Wolność słowa a poprawność polityczna.
Moderator: RedAktorzy
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Mylisz się, Alfi.
Popieram Generała. Sąd podjął decyzję, która leżała w jego kompetencjach. Takoż zakon miał prawo o to wnioskować. Medialna, społeczna, publicystyczna cisza wokół tego - jednak o czymś świadczy. O religii? Oczywiście, ze nie, raczej o hierarchii. Ale u nas te kwestie są powiązane, atak na hierarchię jest atakiem na wszelką religię, świętość i co tam jeszcze się wymyśli.
Popieram Generała. Sąd podjął decyzję, która leżała w jego kompetencjach. Takoż zakon miał prawo o to wnioskować. Medialna, społeczna, publicystyczna cisza wokół tego - jednak o czymś świadczy. O religii? Oczywiście, ze nie, raczej o hierarchii. Ale u nas te kwestie są powiązane, atak na hierarchię jest atakiem na wszelką religię, świętość i co tam jeszcze się wymyśli.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- Narsil
- Pćma
- Posty: 286
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
I dlatego media nie wspomniały ani słówkiem np. o niedawnej aferze związanej z biskupem prowadzącym po pijaku. Faktycznie.ElGeneral pisze: Wystarczy, że w tle jakiejkolwiek sprawy pojawi się koloratka lub zakonny habit, a wszyscy nagle milkną jak zaklęci.
Oh, wait.
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
W sprawie biskupa, którego samochód zaatakowała agresywna latarnia nie było co ukrywać. Polacy zresztą traktują wybryki rozmaitej maści i rangi pijaczków ze zrozumieniem. Natomiast sądowy zakaz publikacji reportażu o nieprawidłowościach w prowadzonej przez zakonników szkole średniej to rzecz cale inna. Skandal może mocno zaszkodzić bogobojnym braciszkom, więc lepiej media pogonić na drzewo.Narsil pisze:I dlatego media nie wspomniały ani słówkiem np. o niedawnej aferze związanej z biskupem prowadzącym po pijaku. Faktycznie.ElGeneral pisze:Wystarczy, że w tle jakiejkolwiek sprawy pojawi się koloratka lub zakonny habit, a wszyscy nagle milkną jak zaklęci.
Oh, wait.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20022
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Oczywiście, to jest chyba forma tzw. zabezpieczenia powództwa w przypadku procesów o ochronę dóbr osobistych.Kruger pisze: Sąd podjął decyzję, która leżała w jego kompetencjach. Takoż zakon miał prawo o to wnioskować.
O tym, że media wiedzą, czym grozi monotematyczność. Ostatnio mieliśmy bitą śmietanę salezjańską i latarnię atakującą samochód biskupa, więc PT publiczność ma przesyt i trzeba jej dać coś o celebrytach.Kruger pisze: Medialna, społeczna, publicystyczna cisza wokół tego - jednak o czymś świadczy.
No, w tym coś jest. Niejeden hierarcha utożsamia się z Szefem. Do tego solidarność korporacyjna i inne takie.Kruger pisze:O religii? Oczywiście, ze nie, raczej o hierarchii. Ale u nas te kwestie są powiązane, atak na hierarchię jest atakiem na wszelką religię, świętość i co tam jeszcze się wymyśli.
Tylko że ten przypadek - mówię o zakazie publikacji jakichś kontrowersyjnych materiałów - występuje nagminnie w porachunkach sądowych w obrębie najróżniejszych elyt i sądy często uwzględniają takie wnioski.
Nawiasem mówiąc, Polska przegrała właśnie w Strasburgu proces o nadmierną ochronę dóbr osobistych pewnego VIP-a z Tarnowa (miałem wątpliwy zaszczyt znać go osobiście), który pod koniec lat 70. zaciekle walczył o wolność słowa i uczciwość w życiu publicznym, a w pierwszych latach XXI wieku obraził się o krytykę (co ciekawe, informacje prasowe o jego działaniach były prawdziwe).
Edit: jeden zaimek i jeden przymiotnik
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
A mnie nieco dziwi zdziwienie Generała. Którzy politycy mieliby komentować? Scenę polityczną zajmują dwie partie, obie prawicowe. Jedna właśnie kombinuje przy pieniądzach wypłacanych hierarchom, druga marzy o władzy i sojuszu tronu z ołtarzem. Obie, jak na razie, nie mają interesu w wywlekaniu tej sprawy. Skomentuje to może ktoś z SLD lub RP... Poczekajmy.
A faktycznie sądy są wyjątkowo pochopne w "zabezpieczaniu powództwa". Kto pamięta cenzurę prewencyjną nałożoną na film "Witajcie z życiu", ponieważ ta handlowa sekta bała się (zupełnie słusznie zresztą) utraty wizerunku...
A faktycznie sądy są wyjątkowo pochopne w "zabezpieczaniu powództwa". Kto pamięta cenzurę prewencyjną nałożoną na film "Witajcie z życiu", ponieważ ta handlowa sekta bała się (zupełnie słusznie zresztą) utraty wizerunku...
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Czy nazwa "cudowny obraz Matki Boskiej" jest już obowiązująca? I czy ktoś ustalił listę cudów, jakie sprawił ten wizerunek? i w ogóle, niechże mi kto wytłumaczy, dlaczego jeden wizerunek Matki Boskiej jest cudowny, a inny nie? Albo dlaczego jeden jest bardziej cudowny od innego?
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/sl ... omosc.html
A tak przy okazji, znalezione w Necie:
Klasztor ufundował zdrajca Polski Władysław Opolczyk. To on również sprowadził ten obraz z Rusi. Tuż przed przybyciem Szwedów, obraz Matki Boskiej Częstochowskiej został wyjęty z ramy i wyekspediowany z klasztoru, i wiele nie brakowało, a wpadłby w ich ręce. Ikonę wywieziono w nocy z 7 na 8 listopada 1655 r. do Lublińca na Śląsku i ukryto w zamku Andrzeja Cellari'ego, a następnie w Głogówku u tamtejszych paulinów. Tak więc już początek mitu o cudownej obronie klasztoru, zawiera kłamstwo: podczas oblężenia Jasnej Góry, domniemanego sprawcy cudu, niemniej cudownego obrazu, po prostu tam nie było! Kordecki opisał przebieg oblężenia w pamiętniku Nowa Gigantomachia wydanym jakoby w roku oblężenia, czyli w 1655 (sic!). Przytacza tam m.in. treść listu z 21 listopada 1655 r. do gen. Müllera, w którym niczego szczególnego nie znajdujemy.
I pozostalibyśmy po wsze czasy w błogiej niewiedzy i zarazem kłamstwie historycznym stworzonym przez Kościół, gdyby nie prawdziwy cud! Oto dyrektor królewskiego archiwum Szwecji, Theodor Westrin, odnalazł oryginał tegoż listu, i opublikował w roku 1904. Jego treść zaszokowała badaczy potopowego" okresu... Okazało się, że przeor Augustyn Kordecki poddał klasztor królowi Karolowi X Gustawowi!
Oto co naprawdę napisał (m.in.) Kordecki w liście do gen. Müllera 21 listopada 1655 r.:
Ponieważ całe królestwo polskie posłuszne jest Najjaśniejszemu Królowi Szwecji i uznało Go za swego Pana, przeto i my wraz ze świętym miejscem, które dotąd królowie polscy mieli we czci i poszanowaniu, pokornie poddajemy się Jego Królewskiej Mości Panu Szwecji, zgodnie z listem z dnia 28 października, nadesłanym nam przez Wielmożnego Posła Wittenberga. Nasze poddanie się ponawiamy w liście do Warszawy (do króla Karola Gustawa), na który łaskawej obecnie czekamy odpowiedzi. Jako wierni poddani Jego Królewskiej Mości Króla Szwecji, a naszego Najmiłościwszego Pana, nie myślimy podnosić więcej oręża przeciwko wojsku "Waszej Dostojności". (tj. Müllera). Zanosimy ustawiczne modły do Boga i Najświętszej Bogarodzicy, czczonej w tym miejscu, o zdrowie i pomyślność Najjaśniejszego Pana, Króla Szwecji, Pana i Protektora naszego Królestwa..." O polskim królu, Janie Kazimierzu, Kordecki najwyraźniej już zapomniał! Kościół budował dalej "cudowną" martyrologię obrony jasnogórskiego sanktuarium, dopuszczając się bezceremonialnie rozmaitych fałszerstw i kombinacji.
I jeszcze ciekawostka-Prusacy stanęli 28 lutego 1793 roku pod murami Jasnej Góry, a już 7 marca byli w klasztorze! Tym razem nie było "cudownej" obrony! Tegoż 1793 roku na sejmie grodzieńskim spierano się z przedstawicielem Prus, Buchholtzem o zwrot jasnogórskiej ryciny, którą Prusacy bezceremonialnie zabrali ze sobą, opuszczając narodowe sanctuarium.
Fakt ten jest skrzętnie skrywany przed opinią publiczną, bowiem w żadnym razie nie podnosi notowań samego obrazu, a wręcz przeciwnie: kompromituje cudowne moce, które jak się okazało zawiodły na całej linii! Fryderyk Wilhelm II osobiście nakazał zwrócić paulinom ich pokaźne źródło dochodów finansowych. Ci, w dowód wdzięczności za oddanie "interesu", przesłali królowi Prus wiernopoddańczy list, deklarując w nim urabiać pątników na wiernych poddanych pruskiej korony...
Zobowiązali się ponadto tępić u pielgrzymów uczucie patriotyzmu i zarzewia buntu przeciwko Najjaśniejszemu Panu, ponadto uprawiać szpiegostwo na rzecz Prus, a może i pomagać pruskim władzom w wybieraniu rekruta spośród pątników napływających na Jasną Górę, z "różnych stron kraju". (Fragmenty z artykułu "Ciemne strony Jasnej Góry) Problem polega na tym, że Polacy znają historię tylko z powieści Sienkiewicza, który czerpał inspirację z pamiętników Kordeckiego.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/sl ... omosc.html
A tak przy okazji, znalezione w Necie:
Klasztor ufundował zdrajca Polski Władysław Opolczyk. To on również sprowadził ten obraz z Rusi. Tuż przed przybyciem Szwedów, obraz Matki Boskiej Częstochowskiej został wyjęty z ramy i wyekspediowany z klasztoru, i wiele nie brakowało, a wpadłby w ich ręce. Ikonę wywieziono w nocy z 7 na 8 listopada 1655 r. do Lublińca na Śląsku i ukryto w zamku Andrzeja Cellari'ego, a następnie w Głogówku u tamtejszych paulinów. Tak więc już początek mitu o cudownej obronie klasztoru, zawiera kłamstwo: podczas oblężenia Jasnej Góry, domniemanego sprawcy cudu, niemniej cudownego obrazu, po prostu tam nie było! Kordecki opisał przebieg oblężenia w pamiętniku Nowa Gigantomachia wydanym jakoby w roku oblężenia, czyli w 1655 (sic!). Przytacza tam m.in. treść listu z 21 listopada 1655 r. do gen. Müllera, w którym niczego szczególnego nie znajdujemy.
I pozostalibyśmy po wsze czasy w błogiej niewiedzy i zarazem kłamstwie historycznym stworzonym przez Kościół, gdyby nie prawdziwy cud! Oto dyrektor królewskiego archiwum Szwecji, Theodor Westrin, odnalazł oryginał tegoż listu, i opublikował w roku 1904. Jego treść zaszokowała badaczy potopowego" okresu... Okazało się, że przeor Augustyn Kordecki poddał klasztor królowi Karolowi X Gustawowi!
Oto co naprawdę napisał (m.in.) Kordecki w liście do gen. Müllera 21 listopada 1655 r.:
Ponieważ całe królestwo polskie posłuszne jest Najjaśniejszemu Królowi Szwecji i uznało Go za swego Pana, przeto i my wraz ze świętym miejscem, które dotąd królowie polscy mieli we czci i poszanowaniu, pokornie poddajemy się Jego Królewskiej Mości Panu Szwecji, zgodnie z listem z dnia 28 października, nadesłanym nam przez Wielmożnego Posła Wittenberga. Nasze poddanie się ponawiamy w liście do Warszawy (do króla Karola Gustawa), na który łaskawej obecnie czekamy odpowiedzi. Jako wierni poddani Jego Królewskiej Mości Króla Szwecji, a naszego Najmiłościwszego Pana, nie myślimy podnosić więcej oręża przeciwko wojsku "Waszej Dostojności". (tj. Müllera). Zanosimy ustawiczne modły do Boga i Najświętszej Bogarodzicy, czczonej w tym miejscu, o zdrowie i pomyślność Najjaśniejszego Pana, Króla Szwecji, Pana i Protektora naszego Królestwa..." O polskim królu, Janie Kazimierzu, Kordecki najwyraźniej już zapomniał! Kościół budował dalej "cudowną" martyrologię obrony jasnogórskiego sanktuarium, dopuszczając się bezceremonialnie rozmaitych fałszerstw i kombinacji.
I jeszcze ciekawostka-Prusacy stanęli 28 lutego 1793 roku pod murami Jasnej Góry, a już 7 marca byli w klasztorze! Tym razem nie było "cudownej" obrony! Tegoż 1793 roku na sejmie grodzieńskim spierano się z przedstawicielem Prus, Buchholtzem o zwrot jasnogórskiej ryciny, którą Prusacy bezceremonialnie zabrali ze sobą, opuszczając narodowe sanctuarium.
Fakt ten jest skrzętnie skrywany przed opinią publiczną, bowiem w żadnym razie nie podnosi notowań samego obrazu, a wręcz przeciwnie: kompromituje cudowne moce, które jak się okazało zawiodły na całej linii! Fryderyk Wilhelm II osobiście nakazał zwrócić paulinom ich pokaźne źródło dochodów finansowych. Ci, w dowód wdzięczności za oddanie "interesu", przesłali królowi Prus wiernopoddańczy list, deklarując w nim urabiać pątników na wiernych poddanych pruskiej korony...
Zobowiązali się ponadto tępić u pielgrzymów uczucie patriotyzmu i zarzewia buntu przeciwko Najjaśniejszemu Panu, ponadto uprawiać szpiegostwo na rzecz Prus, a może i pomagać pruskim władzom w wybieraniu rekruta spośród pątników napływających na Jasną Górę, z "różnych stron kraju". (Fragmenty z artykułu "Ciemne strony Jasnej Góry) Problem polega na tym, że Polacy znają historię tylko z powieści Sienkiewicza, który czerpał inspirację z pamiętników Kordeckiego.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Jesteś pewien, Generale, że to nie są bzdury wyssane z palca? Podchodzę z dużą rezerwą do postów powtykanych gdzie się da na forach dużych serwisów internetowych.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
http://docs5.chomikuj.pl/594302441,PL,0 ... j-Gory.RTF
Z tym pytaniem zwróć się do autora zalinkowanego artykułu. Jakby nie było, podpisał się imieniem i nazwiskiem (choć może to być pseudonim partyjny ;-).
Rzecz w tym, że o "bohaterskiej obronie Jasnej Góry" czytałem już wcześniej. Teraz nie potrafią przytoczyć źródeł, ale kiedyś sprawdzałem - rzecz jest nieźle udokumentowana.
Z tym pytaniem zwróć się do autora zalinkowanego artykułu. Jakby nie było, podpisał się imieniem i nazwiskiem (choć może to być pseudonim partyjny ;-).
Rzecz w tym, że o "bohaterskiej obronie Jasnej Góry" czytałem już wcześniej. Teraz nie potrafią przytoczyć źródeł, ale kiedyś sprawdzałem - rzecz jest nieźle udokumentowana.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Znaczy, chodzi mi o taką dziwaczną sprzeczność: niby Jasna Góra została poddana Szwedom, a ci przegrali. Przecież równie dobrze w swojej propagandzie mogli opiewać zwycięstwo nad dwulicowymi zakonnikami, a tu cicho-sza. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ten "sensacyjny" list był właśnie fałszerstwem.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Powiedziałbym, że propaganda była ostatnią rzeczą, o jaką dbali wówczas wojacy i ich wodzowie. Bili się, po bitwach gwałcili wszystko, co nie zwiało na drzewa - w przerwach zresztą gwałcili też), kradli kury i wszystko inne, co nie było przybite ćwiekami, pili do utraty tętna i nie przejmowali się reputacją. Niedaleko szukając - weź Lisowczyków.
Ech... ci to sobie pożyli ;-)...
Ech... ci to sobie pożyli ;-)...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Za Wikipedią:ElGeneral pisze:Czy nazwa "cudowny obraz Matki Boskiej" jest już obowiązująca? I czy ktoś ustalił listę cudów, jakie sprawił ten wizerunek?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obraz_Matk ... ochowskiej
"W świątyni częstochowskiego klasztoru przechowywana jest szczególna księga, w której poświadczone jest mnóstwo cudów dokonanych przed cudownym obrazem."
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Wiesz, mam silne podejrzenia, że w świątyniach egipskich też były papirusy świadczące o licznych cudach, których autorami byli Amon, Izyda, Bastet i inni. Przypomnij sobie "Egipcjanina Sinuhe" Waltariego ;-)...
P. S.
A w średniowiecznym Paryżu był nawet Dziedziniec Cudów, gdzie ślepi na zawołanie odzyskiwali wzrok, kalekom odrastały członki (nie TE członki!), a paralitycy urządzali zawody w bieganiu. Wszystko pięknie opisał Hugo w "Dzwonniku z Notre Dame".
P. S.
A w średniowiecznym Paryżu był nawet Dziedziniec Cudów, gdzie ślepi na zawołanie odzyskiwali wzrok, kalekom odrastały członki (nie TE członki!), a paralitycy urządzali zawody w bieganiu. Wszystko pięknie opisał Hugo w "Dzwonniku z Notre Dame".
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
Wiara czyni cuda.
MSPANC
MSPANC
So many wankers - so little time...
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
W to uwierzę, bez dalszych dyskusji. Ale to wiara czyni cuda - obraz w najlepszym razie jest tylko... jakby tu rzec... katalizatorem?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20022
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Wolność słowa a poprawność polityczna.
W artykule mamy jeden duży nonsens:
Na czym ta "zdrada" miałaby polegać? Jego ojciec czy też dziadek (nie chce mi się szukać genealogii Piastów śląskich) wraz z innymi śląskimi książętami uznał roszczenia Jana Luksemburskiego do następstwa po Wacławie II jako królu Polski. W 1335 r. podpisał układ, w którym się zrzekał roszczeń do Śląska (potem próbował to odkręcić, ale dość niemrawo). Władysław miał wtedy kilka lat. Później, jako książę opolski, był więc po prostu sąsiadem Polski. Z ramienia Ludwika Węgierskiego zarządzał Rusią halicką, uzyskał też od niego jakieś beneficja w Polsce. Jagielle bruździł, bo najpierw sam marzył o polskiej koronie, a potem popierał jednego z Piastów mazowieckich. Ot, zwykły uczestnik jednej z setek feudalnych przepychanek.ElGeneral pisze:
Klasztor ufundował zdrajca Polski Władysław Opolczyk.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.