Snajperzy i strzelcy wyborowi
Moderator: RedAktorzy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Snajperzy i strzelcy wyborowi
Taaa... zastrzelenie niczego się niespodziewającego przeciwnika (bez najmniejszego ryzyka własnego) na odległość 2815 m to rekord, ale wejście z wiązką granatów do kafejki i spowodowanie śmierci kilkunastu osób (w tym własnej), to ohydny terroryzm.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Re: Snajperzy i strzelcy wyborowi
Ciekawostka jest taka, że w mało którym innym teatrze działań byłoby możliwe oddanie takiego strzału. Nie przypadkiem ostatnie rekordy, które zdetronizowały legendarnego Hatchcocka z wojny wietnamskiej wyglądają następująco:
Perry – 2310 metrów
Furlong – 2430 metrów
Harrison – 2475 metrów
obecny tajemniczy strzelec – 2815 metrów
Wszystkie one padły w Afganistanie. Tak wysoko w górach powietrze jest dużo rzadsze i pozwala pociskom dolecieć na znacznie większe odległości. Ci sami strzelcy z tą samą bronią i optyką w innym klimacie nie mogliby uzyskać takiego zasięgu. Tak czy inaczej, ten nowy żołnierz roztrzaskał poprzedni rekord na drobne kawałki.
W końcu wojna wojną, ale honor honorem!
Perry – 2310 metrów
Furlong – 2430 metrów
Harrison – 2475 metrów
obecny tajemniczy strzelec – 2815 metrów
Wszystkie one padły w Afganistanie. Tak wysoko w górach powietrze jest dużo rzadsze i pozwala pociskom dolecieć na znacznie większe odległości. Ci sami strzelcy z tą samą bronią i optyką w innym klimacie nie mogliby uzyskać takiego zasięgu. Tak czy inaczej, ten nowy żołnierz roztrzaskał poprzedni rekord na drobne kawałki.
Też uważam, ze ten żołnierz powinien wyrzucić karabin, przejść te parę kilometrów i rzucić sié na przeciwnika z bagnetem, wykrzykując wcześniej głośne ostrzeżenia!Taaa... zastrzelenie niczego się niespodziewającego przeciwnika (bez najmniejszego ryzyka własnego) na odległość 2815 m to rekord, ale wejście z wiązką granatów do kafejki i spowodowanie śmierci kilkunastu osób (w tym własnej), to ohydny terroryzm.
W końcu wojna wojną, ale honor honorem!
What doesn't kill you, makes you pissed off
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Snajperzy i strzelcy wyborowi
Jak już przeleciał z Australii te parę tysięcy kilometrów żeby zastrzelić jakiegoś turbaniarza, to ostatnie trzy rzeczywiście mógłby przejść pieszo...Iwan pisze:Też uważam, ze ten żołnierz powinien wyrzucić karabin, przejść te parę kilometrów i rzucić sié na przeciwnika z bagnetem, wykrzykując wcześniej głośne ostrzeżenia!
W końcu wojna wojną, ale honor honorem!
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Re: Snajperzy i strzelcy wyborowi
Ha ha! Dokładnie tak! A piloci powinni wyskakiwać nad celem na spadochronie i strzelać po drodze z pistoletu! :)
Trochę się bałem, że źle przyjmiesz mój żart, Generale! W gruncie rzezczy, zupełnie się z Tobą w kwestii podłych terrorystów / bohaterskich wyzwolicieli zgadzam.
Trochę się bałem, że źle przyjmiesz mój żart, Generale! W gruncie rzezczy, zupełnie się z Tobą w kwestii podłych terrorystów / bohaterskich wyzwolicieli zgadzam.
What doesn't kill you, makes you pissed off
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Snajperzy i strzelcy wyborowi
Spadochron dawałby im nieuzasadnioną okolicznościami przewagę. Powinni się zadowalać samą przewagą wysokości.Iwan pisze:Ha ha! Dokładnie tak! A piloci powinni wyskakiwać nad celem na spadochronie i strzelać po drodze z pistoletu! :).
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Snajperzy i strzelcy wyborowi
Generale, jakby to... o broni i takich pierdołach tu gadamy. Aspekty polityczne można poruszać śmiało, ale w stosownym wątku.ElGeneral pisze:Taaa... zastrzelenie niczego się niespodziewającego przeciwnika (bez najmniejszego ryzyka własnego) na odległość 2815 m to rekord, ale wejście z wiązką granatów do kafejki i spowodowanie śmierci kilkunastu osób (w tym własnej), to ohydny terroryzm.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA