wpływa na urodę.
:D ;)
Tequila, po co ty szukasz takich rzeczy?
Przyznaję samokrytycznie - i ja zapadłam na chorobę początkującego autora, czyli swojego czasu szukałam recenzji po sieci. Choroba przeszła mi bezboleśnie po jakichś dwóch tygodniach, kiedy przekonałam się jednakowoż albowiem, że opinie recenzentów oraz "recenzentów" są totalnie zróżnicowane, a ta sama rzecz, która jednego odrzuca, w innym budzi szczere uznanie.
Degustibus non autobus.
Więc nie gwoździkuj się, Tequilo, bo to źle wpływa na urodę.
:D ;)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- niewiem
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 319
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- niewiem
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 319
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13
- Montserrat
- Szczurka z naszego podwórka
- Posty: 1923
- Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43