Jatki są najlepsze
Moderator: RedAktorzy
Bo to była bajka edukacyjna ;) Lekcja w tym wypadku brzmiała: Nie szlajać się samemu po cmentarzach ;)nimfa bagienna pisze:'Dzikie łabędzie' Andersena. Scena, w której Eliza idzie na cmentarz po pokrzywy i widzi czarownice, które długimi, bladymi palcami wygrzebywały z grobów trupy i pożerały je.
Trauma mojego dzieciństwa.
Co ciekawe ja bajek z mojego dzieciństwa w ogóle nie pamiętam (a wiem, że były!).
Pamięć pojawia się dopiero przy "Tomkach" Szklarskiego, ale to było w drugiej klasie podstwawówki i czytałem je sobie sam więc raczej to się już nie kwalifikuje :))
No i jatek tam nie było, a przynajmniej nie takch które mogły by moją wyobraźnie dostatecznie pobudzic :)
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Swoją drogą, co za rozdźwięk mamy w lekturach dzieciństwa i wczesnego młodzieżowania - najpierw Andersen, Bracia Grimm, mity, klechdy i legendy, gdzie krew się leje, trup ściele, Wanda rzuca się do rzeki, smok wybucha po całej okolicy, ohyda i potworność. A w "Tomkach" - każdy wystrzał ze wspaniałego sztucera przemyślany, żeby nikomu niepotrzebnie krzywdy nie zrobić. Mało jatki jak na powieśc przygodową, ale z drugiej strony - przygotowanie do świadomego użycia broni...? ;))))))
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Bo cykl o Tomku był już po stronie wychowania społecznego jest => gruntowanie postaw współdziałania, działania dla dobra grupy/ogółu, zachowań racjonalnych, etc. Tymczasem jatka leży w ludzkiej naturze, w emocjach, które tak naprawdę są pierwotne i pewnie prymitywny mają rodowód - i dlatego dzieciom nie przeszkadza. A jak na starość takich braci Grimm się weźmie do ręki, to widzi się tylko masakrę i makabrę, a nie bajkę :))))
Dla mnie najbardziej fascynującą lekturą późnego dzieciństwa była encyklopedia anatomii człowieka - z wielkimi przekrojami ludzkich wnętrzności razem i osobno. Niestety, jatki trudno się było doszukać - ale poradziłam sobie => przy pomocy stalówki i czerwonego tuszu - chlapało naprawdę realistycznie :))))
Dla mnie najbardziej fascynującą lekturą późnego dzieciństwa była encyklopedia anatomii człowieka - z wielkimi przekrojami ludzkich wnętrzności razem i osobno. Niestety, jatki trudno się było doszukać - ale poradziłam sobie => przy pomocy stalówki i czerwonego tuszu - chlapało naprawdę realistycznie :))))
So many wankers - so little time...
Margot krwi wiecznie spragniona :))) Kali jak się patrzyMałgorzata pisze:Dla mnie najbardziej fascynującą lekturą późnego dzieciństwa była encyklopedia anatomii człowieka - z wielkimi przekrojami ludzkich wnętrzności razem i osobno. Niestety, jatki trudno się było doszukać - ale poradziłam sobie => przy pomocy stalówki i czerwonego tuszu - chlapało naprawdę realistycznie :))))
A co do jatek i HP to kolejny klecha najwyraźneij doszedł do stanu traumy. Diabli tylko wiedzą czy przed przeczytaniem (bardziej prawdopodobne) czy po (o wiele mniej prawdopodobne).
http://www.iik.pl/newsy.php/2365
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Ten duchowny, to chyba dokonał potężnej nadinterpretacji...
W świecie przedstawionym, w którym nie ma Boga, dość ciężko będzie znaleźć również Szatana.
Pewnie nie przykładał się na zajęciach z interpretacji tekstów niereligijnych...
Albo za mało mu było jatek w dzieciństwie i teraz ma jakiś problem, kompleks może??
W świecie przedstawionym, w którym nie ma Boga, dość ciężko będzie znaleźć również Szatana.
Pewnie nie przykładał się na zajęciach z interpretacji tekstów niereligijnych...
Albo za mało mu było jatek w dzieciństwie i teraz ma jakiś problem, kompleks może??
So many wankers - so little time...
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
A czytaliście o NASZYM komandosie ds Walki ze Złem? Też takiego mamy... ten to niezłe jatki urządza - i to live, tylko audiencji nie lubi zapraszać. :D Coś było na Wybiórczej o nim....a nie, gorzej, to był artykuł w Nowym Dniu, więc pewnie już nie do odzyskania.... Szkoda, bo księżulo mówił, jak prawdziwy profesjonalista. :D
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Jako dyżurny psychoanalityk, na podstawie wypowiedzi i charakterystyki księżula: Czytając Harry'ego Pottera dzieci są wciągane do świata magii, skąd dzieli je już tylko mały krok od satanizmu i kultu Szatana – mówi 80-letni duchowny, który od 1986 roku pokonał ponad 3 tysiące złych duchów, optowałbym za lekami uspokajającymi i likwidującymi psychozy. Odizolowany już jest, bo w Watykanie, tylko dlaczego dają się mu wypowiadać na łamach prasy (nie tej dla psychiatrów)?Wastelander pisze:A co do jatek i HP to kolejny klecha najwyraźneij doszedł do stanu traumy. Diabli tylko wiedzą czy przed przeczytaniem (bardziej prawdopodobne) czy po (o wiele mniej prawdopodobne).
Poza tym -- rzecz idzie o kasę.
J.Rowling ponoć byłaby obecnie w stanie kupić królową brytyjską. A niektórych to bardzo boli, że tyle pieniędzy się marnuje (tzn. dostają je NIE ONI).
"We made it idiotproof. They grow better idiots."
- Korowiow
- Ośmioł
- Posty: 657
- Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59
Ostatnio w księgarni widziałem książeczkę, w której padają zarzuty pod adresem Harrego. I co najgorsze- jest fragment listu, mówię z głowy, w której Joshep Ratzinger, wówczas jeszcze nie na tronie Piotrowy, popiera "akcję" przeciw powieścią Rowling. Jednak, mimo wyciągnięcia tego listu, Watykan nie zabiera znowu oficjalnego stanowiska- piszę znowu, po przecież swego czasu oficjalnie stwierdziły władze Kościelne, iż HP wywiera wręcz pozytywny wpływ na młodzież. Przepraszam za odejście od tematu- mea culpa.
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Z moich obserwacji wynika raczej, że jeśli ktoś ma skłonność do przeczytania serii grubych cegieł, to jest raczej osobnikiem niezbyt szkodliwym (oczywiście zdarzają się wyjątki ;). Znacznie bardziej szkodliwi są tacy, co nie czytają ŻADNYCH książek.Korowiow pisze:Co do linku- czytałem jedną z książek o. Amortha - "Egzorcyści i Psychiatrzy". Jako dyletant w sprawach psychologii dziecięcej i katolik nie chcę wchodzić w jego kompetencję.
"We made it idiotproof. They grow better idiots."