Przekłady, że tylko w pysk bić!
Moderator: RedAktorzy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Przekłady, że tylko w pysk bić!
Od dość dawna chciałem założyć ten wątek. Dyskutujemy o książkach, ale przecież do nieodłącznych elementów książki, której autor nie jest Polakiem, należy przekład. Kiepski przekład potrafi zgasić całą przyjemność czytania. A - niestety - zdarzają się u nas kiepscy tłumacze.
Większości tłumaczy się nie dostrzega. Książka przełożona poprawnie, dobrze oddany styl epoki, wypowiedzi dramatis personae, język autora, imponderabilia - czyta się całkiem przyjemnie. Nie o tych chciałbym napisać, i nie wiem, czy wytykać partaczy imiennie. A przecież są tacy, którzy z arcydzieła zrobią kichę. Znamy ich, każdy w życiu przynajmniej raz się zetknął z jakimś spieprzonym tłumaczeniem. Czy nie należałoby wyciągać tych panów (i panie) na światło dzienne i poddać ich krytycznej chłoście? Kupiłem dziś książkę za 49 PLN. Dwie pierwsze książki tego autora pochłonąłem szybko i z entuzjazmem. Wartka akcja, ciekawie zarysowani bohaterowie, interesująco wymyślony świat. I DOBRY PRZEKŁAD. Trzecia (tego samego autora) stanęła mi w krtani. Nie będę jej czytał, choć ma znakomite recenzje. Amerykańskie. Polski (inny) tłumacz ją spieprzył. A ja wyrzuciłem 49 złociszów w błoto.
Może nie od rzeczy byłoby w tym wątku ostrzeganie siebie wzajemnie: "Nie kupujcie tej książki, bo została źle przełożona"? I kilka przykładzików. Co wy na to?
Większości tłumaczy się nie dostrzega. Książka przełożona poprawnie, dobrze oddany styl epoki, wypowiedzi dramatis personae, język autora, imponderabilia - czyta się całkiem przyjemnie. Nie o tych chciałbym napisać, i nie wiem, czy wytykać partaczy imiennie. A przecież są tacy, którzy z arcydzieła zrobią kichę. Znamy ich, każdy w życiu przynajmniej raz się zetknął z jakimś spieprzonym tłumaczeniem. Czy nie należałoby wyciągać tych panów (i panie) na światło dzienne i poddać ich krytycznej chłoście? Kupiłem dziś książkę za 49 PLN. Dwie pierwsze książki tego autora pochłonąłem szybko i z entuzjazmem. Wartka akcja, ciekawie zarysowani bohaterowie, interesująco wymyślony świat. I DOBRY PRZEKŁAD. Trzecia (tego samego autora) stanęła mi w krtani. Nie będę jej czytał, choć ma znakomite recenzje. Amerykańskie. Polski (inny) tłumacz ją spieprzył. A ja wyrzuciłem 49 złociszów w błoto.
Może nie od rzeczy byłoby w tym wątku ostrzeganie siebie wzajemnie: "Nie kupujcie tej książki, bo została źle przełożona"? I kilka przykładzików. Co wy na to?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Diablo dobrze mi się czytało dwie książki, których autorem jest Joe Abercrombie ("Samo ostrze" i "Niech zawisną na szubienicy"), w świetnym tłumaczeniu Jana Kabata. Zachęcony entuzjastycznymi recenzjami innych kupiłem tegoż autora "Zemsta najlepiej smakuje na zimno". Tłumaczem tego dzieła nie jest już J. K.
Jak przeczytałem o "wąskim moście, który prowadził do stróżówki nad oszałamiająco głęboką rozpadliną" (w sumie trzecia strona!) to mnie rzuciło o glebę. Stróżówka nad mostem wiodącym do królewskiego zamku! Nie będą dalej czytał. Lepiej byłoby, gdyby P.T. tłumacz zajął się np. pszczelarstwem... to taki piękny zawód.
Jak powiedział Herbert, "to kwestia smaku"... Może ja jestem wyjątkowo wybredny, ale dziękuję, postoję...
Jak przeczytałem o "wąskim moście, który prowadził do stróżówki nad oszałamiająco głęboką rozpadliną" (w sumie trzecia strona!) to mnie rzuciło o glebę. Stróżówka nad mostem wiodącym do królewskiego zamku! Nie będą dalej czytał. Lepiej byłoby, gdyby P.T. tłumacz zajął się np. pszczelarstwem... to taki piękny zawód.
Jak powiedział Herbert, "to kwestia smaku"... Może ja jestem wyjątkowo wybredny, ale dziękuję, postoję...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Narzekałem już w innym wątku na przekład Czwartego protokołu Forsytha, wydanie Amberu z 1990. Kiepski przekład, bardzo zgrzytający językowo, do tego przykład niechlujstwa edytorskiego. A zdanie: Wymiana zdjęć tego typu między sprzymierzonymi służbami wywiadowczymi, także spoza NATO, na przykład z izraelskimi, jest stale i owocnie wywiadem Mossad prowadzona - o, to już naprawdę perła nad perłami.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Cintryjka
- Nazgul Ortografii
- Posty: 1149
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34
To ja pozwolę sobie nawiązać do posta otwierającego temat - bo właśnie w zeszłym tygodniu zapoznałam się z Zemstą. Nie odniosę się do porównań z polską wersją Pierwszego Prawa, bo ten cykl czytałam w oryginale. Ale chciałam trochę pobronić tłumacza. Nie cytowanego zdania akurat (choć moim zdaniem takie rzeczy to powinien wyłapywać i poprawiać chyba redaktor, bo raczej nie korektor - w każdym razie ktoś na pewno za to pieniądze wziął...), ale całej reszty. Która przetłumaczona jest dobrze, może jeszcze ze dwa razy (na ponad 800 stron tekstu) pojawiają się jakieś drobne niezręczności. W każdym razie nie ma nic, co by lekturę utrudniało. A ten tłumacz ma na koncie mnóstwo świetnych przekładów. Chyba pierwsza rzecz, z którą miałam przyjemność się zetknąć, to Gromowładny Gilmana, przełożony przepięknie, a niełatwy językowo. Potem Shriek czy Finch, Próba kwiatów - wszystko to pozycje, w których nastrój, język są niezwykle istotne. I nie miałam żadnych zastrzeżeń.
Tak że chciałam tylko napisać, że odsądzanie tłumacza od czci i wiary za jedno potknięcie, które niefortunnie znalazło się akurat w początkowej partii tekstu, zda mi się, delikatnie mówiąc, przesadą:) A jestem mocno wyczulona na poprawność językową i stylistyczną.
Tak że chciałam tylko napisać, że odsądzanie tłumacza od czci i wiary za jedno potknięcie, które niefortunnie znalazło się akurat w początkowej partii tekstu, zda mi się, delikatnie mówiąc, przesadą:) A jestem mocno wyczulona na poprawność językową i stylistyczną.
Każdy Czytelnik ma takiego diabła, na jakiego sobie zasłużył - A.P. Reverte
-
- Sepulka
- Posty: 4
- Rejestracja: pt, 28 cze 2013 22:15
- Płeć: Nie znam
Re: Przekłady, że tylko w pysk bić!
Zakochany golem jest spoko :)
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Przekłady, że tylko w pysk bić!
Nudziłeś się wczoraj wieczorej minekinie?
Zauważyłam twoją tendencję do jednolinijkowców, równie lakonicznych co dowolnych, umieszczanych w odstępie minuty w zupełnie przypadkowych tematach.
Przeczytałbyś najpierw forumokietę, a potem wyraził swoją opinię w tematach nieco bardziej elokwentnie, co?
Zauważyłam twoją tendencję do jednolinijkowców, równie lakonicznych co dowolnych, umieszczanych w odstępie minuty w zupełnie przypadkowych tematach.
Przeczytałbyś najpierw forumokietę, a potem wyraził swoją opinię w tematach nieco bardziej elokwentnie, co?
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
-
- Dwelf
- Posty: 519
- Rejestracja: wt, 04 lis 2008 18:57
- Płeć: Mężczyzna
Re: Przekłady, że tylko w pysk bić!
Może kolega jest człowiekiem niewielu słów ? Słusznie, mimo wszystko, zniechęcaj, zniechęcaj, jeszcze ruchu narobi, a fe.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Przekłady, że tylko w pysk bić!
Pięć postów w każdym linijka tekstu?
Ruch polegający na robieniu ruchu jest tu niepotrzebny.
Ruch polegający na robieniu ruchu jest tu niepotrzebny.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Przekłady, że tylko w pysk bić!
Jak nic miał rozsiewać spam, tylko nie zauważył, że w podpisie nie ma stosownego linku.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Przekłady, że tylko w pysk bić!
Ze straszliwym widokiem mordercy, jaki wypalił mu się pod powiekami, M. kluczył między drzewami na skraju polany.
Czyż nie pięukne zdanie?
Jam to napisała, a raczej wytranslowała. W "Dragon Age: Utracony tron". I pomyśleć, że tak się oburzałam, gdy fani twierdzili, że tytuł powieści (The Stolen Throne) powinien być przełożony na "Ukradziony tron"... Hipokrytka ze mnie, co tu kryć. :/
Czyż nie pięukne zdanie?
Jam to napisała, a raczej wytranslowała. W "Dragon Age: Utracony tron". I pomyśleć, że tak się oburzałam, gdy fani twierdzili, że tytuł powieści (The Stolen Throne) powinien być przełożony na "Ukradziony tron"... Hipokrytka ze mnie, co tu kryć. :/
So many wankers - so little time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Przekłady, że tylko w pysk bić!
Tłumacz dobrze, bo ja w to będę grać!
edyta: Tłumacz co najmniej tak dobrze jak książki ktore teraz czytam. No.
edyta: Tłumacz co najmniej tak dobrze jak książki ktore teraz czytam. No.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę