Polska języka trudna jest
Moderator: RedAktorzy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Małgorzato, wiem doskonale, że nie da się WSZYSTKIEGO wyrazić za pomocą jakiegokolwiek języka, co bardzo dowcipnie udowodnił Lem w "Głosie Pana".
Niezbyt precyzyjnie wyraziłem "myśl swoję".
Chodzi mi o to, że w lengłydżu przymiotniki np. nie odmieniają się w ogóle, co Angolom wcale nie przeszkadza. W polskim oczywiście są cholernie odmienne. Dlaczego? Czy ktoś w ogóle prowadził na ten temat badania? Ty powinnaś to wiedzieć, bo ja techniczny jestem. .
Można się - jak widać - w opisaniu świata obejść bez odmian przymiotników przez liczby, rodzaje i tak dalej... Bez czego jeszcze można się obejść?
I skąd u naszych przodków wzięło się przekonanie, że trawa musi być zielona, a dąb zielony?
Niezbyt precyzyjnie wyraziłem "myśl swoję".
Chodzi mi o to, że w lengłydżu przymiotniki np. nie odmieniają się w ogóle, co Angolom wcale nie przeszkadza. W polskim oczywiście są cholernie odmienne. Dlaczego? Czy ktoś w ogóle prowadził na ten temat badania? Ty powinnaś to wiedzieć, bo ja techniczny jestem. .
Można się - jak widać - w opisaniu świata obejść bez odmian przymiotników przez liczby, rodzaje i tak dalej... Bez czego jeszcze można się obejść?
I skąd u naszych przodków wzięło się przekonanie, że trawa musi być zielona, a dąb zielony?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Nie znam się aż tak dobrze, żeby wiedzieć, czy prowadzono badania. Może raczej szukano uproszczeń, jak w przykładzie Albioriksa - przy tworzeniu języków sztucznych.
Z tego, co wiem, zwykle jeżeli w języku* czegoś nie ma, to jest coś innego. I w każdym znajdzie się relikty przeszłości, które nadal są mniej lub bardziej w użyciu, przez co mniej lub bardziej wyjątki się pojawiają w stosunku do współczesnej normy tego języka. Dlatego nie potrafię powiedzieć, co jest niepotrzebne lub nadmiarowe.
Język sztuczny, który podsunął Albioriks, może pokazywać, co w naturalnych językach jest niepotrzebne. Problem w tym, że kiedy do głosu dojdzie zmultiplikowany czynnik ludzki, może się okazać, że bardzo wielu rzeczy w tym języku nie uwzględniono... A wtedy uzus je uwzględni. I pojawią się wyjątki. :P
I wszystko zacznie się od nowa. :)))
________
*jeżeli nie precyzuję, to mam na myśli raczej język naturalny, nie sztuczny.
Z tego, co wiem, zwykle jeżeli w języku* czegoś nie ma, to jest coś innego. I w każdym znajdzie się relikty przeszłości, które nadal są mniej lub bardziej w użyciu, przez co mniej lub bardziej wyjątki się pojawiają w stosunku do współczesnej normy tego języka. Dlatego nie potrafię powiedzieć, co jest niepotrzebne lub nadmiarowe.
Język sztuczny, który podsunął Albioriks, może pokazywać, co w naturalnych językach jest niepotrzebne. Problem w tym, że kiedy do głosu dojdzie zmultiplikowany czynnik ludzki, może się okazać, że bardzo wielu rzeczy w tym języku nie uwzględniono... A wtedy uzus je uwzględni. I pojawią się wyjątki. :P
I wszystko zacznie się od nowa. :)))
________
*jeżeli nie precyzuję, to mam na myśli raczej język naturalny, nie sztuczny.
So many wankers - so little time...
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Mea culpa, bo trochę pomyliłem, ale kumpel sinolog-in-spe mnie skorygował.
W chińskim nie ma rodzajów, są klasyfikatory. Wynikają trochę z tego, żeby uniknąć nieporozumień związanych z homofonami.
Klasyfikator pojawia się razem z wyrazem, np. wrzucamy go po liczebniku: yi GE ren co oznacza "mały człowiek".
yi ZHI xiao mao znaczy "mały kot", samo xiao mao mogłoby znaczyć mały kot, małe koty, małe włosy, małą włócznie.
W chińskim nie ma rodzajów, są klasyfikatory. Wynikają trochę z tego, żeby uniknąć nieporozumień związanych z homofonami.
Klasyfikator pojawia się razem z wyrazem, np. wrzucamy go po liczebniku: yi GE ren co oznacza "mały człowiek".
yi ZHI xiao mao znaczy "mały kot", samo xiao mao mogłoby znaczyć mały kot, małe koty, małe włosy, małą włócznie.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Cztery zastępy straży pożarnej gaszą pożar domu we wsi Świdwowiec niedaleko Trzciela w Lubuskiem.
Saperlajdy kandy! Nazwa tej wsi to dopiero ćwiczenie językowe dla podpitego. Nie, żebym był bezdusznym suczymkubsynem, ale dźwiękowo rzecz jest cudnej urody.
Saperlajdy kandy! Nazwa tej wsi to dopiero ćwiczenie językowe dla podpitego. Nie, żebym był bezdusznym suczymkubsynem, ale dźwiękowo rzecz jest cudnej urody.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
Brzezinska studiowała botanikę, czy wymyśliła sama?ElGeneral pisze:Jak Ci się podoba nazwa "wężymord"?
W Bombie megabitowej Lem udowodnił, że wystarczą tylko rzeczowniki.Można się - jak widać - w opisaniu świata obejść bez odmian przymiotników przez liczby, rodzaje i tak dalej... Bez czego jeszcze można się obejść?
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3104
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna