Łucznik to była fabryka w Radomiu (może nadal jest?) produkująca maszyny do szycia, zamki i broń, znaczy produkty metalowe wymagające precyzji. I była to jedyna taka fabryka w PRLu, zatem dawała markę wielu produktom.JanTanar pisze: Łucznik kojarzy mi się już bardziej z maszyną do szycia. Nie wiem czy jeszcze je produkują, ale w dzieciństwie widywałem je czasem i zastanawiałem się jak tak toporna maszyna jak maszyna do szycia może robić delikatne ściegi. :) (i pewnie dlatego zostałem inżynierem)
Tak jak zauważyła Nimfa, żart Alfiego może być zrozumiały tylko dla starych zgredów. Do których ja zresztą też się zaliczam ;-)