O, tempora! O, mores...Gassar pisze:Jeden z bardziej kontrowersyjnych autorów.
Jeżeli teksty Sebastiana Uznańskiego są kontrowersyjne, to naprawdę jest się czego bać.
Nie dlatego, że turpizm (ostrożna byłabym z terminami) czy seksualne obsesje (doprawdy, nie zdarzyło się gdzieś po drodze flower-power i takie tam seks-rewolucje?), czy też stworzenia mniej lub bardziej fantastyczne występują.
Boję się, bo nie mam pojęcia, na czym polega kontrowersja?
Bo chyba nie na tym, że te teksty (przynajmniej te, które przeczytałam, w tym jeden naprawdę dokładnie) nie mają konkluzji. Jak zatem mogą być kontrowersyjne?
Naprawdę, jestem przerażona... Dopada mnie starcza demencja, czy coś? :X