ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Moderator: RedAktorzy
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Margot, użyłam to w innym znaczeniu.
Potemu ratujemy ludzi - dlatego (z rosyjskiego, pisane razem), bo sobakom nic już nie pomoże. Nie dość że zainfekowane to i zdziczałe.
Chociaż Hycel tak naprawdę nie wierzy w tę akcję ratunkową.
Potemu ratujemy ludzi - dlatego (z rosyjskiego, pisane razem), bo sobakom nic już nie pomoże. Nie dość że zainfekowane to i zdziczałe.
Chociaż Hycel tak naprawdę nie wierzy w tę akcję ratunkową.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Kurde, źle przeczytałam... :X
Zawsze słyszałam "pacz'emu - pat'emu" - pewnie dlatego (ojciec wymawiał z ukraińska chyba, bo jego "o" artykulacyjnie przypominało bardziej "a", choć takie niepełne. :(((
Teraz jasne, wycofuję wątpliwość.
Zawsze słyszałam "pacz'emu - pat'emu" - pewnie dlatego (ojciec wymawiał z ukraińska chyba, bo jego "o" artykulacyjnie przypominało bardziej "a", choć takie niepełne. :(((
Teraz jasne, wycofuję wątpliwość.
So many wankers - so little time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Margot, to kwestia dość sporna, bo co krajan to inna wymowa. "Mój" Saszka mówi: pojetemu, a Dimitr potjemu,dlatego zastosowałam spolszczoną wersję :/
Być może spudłowałam, bo ludziska, zauważyłam, ostatnio brzydzą się obcymi językami poza angielskobrzmiącymi.
e. błędy
Być może spudłowałam, bo ludziska, zauważyłam, ostatnio brzydzą się obcymi językami poza angielskobrzmiącymi.
e. błędy
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Nie, to akurat był mój błąd w odbiorze i tylko siebie mogę obwiniać za nieuważne czytanie oraz inne nawyki "słuchowe". Powinnam zresztą się domyślić po Rosijii => u mnie to zawsze brzmiało "Rasija", i przekodować. Mea culpa.
I już wiem, dlaczego popełniłam błąd w odkodowaniu (poza tym, że nieuważnie czytałam).
Popatrz, Hundziu.
Wypowiedzi Dimy:
- Wiesz, Hycel, mógłbyś pracować jako sprzątacz.
- Bo zmiatasz z drogi wszystko jak leci.
- Za co je tak strzelasz?
- Sobakom nic już nie pomoże.
- Potemu ratujemy ludzi.
Wypowiedzi Hycla:
- Jeden mniej, został tylko legion.
- Czemuż to?
- Taka praca Dima. Taka blacka praca i życie zarazem.
- Mój brat dokarmiał dzikie psy. Trzeba przyznać, że mu się udało. Kurchanik ma uroczy i na wiekuiste użytkowanie.
Widzisz to, co ja?
Zakładałam, że Hycel to Polak (bo zna okolicę, opowiada o niej), a Dima to Rosjanin (sądząc po imieniu). Naturalnie zatem Hycel wtrąca słowa rosyjskie. Git, tak być powinno, skoro teraz wszystko wróciło do Matiuszki (a nie do Macierzy) i Rosjanie ratują świat. Ich język wpływa na język Hycla => jest w narracji, jest w wypowiedziach - sporadycznie, bo jeszcze świeże wpływy i w ogóle.
Ale Dima, zauważ, Hundziu, najpierw mówi całkiem normalnie (to Hycel pierwszy robi wtrącenia rosyjskie), a potem dopiero coraz bardziej mu się udziela rosyjski... Ta stylizacja nie jest konsekwentna, IMAO
Dlatego początek mnie nie uczulił należycie i na końcu już nie uważałam.
I tak się zastanawiam, czy nie należało Dimę bardziej zruszczyć w mowie? Mocniej mu ten język obcy zaznaczyć. "Znajesz" zamiast "wiesz", "ty byś był" zamiast "byłbyś"... Jakoś tak?
e... kursywa do cytatów
I już wiem, dlaczego popełniłam błąd w odkodowaniu (poza tym, że nieuważnie czytałam).
Popatrz, Hundziu.
Wypowiedzi Dimy:
- Wiesz, Hycel, mógłbyś pracować jako sprzątacz.
- Bo zmiatasz z drogi wszystko jak leci.
- Za co je tak strzelasz?
- Sobakom nic już nie pomoże.
- Potemu ratujemy ludzi.
Wypowiedzi Hycla:
- Jeden mniej, został tylko legion.
- Czemuż to?
- Taka praca Dima. Taka blacka praca i życie zarazem.
- Mój brat dokarmiał dzikie psy. Trzeba przyznać, że mu się udało. Kurchanik ma uroczy i na wiekuiste użytkowanie.
Widzisz to, co ja?
Zakładałam, że Hycel to Polak (bo zna okolicę, opowiada o niej), a Dima to Rosjanin (sądząc po imieniu). Naturalnie zatem Hycel wtrąca słowa rosyjskie. Git, tak być powinno, skoro teraz wszystko wróciło do Matiuszki (a nie do Macierzy) i Rosjanie ratują świat. Ich język wpływa na język Hycla => jest w narracji, jest w wypowiedziach - sporadycznie, bo jeszcze świeże wpływy i w ogóle.
Ale Dima, zauważ, Hundziu, najpierw mówi całkiem normalnie (to Hycel pierwszy robi wtrącenia rosyjskie), a potem dopiero coraz bardziej mu się udziela rosyjski... Ta stylizacja nie jest konsekwentna, IMAO
Dlatego początek mnie nie uczulił należycie i na końcu już nie uważałam.
I tak się zastanawiam, czy nie należało Dimę bardziej zruszczyć w mowie? Mocniej mu ten język obcy zaznaczyć. "Znajesz" zamiast "wiesz", "ty byś był" zamiast "byłbyś"... Jakoś tak?
e... kursywa do cytatów
So many wankers - so little time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Heh, Margot, ja próbowałam zruszczyć :D
Naprawdę, ale jak mi się po pierwszej części oberwało za "Dimów", UAZy, wszaki słuczaj, bladź, to mi się odechciało w kontynuacji tak wyraźnie rusycyzmować :D
A ju, w oryginalu zruszczone jest tak, że jak chaczu to wsio panimaju :D
Naprawdę, ale jak mi się po pierwszej części oberwało za "Dimów", UAZy, wszaki słuczaj, bladź, to mi się odechciało w kontynuacji tak wyraźnie rusycyzmować :D
A ju, w oryginalu zruszczone jest tak, że jak chaczu to wsio panimaju :D
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Bo na wstępie nie było jasne. :P
A ten Twój ruski w małych literkach strasznie twardy wychodzi w czytaniu. Normalnie, to jest angloruski. Transkrypcja polska mi nie pasuje... :)))
A ten Twój ruski w małych literkach strasznie twardy wychodzi w czytaniu. Normalnie, to jest angloruski. Transkrypcja polska mi nie pasuje... :)))
So many wankers - so little time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
No bo to to takie ruskie na anglosaskiej ziemi wychowane :D
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Tak właśnie. Osobnik mający udział w pępku świata może robić co chce, na przykład jeździć po pijaku na rowerze, a wszyscy wokół wezmą za dobrą monetę wszelkie jego tłumaczenia. Pokazałem tutaj ucieleśnione marzenie niejednego polityka i działacza samorządowego! :DMałgorzata pisze:Czy to znaczy, że ludzie z otoczenia osobnika posiadającego udziały w omfalosie znajdują takie usprawiedliwienia, czy też robi to wzmiankowany osobnik? I w obu przypadkach - co z tego wynika? Chodzi o to, że gdyby taki osobnik np. okradł bank, to ludzie by go pogłaskali i powiedzieli "Okej, zdarza się", po czym nikt nie wyciągnąłby z tego konsekwencji, a osobnik z omfalosem mógłby zabrać łup do domu?
Ale kiedy doktorek uświadomił sobie swój stan niemocy? Przed, czy po akcji muzy? ;)Małgorzata pisze:Ale "każda, najgłupsza nawet decyzja znajdowała uzasadnienie". Zatem doktorek może podjąć decyzję, że załatwiłby wszystko "na ryja" i to by znalazło uzasadnienie, prawda?
A co ma do tego umysł proboszcza? Gdzie wspominałem o jego umyśle? Cały czas piszę o działaniu pępków (tych figurek symbolizujących udziały w omfalosie).Małgorzata pisze:Proboszcz i doktor mają udziały w omfalosie, ale proboszcz większe, więc decyzje proboszcza mają pierwszeństwo nad doktorskimi. Dobra. Ale co z tego? Przecież księdza nie obchodzi, kto będzie/jest radnym (nic w tekście nie wskazuje, że ksiądz ma jakikolwiek związek z czymkolwiek, co dotyczy doktora).
A czemu mogła dokonać tego pseudoobjawienia?Małgorzata pisze:Mogę się domyślić z zakończenia, że muza weszła do kościoła i dokonała objawienia, ale co ma do tego omfalos?!
No cóż, tym razem nie chciałem wszystkiego podawać na tacy (co było jednym z głównych zarzutów Małgorzaty wobec moich poprzednich prac). Wolałem, aby czytelnik sam zastanowił się nad rozwiązaniem zagadki. Liczba obiekcji skłoniła mnie jednak do przyznania, że powszechne niezrozumienie mego dziełka wynika wyłącznie z popełnionych przeze mnie błędów konstrukcyjnych. Przemyślę jeszcze tę sprawę i napiszę nowy tekst oparty na tym pomyśle.Małgorzata pisze:Znaczy, wcześniej była miniatura lub szkic, Autorze. Teraz jest... niedobrze. :(((
Dzięki za komentarze i jak zwykle bardzo cenną krytykę. :D
- Narsil
- Pćma
- Posty: 286
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Swoją drogą, to mnie zastanawia. Jeśli Odbiorca nie wie co to "bladź" czy "wszaki słuczaj" i ma pretensje do Autora o użycie rusycyzmów, pomimo tego, że są one w pełni uzasadnione, to czy wina naprawdę leży po stronie Autora? Czy Autor naprawdę musi równać w dół i brać poprawkę na kumatość Odbiorcy? Serio pytam, bez cienia ironii.hundzia pisze:Naprawdę, ale jak mi się po pierwszej części oberwało za "Dimów", UAZy, wszaki słuczaj, bladź, to mi się odechciało w kontynuacji tak wyraźnie rusycyzmować :D
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Narsilu, przecież od razu wzięłam winę na siebie. Nie, Autora zadaniem nie jest równać w dół. Niestety, nie ma recepty na wyważenie, gdzie kończy się np. stylizacja, a zaczyna przepisywanie w obcym języku, jaki powinien być udział ilościowy obcego w polskim, etc. Jedyne, co wiem na pewno: słowniczek czy inne przypisy to Autorska klęska. Cała reszta - zależy od woli Autora. :P
e... Macinie R. - postaram się jeszcze rozwinąć, bo chyba pisałam skrótem lub niejasno, ale Twoje pytania pomogą.
e... Macinie R. - postaram się jeszcze rozwinąć, bo chyba pisałam skrótem lub niejasno, ale Twoje pytania pomogą.
So many wankers - so little time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Mam nadzieję że nie. Ja nie zamierzam równać w dół, tylko dlatego, żeby każdy zrozumiał co autor miał na myśli i dozgonnie będę walczyć z takim punktem widzenia.Narsil pisze:Czy Autor naprawdę musi równać w dół i brać poprawkę na kumatość Odbiorcy? Serio pytam, bez cienia ironii.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Uwielbiam pytania bez cienia ironii, za to z założoną z góry tezą. Mianowicie znajomość konkretnej grupy -izmów (tu rusycyzmów), jest dowodem na kumatość odbiorcy. Interesujące.Narsil pisze: Swoją drogą, to mnie zastanawia. Jeśli Odbiorca nie wie co to "bladź" czy "wszaki słuczaj" i ma pretensje do Autora o użycie rusycyzmów, pomimo tego, że są one w pełni uzasadnione, to czy wina naprawdę leży po stronie Autora? Czy Autor naprawdę musi równać w dół i brać poprawkę na kumatość Odbiorcy? Serio pytam, bez cienia ironii.
Co nie zmienia faktu, że nieprawdziwe. Po pierwsze, rusycyzmy wymierają (znaczy te o których wiemy, że nimi są - te inne, gramatyczne i składniowe zostają) wypierane przez anglicyzmy - "lajkować" czy "angstować". Ktoś może nie zrozumieć znaczenia rusycyzmów, bo już nikt w jego otoczeniu ich nie używa, tak samo jak innej grupy -izmów. Archaizmów.
Drugie ukryte założenie jest takie, że Autor dysponuje tym jedynym poprawnym zbiorem słów i zwrotów, razem stanowiących językowy system referencyjny dla czytelnika. Elementy które występują u Autora, a nie u Czytelnika są dowodem "niekumatości" tego ostatniego.
Choć zapewne relacja nie jest symetryczna... :P
A trzecią sprawą jest jeszcze poprawne użycie wybranej grupy -izmów. :P
edit.
Poprawka. Piszą "rusycyzm" nie miałem na myśli rusycyzmów właściwych. Tylko takie nie do końca wchłonięte rosyjskie słowa czy zwroty jak "na wszelki słuczaj".
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Łał! Neulargerze, to śliczne jest. :)))
Marcinie Robercie, próbowałam doprecyzować, ale uświadomiłam sobie, że opóźniasz (albo unikasz) dojście do konkluzji - używając metody sokratejskiej. To nie jest dobry pomysł (zastanów się, dlaczego, nie będę wyjaśniać - ale użyj tego odbicia jako wskazówki).
A teraz brnijmy dalej.
1. Wiem kiedy i gdzie doktorka naszło zwątpienie, a fragmentów tekstu użyłam do doprecyzowania sobie działania omfalosa. Znaczy, moje i Twoje drugie pytanie jest nieistotne.
2. Wyjaśniałeś mi, że omfalos jest idealny dla polityków, a ja pokazałam Ci, że dla przestępców też - nie ustosunkowałeś się, więc nie mam odpowiedzi i konkluzji. Okej, nieważne (chodzi o moje pierwsze pytanie).
3. Pytałeś o księdza. A w tekście użyłeś opisu:
Nie tylko dla mnie ten związek okazał się oczywisty. I dlatego właśnie rozwiązanie takie być przestaje, ponieważ o księdza decyzjach ani słowo nie pada.
Wracamy zatem do kwestii, jak działał omfalos. Której to kwestii nadal nie rozumiem.
4.
Wracamy do kwestii działania omfalosów. Co się dzieje, gdy decyzja nie jest podjęta? Proboszcz nie podjął żadnej (nie ma w tekście), więc czemu jego omfalos zadziałał?
I żadnej metody sokratejskiej. Teraz Twoja kolej na wyjaśnienia. :P
Marcinie Robercie, próbowałam doprecyzować, ale uświadomiłam sobie, że opóźniasz (albo unikasz) dojście do konkluzji - używając metody sokratejskiej. To nie jest dobry pomysł (zastanów się, dlaczego, nie będę wyjaśniać - ale użyj tego odbicia jako wskazówki).
A teraz brnijmy dalej.
1. Wiem kiedy i gdzie doktorka naszło zwątpienie, a fragmentów tekstu użyłam do doprecyzowania sobie działania omfalosa. Znaczy, moje i Twoje drugie pytanie jest nieistotne.
2. Wyjaśniałeś mi, że omfalos jest idealny dla polityków, a ja pokazałam Ci, że dla przestępców też - nie ustosunkowałeś się, więc nie mam odpowiedzi i konkluzji. Okej, nieważne (chodzi o moje pierwsze pytanie).
3. Pytałeś o księdza. A w tekście użyłeś opisu:
Ergo: żeby omfalos działał, musi poprzedzić to działanie decyzja. Żeby zadziałał omfalos proboszcza (i zdezaktywował wpływ omfalosa doktora), musiała zatem zaistnieć decyzja księdza.Miniaturka omfalosu z Delf. (...) Dzięki jego wpływowi, każda najgłupsza nawet decyzja znajdowała uzasadnienie
Nie tylko dla mnie ten związek okazał się oczywisty. I dlatego właśnie rozwiązanie takie być przestaje, ponieważ o księdza decyzjach ani słowo nie pada.
Wracamy zatem do kwestii, jak działał omfalos. Której to kwestii nadal nie rozumiem.
4.
Bo jest spec-muzą powołaną przez Apolla.Marcin Robert pisze:A czemu mogła dokonać tego pseudoobjawienia?Małgorzata pisze:Mogę się domyślić z zakończenia, że muza weszła do kościoła i dokonała objawienia, ale co ma do tego omfalos?!
Wracamy do kwestii działania omfalosów. Co się dzieje, gdy decyzja nie jest podjęta? Proboszcz nie podjął żadnej (nie ma w tekście), więc czemu jego omfalos zadziałał?
I żadnej metody sokratejskiej. Teraz Twoja kolej na wyjaśnienia. :P
So many wankers - so little time...
- Narsil
- Pćma
- Posty: 286
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Nie piję przecież do Ciebie, Małgorzato. Ani do nikogo innego, gwoli ścisłości. Pytam, bo to nie pierwsza taka sytuacja.Małgorzata pisze:Narsilu, przecież od razu wzięłam winę na siebie.
Czyli pozostaje de gustibus?Niestety, nie ma recepty na wyważenie, gdzie kończy się np. stylizacja, a zaczyna przepisywanie w obcym języku, jaki powinien być udział ilościowy obcego w polskim, etc.
Ktoś może nie zrozumieć słów dłuższych niż trzysylabowe, bo nikt w jego otoczeniu ich nie używa.Neu pisze: Ktoś może nie zrozumieć znaczenia rusycyzmów, bo już nikt w jego otoczeniu ich nie używa, tak samo jak innej grupy -izmów. Archaizmów.
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Re: ZWT- 6A Służba nie drużba - kontynuacja - PRACE
Wpływ pępka obejmuje każdego, kto wykupił w udziały w omfalosie. Jeżeli zrobi to przestępca, to oczywiście będzie mógł bezkarnie okraść bank. Zresztą, różnica między politykiem a przestępcą nie zawsze jest wyraźna.Małgorzata pisze:Wyjaśniałeś mi, że omfalos jest idealny dla polityków, a ja pokazałam Ci, że dla przestępców też - nie ustosunkowałeś się, więc nie mam odpowiedzi i konkluzji.
Widzę to odwrotnie: Żeby pojawiło się jedynie słuszne uzasadnienie decyzji, najpierw musi zaistnieć wpływ omfalosu. Figurka pępka, symbolizująca udział w omfalosie, wytwarza wokół siebie pole, podobnie jak na przykład robi to sztabka magnesu. Pępek proboszcza okazał się silniejszy (bo wykupił on większy udział), zniwelował więc wpływ pępka doktorka, gdy ten znalazł się w jego pobliżu. Dzięki temu muza mogła wreszcie wykorzystać swoje moce.Małgorzata pisze:Ergo: żeby omfalos działał, musi poprzedzić to działanie decyzja. Żeby zadziałał omfalos proboszcza (i zdezaktywował wpływ omfalosa doktora), musiała zatem zaistnieć decyzja księdza.