To jest kwestia świadomości tego, co chcesz napisać. Jeśli podchodzisz do sprawy profesjonalnie, to zastanawiasz się nad każdym aspektem swojego utworu. Patrz, jak świetnie potrafi bawić się konwencją Pratchett. Tam krasnoludy też są małe, mrukliwe i z toporami. Tylko Pratchett bardzo dokładnie wie, po co je takimi uczynił.No-qanek pisze: Gesu, problem jest taki, że tym, którzy piszą o elfach jest to zwykle potrzebne tylko do napisania kolejnego questa, a tym, którzy mają zamiar stworzyć coś z nową myślą, elfy nie są do niczego potrzebne. ;-)
Nic nie poradzisz. To jest kwestia kompetencji czytelnika. Możesz podchodzić do świata z dziecinną naiwnością, dziwić się każdemu napotkanemu krzaczkowi, a możesz dowiedzieć się czegoś o świecie, i na tej podstawie odbierać świat nieco bardziej świadomie, wyciągać dużo dalej idące wnioski.No-qanek pisze: Ale dla kogoś, kto o brzydkim kaczątku nigdy nie słyszał - to będzie piękne i oryginalne dzieło. A bajka Andersena przeczytana później będzie wtórna. I co poradzisz?
Bycie naiwnym też ma swoje plusy oczywiście.