"Rąbnięcia" tłumaczy

czyli jak i gdzie przełożyć oraz co i komu tłumaczyć.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Beata
Stalker
Posty: 1814
Rejestracja: wt, 10 wrz 2013 10:33
Płeć: Kobieta

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Beata »

Poślini? Kupuję! :D

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Małgorzata »

Poślini brzmi nieźle, ale poślica lepiej. :>
So many wankers - so little time...

Regis
Pćma
Posty: 278
Rejestracja: wt, 22 lut 2011 17:14
Płeć: Mężczyzna

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Regis »

Po wsi biegały dzieci, których jeszcze na świecie nie było, gdy Jeorje obchodził setne urodziny.
Peter V. Brett - Pustynna włócznia (Księga II)

Genialne! Dla pana Marcina brawa za ten fragment. ;)

Awatar użytkownika
Khorne_S
Mamun
Posty: 198
Rejestracja: wt, 14 maja 2013 21:49
Płeć: Nie znam

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Khorne_S »

Stare ale nadal mnie szlag trafia.
Eskadra Wyjcobiegaczy leciała wzdłuż Krążownika klasy Imperator....

Jedna z książek cyklu Star Wars
"- To miejsce jest pełne pierwotnej magii..!
- Właśnie-powiedział przechodzący obok krzaczek"

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: No-qanek »

W "Kongresie", profesjonalne tłumaczenie w kinie: (italikami moja rekonstrukcja - dla kontekstu, boldem aktualne słowa)

All that actor stuff - depression, drugs, sexual kinks.

Wszystko, co związane z aktorstwem - depresja, narkotyki, królowie seksu.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: neularger »

Eee...
Ale wiesz, że tłumaczeń list dialogowych nie robi się ze słuchu? Więc mamy:
- źle usłyszałeś,
- w materiale dostarczonym tłumaczowi jest błąd,
- jest to tzw. "tłumaczenie kreatywne".
;)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Cordeliane
Wynalazca KNS
Posty: 2630
Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Cordeliane »

Za to tłumaczenia list dialogowych robi się często bez oglądania filmu. Natychmiast przypomina mi się dialog (film oglądany w kinie!!!) brzmiący mniej więcej:
- Patrz! Zbiornik!
- Cholera, zbiornik...
kiedy to bohaterowie wdrapali się na wzgórze i z niego ujrzeli... czołg.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: ElGeneral »

Bo tylko nasi lingwiści wymyślili "czołg" (który nawiasem mówiąc wcale się nie czołga). Ciż sami chyba chcieli wprowadzić do j. p. "znaczoła" i "zpośladu"...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: neularger »

Cordeliane pisze:Za to tłumaczenia list dialogowych robi się często bez oglądania filmu. Natychmiast przypomina mi się dialog (film oglądany w kinie!!!) brzmiący mniej więcej:
- Patrz! Zbiornik!
- Cholera, zbiornik...
kiedy to bohaterowie wdrapali się na wzgórze i z niego ujrzeli... czołg.
Chyba w ogóle tłumaczenia to się robi bez oglądania filmu. Tłumacz dostaje wydruk i tłumaczy jak mu się wydaje najlepiej. Potem chyba ktoś powinien sprawdzić jak jedno ma się do drugiego... :/
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Cordeliane
Wynalazca KNS
Posty: 2630
Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Cordeliane »

neularger pisze:Chyba w ogóle tłumaczenia to się robi bez oglądania filmu. Tłumacz dostaje wydruk i tłumaczy jak mu się wydaje najlepiej.
A to głupie mi się wydaje, jeśli tak jest rzeczywiście z reguły, a nie tylko wyjątku na skutek pośpiechu.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: A.Mason »

Jeśli premiera ma być na świecie w (prawie) tym samym czasie, to tłumacz może nie mieć możliwości oglądania filmu.

Bardziej od takich wpadek mnie wkurza powielanie ich w późniejszych wydaniach/edycjach filmów. Nie mogę zrozumieć, dlaczego do dziś w sprzedaży jest dostępny "Rok Diabła" z nie przetłumaczonymi tekstami piosenek (które są dosyć ważne dla zrozumienia fabuły) i błędami w tłumaczeniu - bohater mówi "tak", a w oryginale jest "nie" (lub jakoś tak).
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: No-qanek »

Chyba w ogóle tłumaczenia to się robi bez oglądania filmu. Tłumacz dostaje wydruk i tłumaczy jak mu się wydaje najlepiej. Potem chyba ktoś powinien sprawdzić jak jedno ma się do drugiego... :/
Mam koleżankę, która tłumaczy dla National Geographic Channel i nie ma mowy, żeby tłumacz dostał tranksypcję bez obrazu - zwykle nędznej jakości, ale jednak.
Później zresztą to jeszcze przez dodatkowe sita korekty przechodzi.

Nie wiem, jak jest z filmami fabularnymi, ale chyba nie ma aż takiej paranoi z tajemniczością, żeby tłumaczowi nie udostępnić obrazu.

Neu, wiem, że się tłumaczy z wcześniej przygotowanej transkrypcji/obrobionego scenariusza, ale chyba jednak tłumacz ma jakiś ogląd, a poza tym ci "królowie seksu" pasowali jak pięść do nosa. Być może błąd transkrypcji, ale tłumacz powinien się chyba zorientować, że coś mu nie gra.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Narsil
Pćma
Posty: 286
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Narsil »

Cordeliane pisze:Za to tłumaczenia list dialogowych robi się często bez oglądania filmu. Natychmiast przypomina mi się dialog (film oglądany w kinie!!!) brzmiący mniej więcej:
- Patrz! Zbiornik!
- Cholera, zbiornik...
kiedy to bohaterowie wdrapali się na wzgórze i z niego ujrzeli... czołg.
Albo drugi przypadek, z Discovery - bombowiec odrzucający czołgi podwieszone pod skrzydłami. :D
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Małgorzata »

Mam znajomego, który tłumaczył teksty do filmów (nie wiem, które filmy ani kiedy, nie znaliśmy się wtedy). Owszem, tłumacz dostaje częściej tekst filmowy. Kiedy tłumacz dostaje tekst, zwykle ma też film - i 48 godzin na przekład. Nie, żebym tłumacza usprawiedliwiała - ostatecznie, winien znać biegle język przekładu, czyli mieć odpowiednie odruchy, w tym myślenia podczas translowania - ale zastanawia mnie, co za idiota daje takie terminy na wykonanie? Pewnie cwaniaczek, który nie musi świecić potem oczami za marny przekład...
Oczywiście, na jakąkolwiek korektę nie ma czasu, pieniędzy pewnie też szkoda.
Surówa translacyjna, normalnie... :X


e... słówko mi zeżarło się...
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Iwan
Fargi
Posty: 344
Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18

Re: "Rąbnięcia" tłumaczy

Post autor: Iwan »

A zauważyliście, jak często na filmach bohaterowie zmieniają imię na Roger podczas rozmowy przez radio? :) Spotkałem to już kilka razy.
Pamiętam też scenę z jakiegoś kryminału, scena przestępstwa, pełno policji, radiowozów itp. Jedna z postaci wskazuje helikopter i wrzeszczy do drugiej postaci coś w rodzaju:
- Weź tasak i udaj się do Nowego Jorku.
What doesn't kill you, makes you pissed off

ODPOWIEDZ