WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Juss
Sepulka
Posty: 15
Rejestracja: ndz, 29 gru 2013 21:40
Płeć: Kobieta

WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juss »

Patrzył tępo w blankiet totolotka leżący przed nim, splunął wykałaczką i podrapał się bo wystającym brzuchu - E, nie warto - powiedział na głos i pomyślał jeszcze raz o konsekwencjach zdobycia głównej nagrody przez jasnowidza. Przesłuchania, dochodzenie czy użył swoich zdolności, z góry założonym, że nie mogło być inaczej. Beznadziejna sytuacja, z której w najlepszym wypadku wyszedłby z wpisem do akt i grzywną... nie myśląc już o gorszych opcjach, o których słyszał na konferencjach, gdy wieczorami już w rozluźnionej atmosferze popili z kolegami po fachu. Jak zwykle wtedy temat schodził na rozważania co by zrobili gdyby mogli wygrać dużą ilość kasy. Prześcigali się w pomysłach a potem na chwilę zapadała ponura cisza. No i zaczynało się wyliczanie tych którzy się odważyli i mieli nadzieję na to, że jak zrobią to po cichu to się nie nie wyda, że nie wpadną i co "dostali" za złamanie regulaminu... Tak, nie tak łatwo i przyjemnie jest być jasnowidzem. Ustanowione przez rząd ograniczenia i obowiązki, do których musiał się stosować każdy z nich, jeżeli nie chciał prędzej czy później znaleźć się w zamkniętym przybytku w celach tak zwanej "resocjalizacji" po której nie wracało się już tym samym człowiekiem... I po cholerę mu to było? Trzeba się było nie szkolić, nie zdobywać dyplomu certyfikowanego jasnowidzącego. Ze swoim skromnym darem byłby w stanie przy odrobinie ostrożności żyć jak przeciętny obywatel i od czasu do czasu wykorzystywać przebłyski we własnych celach. Nikt by tego nie wykrył. A tak? Nienajlepsza pensja, kupa papierkowej roboty, no i raz do roku na święta podziękowania od szefa i premia. Po parunastu latach takiej pracy doszedł do tego syndrom wypalenia... Jak to szło? "Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków jasnowidzącego, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia..." nawet całkiem sporo pamiętał ze ślubowania składanego zaraz przed otrzymaniem uprawnień. Uśmiechnął się teraz ironicznie, młody i głupi był. Z głową pełną mrzonek i ideałów. A potem przyszła szara rzeczywistość i co z nim zrobiła? Sam w ciasnym mieszkaniu siedział nad kuponem i zastanawiał się czy skreślić liczby... Pukanie do drzwi wyrwało go z rozważań. Wstał i niespiesznie podszedł do drzwi. - Kogo, cholera niesie o takiej porze? - Przemknęło mu przez głowę. - Zerknął w judasza i momentalnie zrobiło mu się gorąco - Otworzyć, czy nie? Może mnie nie słyszeli i nie wiedzą, że jestem... Ale! Przecież nie zrobiłem nic złego. Jeszcze. - Odetchnął i otworzył drzwi.
- Dobry wieczór. Pan Ireneusz Hat?
- Tak - odpowiedział.
- Dostaliśmy zgłoszenie, że dopuścił się Pan się naruszenia przepisów dotyczących korzystania z jasnowidzenia w loteriach dla własnych korzyści finansowych. Czy może Pan się udać z nami na komendę w celu złożenia wyjaśnień? - Dwóch młodych policjantów, krótko i grzecznie przedstawiło powód przybycia do jego mieszkania. - Zrobiło mu się trochę słabo... ale on przecież nawet jeszcze nie skreślił tych cholernych liczb!
- Przepraszam, czy może Pan powtórzyć? Dlaczego mam się udać na komendę? - Niższy wziął notes i zaczął jeszcze raz czytać.
- Dostaliśmy zgłoszenie, że dopuścił się Pan się naruszenia przepisów dotyczących korzystania z jasnowidzenia...
- Nie naruszyłem żadnych przepisów związanych z jasnowidzeniem - przerwał. - Niższy odchrząknął
- Czy zaprzecza pan, że skreślił liczby które padły w ostatnim losowaniu jako główna wygrana i uzyskał w kolekturze kupon to potwierdzający? Nagranie z kolektury...
- Tak, zaprzeczam. Nie zrobiłem czegoś takiego. - Policjant zrobił zaskoczoną minę, spojrzał jeszcze raz w notes, zaczerwienił się i odchrząknął raz jeszcze.
- W takim razie dziękuję i przepraszam za najście.
- Do widzenia. - Zamknął przed nimi drzwi i stał chwilę nasłuchując. Usłyszał stłumiony głos drugiego policjanta, który pytał "Co spieprzyłeś tym razem?" i cichnącą odpowiedź "Mieliśmy tu przyjść jutro..." Wrócił do pokoju, wziął blankiet do ręki. Chwile później przetargał go. - Pieprzyć to. - I się roześmiał.

Awatar użytkownika
troll
Strażniczka Onlajna
Posty: 327
Rejestracja: śr, 06 maja 2009 00:35
Płeć: Kobieta

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: troll »

Juss, proponuję najpierw odwiedzić Łowisko.
„Najcenniejszym darem dla dobrego pisarza jest wewnętrzny, odporny na wstrząsy wykrywacz gówna”
E. Hemingway

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Małgorzata »

Patrzył tępo w blankiet totolotka leżący przed nim, splunął wykałaczką i podrapał się bo wystającym brzuchu[kropka!]

Pierwsze zdanie jest jak pierwsze wrażenie. Zaimponowałaś mi, Autorko. :P
Pochyliłam to, co można spokojnie wyciąć - zbędny ogólnik, bo zwykle właśnie na to patrzymy, co przed nami.
Podkreśliłam zdumiewający szczegół (anatomiczny?) => ciekawe, jak organizm opisywanego osobnika wytwarza wykałaczki. Element fantastyczny bez wątpienia.
Pogrubiona literówka, czyli grzech nieposzanowania własnego tekstu. To krótki tekst. Warto go było przeczytać więcej niż raz.
Nie skomentuję braku kropki. Ale powiem, że gdyby się pojawiła, pewnie byś, Autorko, przerzuciła kwestię dialogową do nowego wiersza, gdzie jej miejsce.
- E, nie warto - powiedział na głos i pomyślał jeszcze raz o konsekwencjach zdobycia głównej nagrody przez jasnowidza.
Pogrubiony nadopis. A podkreślone to, co przeczytałam ciągiem. Wyszło niezrozumiale, ale za to śmiesznie. Podejrzewam, że zamiast spójnika "i" lepiej sprawdziłaby się kropka.

Znaczy, będzie się działo... :P


e...Czemuś myślałam, że ten tekst został napisany przez mężczyznę...
So many wankers - so little time...

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juhani »

A ja to sobie myślałem, po co mu judasz był w drzwiach, jasnowidzowi temu....:)

Awatar użytkownika
Juss
Sepulka
Posty: 15
Rejestracja: ndz, 29 gru 2013 21:40
Płeć: Kobieta

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juss »

Małgorzato, kajam się za niedoróbki. Tekst popełniłam i wrzuciłam tego samego wieczoru, więc nie wyłapałam wszystkiego co powinnam. Mea culpa.

Juhani, a co do tego judasza. To trochę tak jak z kucharzami, jak w pracy gotują to potem im się w domu nie chce.
Poza tym, zastanawiam się, czy gdybym miała jakieś niezwykłe zdolności czy używałabym ich do prostych codziennych czynności. Można, ale po co?

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juhani »

Juss pisze:Poza tym, zastanawiam się, czy gdybym miała jakieś niezwykłe zdolności czy używałabym ich do prostych codziennych czynności. Można, ale po co?
To dla ciebie są niezwykłe. Dla bohatera były zwykłe. Dlatego używanie ich do prostych, codziennych czynności powinno być u niego naturalne. Komprene wu?

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Małgorzata »

A ja pozostanę przy języku. :P
Przesłuchania, dochodzenie czy użył swoich zdolności, z góry założonym, że nie mogło być inaczej.
Pogrubiłam to, co się nie zgadza. Składnia polska jest luzacka, ale nie AŻ tak.
(ciach!) w najlepszym wypadku wyszedłby z wpisem do akt i grzywną... nie myśląc już o gorszych opcjach(ciach!)
Wyszedłby... nie myśląc? Obawiam się, że chodziło o inny zwrot => nie wspominając/nie mówiąc. Tak mi wynika z kontekstu. Znaczy, frazeologia obrywa po uszach.
dużą ilość kasy
Dużo kasy. To, co da się policzyć, zwykle nie potrzebuje ilości.
Prześcigali się w pomysłach[przecinek] a potem na chwilę zapadała ponura cisza.
Niewiele zdań złożonych obywa się bez przecinka.
No i zaczynało się wyliczanie tych[przecinek] którzy się odważyli
Zdania złożone podrzędnie nie należą do wyjątków, wręcz przeciwnie.
Tak, nie tak łatwo i przyjemnie jest być jasnowidzem.
Ohydne, po prostu ohydne... :(((
Wyobraźmy sobie tytuł klasycznej powieści w nowym przekładzie (na nowomowę): "Nie tak łatwo jest być bogiem"...
Dostaliśmy zgłoszenie, że dopuścił się Pan się naruszenia przepisów

Bardzo chcę wiedzieć, jaka jest różnica w wymowie wielkiej i małej litery. Cytowany fragment pochodzi z dialogu, czyli postać mówi, nie pisze. Dlatego bardzo mnie intryguje, na czym polega różnica w wymowie "pan" i "Pan".
Chwile później przetargał go.

Jedno zdanie, dwa błędy i jedna usterka.
1. Podkreślenie - ortograf, chodzi o jedną chwilĘ, nie o dwie chwilE.
2. Bohater nie targał kuponem, tylko go podarł lub przedarł - błąd leksyki.
3. Nie należy zostawiać jednosylabowców na końcu zdania, o ile to możliwe - jednosylabowce "psują" normalną akcentację polszczyzny, dlatego lepiej nadają się do zdań, które mają wybijać z rytmu, tworzyć napięcie, przyciągać uwagę odbiorcy. Oczywiście są od tego wyjątki. Zawsze są. :P

To tylko niektóre błędy, te najbardziej rzucające się w oczy przy lekturze. A przecież to krótki tekst...
Niedobrze. :X


e...litróffka...
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Juss
Sepulka
Posty: 15
Rejestracja: ndz, 29 gru 2013 21:40
Płeć: Kobieta

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juss »

Dzięki za czas poświęcony na poprawianie tego tekstu. Dobrze jest zobaczyć ile byków nasadziłam i co spaściłam.
Impulsem do napisania tego było, że chociaż na chwile chciałam przestać być odbiorcą cudzych treści, no a że wyszło jak wyszło...

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juhani »

Wyszło całkiem nieźle, powiedziałbym.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Małgorzata »

A tę opinię, Ju, opierasz na...? Bo pewnie Autorka chciałaby wiedzieć. :P

Mnie się zdaje, że wyszło średnio.
Znaczy, na plusie, że jest fabuła. Na minusie - że brak napięcia.

To opowiadanie ma dwie "części". Pierwsza to taki wstęp ogólny, sytuacja, wspomnienia => wzmianki
"rodzajowe". Druga => akcja właściwa, czyli pojawienie się glin i kwestia "przestępstwa", które jeszcze nie zostało popełnione (zaleciało Dickiem, ale to nie zarzut).
W części pierwszej pojawia się wzmianka, co grozi jasnowidzom za złamanie przepisów.
W części drugiej jest "prawie" złamanie przepisów przez jasnowidza.
I ten jasnowidz wcale się nie boi, powieka mu nawet nie drgnęła, nic? Nawet się nie zdziwił, że tak szybko się gliny pojawiły? Chyba że przewidział pomyłkę glin, bo jest jasnowidzem, ale wtedy jasnowidz glin też mógłby przewidzieć... No, dobra, bez motania się (wszystko przez uwagę Ju o judaszu). :P
Nie przekonuje mnie zakończenie nie z powodu treści czy braku powiązania (przepisy a zachowanie potencjalnego przestępcy), lecz przez coś znacznie prostego => zmianę narracji. W umownej części pierwszej jest to narracja personalna. W drugiej... właściwie nie wiem. Taka trochę personalna, ale jakby strasznie okrojona.
Jakby Ci, Juss, zabrakło sił na finiszu.
Znaczy, mnie się zdaje, że należało tę końcówkę rozwinąć o silniejsze emocje bohatera. Dla równowagi choćby. I może dla odrobiny napięcia.

Przy okazji warto uporządkować zapis dialogu.
- Nie naruszyłem żadnych przepisów związanych z jasnowidzeniem - przerwał. [-]<co tu robi myślnik?>
[To zdanie od nowego wiersza]Niższy odchrząknął
- Czy zaprzecza pan, że skreślił liczby[,] które padły w ostatnim losowaniu jako główna wygrana[,] i uzyskał w kolekturze kupon to potwierdzający? Nagranie z kolektury...
I przy okazji...
- Tak, zaprzeczam. Nie zrobiłem czegoś takiego. - Policjant zrobił zaskoczoną minę, spojrzał jeszcze raz w notes, zaczerwienił się i odchrząknął raz jeszcze.
Powtórki w dużym stężeniu.

No, to teraz wrócę do rycerzy-narkomanów... :)))
So many wankers - so little time...

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juhani »

Małgorzata pisze:A tę opinię, Ju, opierasz na...? Bo pewnie Autorka chciałaby wiedzieć. :P
Na swoim guście niestety, tylko na nim. Wypaczonym przez te dziesiątki tysięcy przeczytanych książek:) A takoż na wrodzonej niechęci do uzasadniania:)
Dzizzzz...po prostu spodobało mi się. Pewnie, wykonanie można doszlifować, niemniej jednak przeczytałem i nie skrzywiłem się. Czasami człowiek tak ma, że mu się coś spodoba. Co ja na to poradzę? :)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Małgorzata »

Nic nie poradzisz, niestety. Tysiące przeczytanych książek rzutują, nie ma bata. Zawsze czytamy przecież w kontekście tego, co już przeczytaliśmy... Aż żal, że to pierwsze, dziewicze czytanie, marnujemy na elementarze. :P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Juss
Sepulka
Posty: 15
Rejestracja: ndz, 29 gru 2013 21:40
Płeć: Kobieta

Re: WT2- 2- A gdyby tak wygrać...?

Post autor: Juss »

Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie gorzej, więc z lekką obawą wchodziłam tu, żeby przeczytać nowe posty. Dziękuję za konstruktywne opinie, wiem, że warsztat mam nie najlepszy ( żaden?) i dlatego to opublikowałam, żeby wiedzieć na co mam zwracać uwagę. No i miło mi, że komuś się spodobało, mimo niedociągnięć. ^^

ODPOWIEDZ