A mnie się tak fajnie kojarzyła trylogia ze stareńkimi Przyłbicami i kapturami :))Małgorzata pisze:Bo brzydzę się bezgranicznie powieściami z etykietą fantasy historyczne. Przemieliłam się przez trylogię, bo lubię styl AS-a, ale w życiu to tych powieści nie wrócę.
Powrót do Reynevana byłby IMHO błędem - no chyba żeby jakiś nowy pomysł - Samon wraca i stara ekipa zbiera się razem - ale pomysł musiałby być naprawdę oryginalny.
A w przypadku Geralta - cóż, biografia Białego Wilka ma wystarczająco dużo białych plam ;) by spłodzić jeszcze zbiór czy dwa.