Pytanie do znawców broni robiącej BUM!

czyli dla tych, co strzelają, chcieliby postrzelać, czyli: brothers in arm - cokolwiek to znaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Regis
Pćma
Posty: 278
Rejestracja: wt, 22 lut 2011 17:14
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Regis »

neularger pisze: Że tak dopytam, a co było powodem prawie linczu? Znaczy, co jest takiego złego w tym chwycie? Bo choć fragment podręcznika przytoczony przez Navajero, jest bardzo przekonujący, to gdzieś obiło mi się o uszy, że strzelanie "chwytem bocznym" szkodzi na inne "właściwości strzeleckie", ale za cholerę nie pamiętam jakie...

edit. Pomijając taki drobiazg, że nie można skorzystać z wbudowanych przyrządów celowniczych...
Nie mi, maluczkiemu, oceniać zdanie specjalistów i speców od tej roboty. Wg mnie trochę większe obciążenie idzie na stawy i po długim strzelaniu mogą boleć. Po za tym łatwiej ocenić parabolę lot pocisku.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

Hm... Znaczy, nadgarstek jakoś inaczej pracuje w zależności od ułożenia dłoni...? To chcesz powiedzieć?
Nie wydaje mi się, ale ja się kompletnie nie znam, więc tak być może...
Ale interesowało, czemu Twojemu tego kursanta, GROMiarze prawie zlinczowali, były jakieś powody merytoryczne mówiące o wyższości jednego chwytu nad drugim?
Czy tylko: "Masz k* trzymać tak broń, bo tak k* mówimy! My jesteśmy super komandosi z super k* jednostki k* specjalnej i masz nas słuchać ty mały <cenzura> No!" :))
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Podobno u nas też stosuje się okazjonalnie ten chwyt i strzela z "płaskiego chwytu", np. przy prowadzeniu ognia zza tarczy balistycznej. W Internecie jest sporo fotek np. SWAT gdzie stosuje się ten chwyt strzelając zza tarczy. Tyle, że Rosjanom chodziło o "normalne" strzelanie.

Poniżej fotka:

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... shield.JPG
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Othar
Mamun
Posty: 170
Rejestracja: pt, 08 wrz 2006 20:55

Post autor: Othar »

Sądzę, że dostał ochrzan, bo jak trzymasz broń płasko, to masz nad nią np. gorszą kontrolę, a jako niewprawny jej "operator" stanowisz zagrożenie dla otoczenia. Kwestie oddziaływania na układ kostno-mięśniowy też pewnie grają w tym rolę, np. odrzut przy trzymaniu poziomo powoduje zgięcie ręki w bok - możliwe skierowanie broni w stronę innego kursanta/instruktora, przy trzymaniu broni w sposób klasyczny całość odbywa się w płaszczyźnie pionowej - zdecydowanie bezpieczniej.
BoogieWoogie, Swing, Jitterbug, Rock'N'Roll, Foxtrot

Regis
Pćma
Posty: 278
Rejestracja: wt, 22 lut 2011 17:14
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Regis »

Po prostu usłyszał taki tekst: "Ty komandos! Trzymaj tą broń tak jak ku*wa uczyliśmy przed chwilą, bo ci łapka ku*wa odpadnie."
Potem się pytałem jednego z nich i usłyszałem, że chwyt jest mniej pewny i odrzut się inaczej rozkłada.

Po prostu jak trzymasz broń prosto to siła grawitacji pomaga po wystrzale i odrzucie wyprowadzić ją do pierwotnego położenia. Jeżeli trzymasz płasko- odrzut jest także w bok. Cierpią twoje stawy, ręka się męczy, trudniej skorygować.

Zresztą, na większości oddziałów SWAT bym się nie opierał, bo ich ogólnie pojęta "niezawodność" jest lekko przesadzona.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

Cóż, jak mówiłem nie jestem ekspertem, ale zwracam uwagę, że możliwość strzelania "na płasko" bądź "normalnie" jest wynikiem obrotu ramienia w stawie ramiennym. Odrzut broni, bez względu na ułożenie działa zawsze w tej samej osi stawu nadgarstkowego. Znaczy, mechanika pracy nadgarstka pozostaje zasadniczo taka sama w obu ułożeniach. A to chyba właśnie nadgarstek jest najmocniej narażony na "kopanie".
Hmm... Nic, dzięki za wyjaśnienia. Spróbuję przy jakiejś najbliższej okazji postrzelać "na płasko" (odwróciwszy wcześniej uwagę lokalnych ortodoksyjnych komandosów)
Regis pisze: Zresztą, na większości oddziałów SWAT bym się nie opierał, bo ich ogólnie pojęta "niezawodność" jest lekko przesadzona.
Eee... Albo zmieniliśmy temat, albo coś Ci tu wypadło, bo jakoś nie panimaju... Mam olewać ich opinię w temacie strzelania?
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Regis
Pćma
Posty: 278
Rejestracja: wt, 22 lut 2011 17:14
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Regis »

Nie, nie, ale ja osobiście wolę się opierać na opinii wojskowych z Polski, bo USA wylansowały SWAT na jednostkę nie do pokonania i w ogóle co to nie oni, a tak naprawdę nie są jacyś super. Są dobrzy. Tylko.

Po za tym, tak jak mówiłem wcześniej- każdy ma swój sposób. Tamci krzyczeli, bo trzymał "na płasko", kto inny będzie krzyczał, bo coś innego. A jeszcze jeden będzie krytykował sposób drugiego i na odwrót. Najlepiej wyrobić sobie samemu sposób trzymania taki, jaki mu najbardziej odpowiada.

Awatar użytkownika
SzaryKocur
Fargi
Posty: 424
Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SzaryKocur »

Na tej ruskiej stronie o strzelaniu w opony piszą o chwycie bocznym ze względu na układanie się pocisków, widać na jednym zdjęciu. Przydało by się jeszcze wytłumaczyć dlaczego piszą o celowaniu na lewo albo prawo od osi kół, a nie w górę czy w dół. Wtedy można by trzymać pistolet normalnie.

A może kursant dostał ochrzan, bo chciał strzelać jak gangsta?
http://www.everydaynodaysoff.com/2009/1 ... wikipedia/
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

SzaryKocur pisze:Na tej ruskiej stronie o strzelaniu w opony piszą o chwycie bocznym ze względu na układanie się pocisków, widać na jednym zdjęciu. Przydało by się jeszcze wytłumaczyć dlaczego piszą o celowaniu na lewo albo prawo od osi kół, a nie w górę czy w dół. Wtedy można by trzymać pistolet normalnie.
Nie wiem czy o to akurat Ci chodzi, ale oni piszą tam ( drugi rysunek od góry), że im wyżej w oponę celujemy, tym mniejsza jest szansa, że pistoletowa kula przebije oponę. Przy celowaniu w poziom A oponę można przebić ze wszystkich rodzajów broni. Przy celowaniu na poziomie B, pistoletowa kula może nie przebić opony ( jeśli trafi w występ protektora), Na poziomie "W" pociski mają tendencję do odbijania w górę, kierowane tam odśrodkową siłą obracającego się koła, na poziomie G pociski albo rykoszetują od krzywizny opony, albo więzną w gumie.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
SzaryKocur
Fargi
Posty: 424
Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SzaryKocur »

Chyba załapałem. To bok opony jest najlepszym celem, a w bieżnik najlepiej trafić prostopadle. Teoretycznie jeśli koło jest naprzeciwko nas (jak na Фото №1) nie powinno to mieć znaczenia, ale pozycja wrogiego auta może się zmieniać i szkoda tracić czas na zmienianie chwytu i celu.
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.

Awatar użytkownika
Iwan
Fargi
Posty: 344
Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18

Post autor: Iwan »

To ja mam jeszcze jedno pytanko. Próbuję opisać scenkę w której główny bohater jest pojmany, za nim stoi bardzo zły bandzior i wciska mu lufę pistoletu w plecy. Bohater wie, że zginie i postanawia sprówać szczęścia. Udaje, że podnosi ręce w geście poddania, po czym szybko obraca się, schodząc z linii strzału, łapie ręką za lufę. Wykręca broń w stronę przeciwnika i bez większych przeszkód wyjmuje ją z jego wykręconej dłoni. To jest technika podpatrzona z krav magi Trwa nie dłużej niż pół sekundy i jest zadziwiająco skuteczna. Problem jest tylko taki, że to trochę zbyt banalnie wygląda. Muszę jakoś utrudnić kolesiowi zadanie.
Pomysł mam taki, że bohater nie jest taki szybki, jak sądzi i gdy próbuje wykręcić pistolet, bandzior daje radę wystrzelić.
Z jakimi obrażeniami dłoni powinno się to wiązać? Domyślam się, że odskakujący zamek / przesuwająca się lufa (nie znam prawidłowej terminologii) dość mocno pokaleczyłaby dłoń. Oparzenia też byłyby na miejscu? No i spodziewam się, że nie miałby sznas utrzymać chwytu na lufie?

Awatar użytkownika
SzaryKocur
Fargi
Posty: 424
Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SzaryKocur »

Wydaje mi się, że obrażenia może zadać muszka i zależy to od tego jaki ma ona kształt i gdzie dokładnie złapał. Ale nie powinno to być raczej nic groźnego. Do tego prawdopodobnie puściłby broń niezależnie od obrażeń.
Prawda, że można się wywinąć, gdy ktoś celuje do nas ze zbyt bliskiej odległości, czy wręcz przykłada nam lufę do ciała. Dlatego zaleca się utrzymywać bezpieczną odległość od schwytanego.
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

To wychodzi tylko na filmach, ruch całego ciała nigdy nie będzie szybszy niż naciśnięcie spustu. Chyba, że napastnik jest sprawny inaczej :) No, ale to już sprawa autora.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Narsil
Pćma
Posty: 286
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01

Post autor: Narsil »

Navajero pisze:To wychodzi tylko na filmach, ruch całego ciała nigdy nie będzie szybszy niż naciśnięcie spustu.
No, chyba że bandzior jest łamagą i da się zaskoczyć. :)
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."

Awatar użytkownika
Iwan
Fargi
Posty: 344
Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18

Post autor: Iwan »

Niestety, zgodzić się tu nie mogę. Ta technika jest naprawdę łatwa do wykonania i w odpowiednich warunkach ma prawie 100% skuteczność. Wbrew pozorom nie ma w tym zbyt wiele z Jamesa Bonda. Nie chodzi o robienie uników przed kulami, czy podobne bzdury.

Oczywiście, żeby był sens ją zastosować muszą być spełnione pewne podstawowe warunki:
- uzbrojony człowiek musi popełnić niewybaczalny błąd przytknięcia lufy do ciała przeciwnika
- uzbrojony człowiek nie spodziewa się ataku i sam nie zamierza na razie strzelać (nie jest w trakcie wykonywania egzekucji, tylko powiedzmy, że upojony zwycięstwem prowadzi jeńca przez korytarz, popychając go lufą)
- w pobliżu nie ma innych uzbrojonych napastników

Tak naprawdę w takiej sytuacji sprawa jest dość prosta. Nieuzbrojony ma w powyższej sytuacji pełną inicjatywę, bo jest gotowy do działania, a przeciwnik nie. Kiedy nieuzbrojony człowiek zaczyna swój ruch, nawet gdyby strzelec miał nerwy napięte jak struny, minęłoby około 0,3 – 0,4 sekundy zanim dotarłoby do niego, że coś się dzieje. To ten sam efekt jak badanie refleksu przez łapanie linijki. Przeciętny człowiek przepuszcza około 12-15 cm linijki, zanim złączy palce. A pamiętajmy, że w tym doświadczeniu jesteśmy w pełni gotowi do ruchu, gdy tylko linijka zostaje upuszczona, a w powyższej sytuacji napastnik w ogóle nie spodziewa się oporu, co jeszcze bardziej wydłuża czas reakcji. Obrót ciała jest bardzo szybki, bo nie wymaga przesunięcia środka ciężkości. Pociągnięcie za spustnapotyka pewien opór, na pewno nie jest to takie proste, jak kliknięcie myszką – to też wydłuża czas potrzebny na oddanie strzału. No i pociągnięcie za spust robi się jeszcze trudniejsze, gdy broń zostaje odsunięta, a nadgarstek zgięty mocno do wewnątrz. Siła ścisku spada wtedy właściwie do zera juz przy 90 stopniach i dlatego tak łatwo jest wtedy odebrać broń.
Istnieją jeszcze dodatkowe techniki pomocnicze, które potrafią jeszcze bardziej spowolnić reakcje strzelca. Podstawowa sztuczka, to zacząć coś mówić, skupić uwagę napastnika na słowach i zaatakować w połowie zdania, nie przestając gadać. Wypróbujcie to sami – efekt zaskoczenia murowany :)
W każdym razie mam wrażenie, że scena nie byłaby aż tak nieprawdopodobna, ale rozumiem, że musiałbym dodać nieco wyjaśnień.
No, chyba że bandzior jest łamagą i da się zaskoczyć. :)
Otóż to :)

ODPOWIEDZ