Chłopiec z Polski - co Card miał na myśli
Moderator: RedAktorzy
-
- Sepulka
- Posty: 8
- Rejestracja: sob, 25 paź 2008 19:01
Chłopiec z Polski - co Card miał na myśli
wpis moderatora:
nimfa bagienna: Przeniosłam temat - on raczej książkowy jest niż beczkowo-diogenesowy.
Witam
Przeczytalem ostatnio opowiadanie O. S. Card'a "Chłopiec z Polski" jest to niejako prolog do Gry Endera - dołączony podobno tylko w nowszych wydaniach i tylko polskich. Kilka myśli zawartych w tymże tekście sprawiło, że zacząłem tracić sympatię do autora - ale czy słusznie?
Co autor miał na myśli? Wydaje mi się, że tradycję, kulturę i konserwatyzm polski traktuje jako przywary. Zarzucę teraz cytatami - ogólny kontekst, myślę nie jest tak tutaj ważny:
"- Chcemy uwolnić się od sankcji, ty głupcze! Tylko że nie chcemy być jedynymi, których one nie dotyczą! Chcemy, żeby Hegemonia przestała wmawiać katolikom, że muszą popełnić grzech śmiertelny, wyprzeć się Kościoła. Żeby przestała zmuszać Polaków do zachowywania się jak... jak Niemcy!
Ale Jan Paweł znał tę tyradę i wiedział, że ojciec zwykle kończy zdanie, mówiąc „zmuszać Polaków do zachowywania się jak Żydzi, ateiści i Niemcy”. To opuszczenie zdradziło, że ojciec woli uniknąć skutków wypowiadania się przy ludziach z Floty tak, jak wypowiada się przy innych Polakach. Jan Paweł czytał dość o historii, by wiedzieć dlaczego. I przyszło mu do głowy, że chociaż ojciec bardzo ucierpiał wskutek sankcji, może ten gniew i uraza uczyniły z niego człowieka, który naprawdę nie nadaje się już na uniwersytet. Ojciec poznał inne zasady i postanowił nie żyć w zgodzie z nimi. Nie chciał jednak, żeby wykształceni cudzoziemcy odkryli, że się do tych zasad nie stosuje. Nie chciał, by wiedzieli, że obciąża winą Żydów i ateistów. Zrzucanie winy na Niemców widocznie było w porządku."
Czy w powyższym cytacie nie jest jawne wmawianie, że polacy to antysemici, "niemcofoby" i nawiedzeni katolicy? Dlaczego tytułowemu chłopcu z Polski Janowi Pawłowi przyszło do głowy, że jego ojciec wyznając pewne ważne dla siebie wartości nie jest godzien by wykładać na uniwersytecie - nawet jeśli miałby być antysemitą - to jego osobista sprawa?
"Z drugiej strony nie chciał żyć nadal w takich warunkach. Prawie cały dzień wszyscy stłoczeni w mieszkaniu. Mama zawsze zmęczona. Żadne z dzieci nie uczy się tyle, ile by mogło. Nigdy dosyć jedzenia, zawsze tylko stare, wytarte ubrania, za mało ciepła zimą i zbyt gorąco latem.
Oni wszyscy wierzą, że jesteśmy bohaterami, jak święty Jan Paweł II za czasów nazistów i komunistów. Że walczą za wiarę przeciwko wszystkim kłamstwom i złu świata, jak święty Jan Paweł II jako papież.
A jeśli jesteśmy tylko uparci i głupi? Jeśli to inni mają rację i rzeczywiście w rodzinie nie powinno być więcej niż dwoje dzieci?"
Niepokoją mnie te sugestie. Jakoby Polacy byli zniewoleni przez własne fobie do innych nacji oczywiście bezpodstawnie. Tak przynajmniej te sformulowania w cytatach odbieram.
Jeśli Card chciał być tak bardzo mentorem to czemu nie ukazał problemów rasowych mieszkańców swoich Stanów?
A może mi się uroiło, że Card to kolejny Gross tudzież dziennikarz GW pokazujący jacy to my Polacy jesteśmy spaczeni i zaściankowi i nie miał zamiaru przemycać jakichś aluzji, przytyków a jeśli to tylko bezwiednie?
Pozdrawiam
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
1. Jak Cię widzą, tak Cię piszą - a propaganda uczyniła taki stereotyp Polaka. Nie chcę pokazywać palcyma, ale co poniektórzy nasi koryfeusze, liderzy opinii i inni jeszcze ten obraz na różne sposoby wzmacniają.
2. Może on nie doświadczył problemów rasowych? Może w miejscach, w których mieszkał, te problemy nie występowały?
Moim zdaniem z jego tekstu wynika raczej sympatia dla Polaków, choć i brak zrozumienia. Cóż, ośmielę się sądzić, że Mormoni mogą być od nas podobnie kulturowo odlegli, co Chińczycy. Chociaż w drugą stronę.
2. Może on nie doświadczył problemów rasowych? Może w miejscach, w których mieszkał, te problemy nie występowały?
Moim zdaniem z jego tekstu wynika raczej sympatia dla Polaków, choć i brak zrozumienia. Cóż, ośmielę się sądzić, że Mormoni mogą być od nas podobnie kulturowo odlegli, co Chińczycy. Chociaż w drugą stronę.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
- Narsil
- Pćma
- Posty: 286
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01
Już widzę, jak zareagowaliby recenzenci, gdyby podobne opowiadanie ośmielił się napisać Polak. Zaraz posypałyby się oskarżenia o leczenie kompleksów, nacjonalizm*, bla, bla, bla. Bo my niestety wolimy pisać/mówić o sobie, żeśmy "mali, zawistni i podli" - a w każdym razie Uznani Krytycy wolą tego słuchać i to czytać.
* swoją drogą, słyszałem gdzieś, że polski to jeden z niewielu języków gdzie słowo "nacjonalizm" jest z góry pejoratywnym określeniem, prawda to?
* swoją drogą, słyszałem gdzieś, że polski to jeden z niewielu języków gdzie słowo "nacjonalizm" jest z góry pejoratywnym określeniem, prawda to?
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
No, proszę od razu wiadomo o czym pisać, żeby Uznani Krytycy zaakceptowali utwór. Uwielbiam generalizowanie.Narsil pisze:Już widzę, jak zareagowaliby recenzenci, gdyby podobne opowiadanie ośmielił się napisać Polak. Zaraz posypałyby się oskarżenia o leczenie kompleksów, nacjonalizm*, bla, bla, bla. Bo my niestety wolimy pisać/mówić o sobie, żeśmy "mali, zawistni i podli" - a w każdym razie Uznani Krytycy wolą tego słuchać i to czytać.
e. poprawa zrozumiałości
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Nakago
- Fargi
- Posty: 382
- Rejestracja: śr, 09 sty 2008 22:06
Tak. Nie sądzę, aby można to uznać za skorzystanie z prawa cytatu, a skoro nie, to musiałbyś mieć najpierw pozwolenie właściciela praw (powiedziałabym, że majątkowych).ElGeneral pisze:Czy gdybym je umieścił na FF, złamałbym prawo autorskie?
Pamiętam ten tekst jak przez mgłę; chyba będę go sobie musiała powtórzyć po powrocie do domu.
You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
("Innuendo", Queen)
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
("Innuendo", Queen)
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20010
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Oj tam od razu generalizowanie. Mowa o zjawisku realnie istniejącym. A skala jest, jaka jest. Może nie jest to powszechne, ela "trynd" istnieje. Choć może nie powszechnie obowiązujący.neularger pisze:No, proszę od razu wiadomo o czym pisać, żeby Uznani Krytycy zaakceptowali utwór. Uwielbiam generalizowanie.Narsil pisze:Już widzę, jak zareagowaliby recenzenci, gdyby podobne opowiadanie ośmielił się napisać Polak. Zaraz posypałyby się oskarżenia o leczenie kompleksów, nacjonalizm*, bla, bla, bla. Bo my niestety wolimy pisać/mówić o sobie, żeśmy "mali, zawistni i podli" - a w każdym razie Uznani Krytycy wolą tego słuchać i to czytać.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Narsil
- Pćma
- Posty: 286
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01
Ja też, dlatego go unikam. Niestety, cwana bestia z tego generalizowania, ukryła się tak dobrze, że sam jej nie dostrzegłem w swoim poście. Po prawdzie nadal nie widzę. Zaś co do meritum, to uprzedził mnie Alfi.neularger pisze: No, proszę od razu wiadomo o czym pisać, żeby Uznani Krytycy zaakceptowali utwór. Uwielbiam generalizowanie.
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Pomiędzy postem Alfiego, a Twoim jest pewna różnica. Alfi wspomina wyłącznie o pewnym trendzie, zastrzegając się nawet, że ów trend nie jest powszechnie obowiązujący. Ty zaś piszesz, że recenzenci i Uznani Krytycy. To ostatnie nawet wielkimi literami. Znaczy wszyscy krytycy i recenzenci, a jak nie wszyscy to większość.Narsil pisze: Ja też, dlatego go unikam. Niestety, cwana bestia z tego generalizowania, ukryła się tak dobrze, że sam jej nie dostrzegłem w swoim poście. Po prawdzie nadal nie widzę. Zaś co do meritum, to uprzedził mnie Alfi.
I dlatego to jest generalizowanie.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20010
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Narsila usprawiedliwia jednak to, że wspomniany przeze mnie "trynd" jest dość silny i często natrętnie lansowany przez jego... hmmm... twórców? zwolenników? koryfeuszy? Stąd można odnieść wrażenie, że jest on dominujący, choć aż tak źle nie jest.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3280
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Re: Chłopiec z Polski - co Card miał na myśli
Hmmm... Trafienie kulą w.. pudło ;-).silesiaster pisze:Jeśli Card chciał być tak bardzo mentorem to czemu nie ukazał problemów rasowych mieszkańców swoich Stanów?
Swoich Card do przesady chłostał w powieści "Badacze Czasu. Odkupienie Krzysztofa Kolumba" (i - od czasu do czasu - w "Alvinie Stwórcy").
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas