WT2-2- Anonimowy epizod
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Jakie obrazowe skojarzenia?! :P
W pamięć zapada tylko potwornie sztuczny język, wygibasy z podmiotami i synonimami oraz masą dookreśleń. Ta językowa sztuczność przesłania resztę, nawet fabułę, bo sam język wymaga sporego wysiłku przy czytaniu.
Na dodatek właśnie sztuczność pozbawia bohatera anonimowości => język tę postać określa właśnie jako nietypową (ale nie in plus, nie). Znaczy, ten zabieg pod względem celowości jest, IMAO, cokolwiek wątpliwy...
I nie, nie musiałeś opisywać czegokolwiek w pobliżu bohatera (skąd ten pomysł?). Ale nadanie typowego imienia mogło pomóc. Do wyregulowania stylu. Jednym z elementów robienia anonimowości po polsku jest przecież styl przezroczysty...
W pamięć zapada tylko potwornie sztuczny język, wygibasy z podmiotami i synonimami oraz masą dookreśleń. Ta językowa sztuczność przesłania resztę, nawet fabułę, bo sam język wymaga sporego wysiłku przy czytaniu.
Na dodatek właśnie sztuczność pozbawia bohatera anonimowości => język tę postać określa właśnie jako nietypową (ale nie in plus, nie). Znaczy, ten zabieg pod względem celowości jest, IMAO, cokolwiek wątpliwy...
I nie, nie musiałeś opisywać czegokolwiek w pobliżu bohatera (skąd ten pomysł?). Ale nadanie typowego imienia mogło pomóc. Do wyregulowania stylu. Jednym z elementów robienia anonimowości po polsku jest przecież styl przezroczysty...
So many wankers - so little time...
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3105
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
No tak, wypadałoby moderacji posłuchać i coś skrobnąć na temat. Niechętnie. Dla Ciebie, o Moderacjo się uginam!
Nie podobało mi się. Nie czytałem komentarzy Margo (a tak, między znajomymi zdrobnienia są dozwolone) więc może będą powtórzenia, ale postaram się z innej strony. Poza tym, nie znam się na języku tak, jak Pani Redaktor:)
Mam dosyć. Mógłbym pewnie rozwodzić się nad przydatnością komunikacji holograficznej, kiedy jeden widzi drugiego, ale bez wzajemności i tak dalej. Ale nie chce mi się. Mam dosyć.
Nie podobało mi się. Nie czytałem komentarzy Margo (a tak, między znajomymi zdrobnienia są dozwolone) więc może będą powtórzenia, ale postaram się z innej strony. Poza tym, nie znam się na języku tak, jak Pani Redaktor:)
Pewnie miał nad nią przejść. Był kiedyś taki, co podobno po wodzie chodził, ale ja nie wiem.MARV40000 pisze:Młody człowiek zaklął siarczyście, gdy wdepnął lakierowanymi półbutami w błotnistą kałużę. Nie tak to miało wyglądać.
MARV40000 pisze:a teraz błąka się w nocy po drodze, której próżno by szukać na jakiejkolwiek mapie.
Zdecyduj się - była droga czy bezdroża?MARV40000 pisze:został porzucony na tych bezdrożach.
Wełna też tylko z tych atlasów była znana? A jej procentowość jakie ma znaczenie w tym kontekście?MARV40000 pisze:Posiadał garnitur z stuprocentowej wełny w czasach gdy większość zwierząt znano już tylko z atlasów.
Jakiś konkret nareszcie. Nie droga, nie bezdroża, tylko zadupie.MARV40000 pisze:Wyrachowana suka i dziwka w jednym, dzięki której znalazł się na tym zadupiu.
A nie, przepraszam, jednak bezdroża.MARV40000 pisze:Za chwilę jednak poznał brutalne reguły, gdy został porzucony na tych bezdrożach.
Oj, przepraszam znowu, jednak droga.MARV40000 pisze: „Droga w przebudowie
To jest po prostu piękne. "Nieautoryzowane stymulanty waginy"...Hej, dziewczyny! Czytacie to? Może mnie któraś objaśni? Jak nie wiecie, to może Autor Wam pomoże. To dopiero s-f, jestem pod wrażeniem.MARV40000 pisze: Pierwszego zużył w aerolimuzynie, gdy spostrzegł działanie nieautoryzowanych stymulantów waginy swojej chwilowej partnerki.
Sprawa drogi zaczyna się klarować.MARV40000 pisze:gdy pokonywał kolejne kilometry piaszczystej drogi zastępczej.
Czyż trzeba coś dodawać? Kiedyś taki wideofon nazywano po prostu kołatką. Grunt, że bohater wiedział, jak z niego korzystać. Wystarczy załomotać.MARV40000 pisze:Po chwili gwałtowne łomotanie w panel wideofonu spowodowało reakcję w trybie audio:
To on k...wa sam nie wiedział? Musiał się obcego pytać, czy chce się wydostać?!MARV40000 pisze:- Potrzebuję twojej pomocy – odezwał się podekscytowany młody człowiek. - Muszę stąd się wydostać?
Siwy, starszy człowiek. Znaczy staruszek. Czyli dziadek. Swoją drogą obcesowość zwracania się do nieznajomego dziwnie mi coś przypomina:) Od razu "dziadku" do niego wali. Żadne tam "proszę pana" czy coś. W końcu tylko po prośbie przyszedł.MARV40000 pisze:Za progiem pojawił się siwy, starszy człowiek w schludnym ubraniu i stwierdził na powitanie:
- Zobaczymy co da się zrobić.
- Nareszcie. Nie pożałujesz dziadku. Kiedy możemy lecieć?
- Nie tak prędko – odparł staruszek.
No właśnie, bezczelny ten dziad. Nie dość, że jakiś nieznajomy mu po nocy wali w wideofon, to jeszcze do środka śmie zapraszać! Aż dziwne, że ten młody człowiek go od razu nie skopał! Jednak co wychowanie, to wychowanie - utrzymał nerwy na wodzy!MARV40000 pisze: - Wejdź i rozgość się.
- Rozgość się? Może chcesz mnie jeszcze poczęstować herbatką?
Nie nadawał się faktycznie do korporacji. Takie byle co go zaniepokoiło. A jeszczeMARV40000 pisze: Dał się słyszeć cichy szept, który zaniepokoił młodego człowieka.
No tak, jak z nim gadał, to nie poznał. Ale po szepcie już tak. Pewnie szef tylko szeptem mówł w pracy.MARV40000 pisze:W miarę zbliżania się niepokój zaczął mieszać się ze strachem. Każdy pracownik na wysokim stanowisku w korporacji czuł strach przed tym głosem. Wystarczyło jedno słowo, żeby spaść na samo dno.
No właśnie. Dupa, a nie rozpoznawacz głosów z tego bohatera!MARV40000 pisze:Wiele razy słyszał ten głos, gdy na spotkaniach zespołów przedstawiał wyniki swoich badań. Szef zawsze był obecny tylko audio,
Już pisałeś, że drzwi otworzył "starszy człowiek w schludnym ubraniu". Chcesz teraz wyraźnie podkreślić, że nie tylko ubranie było schludne? Ok, postaram się zapamiętać.MARV40000 pisze:zobaczył jak schludnie wyglądający staruszek strofuje głównego szefa ochrony, którego mina nie była tak harda i zadufana, gdy widywał go w biurowcu korporacji.
No tak, nowoczesnych pogrzebaczy już nie produkowali. Takie czasy. Zwierzęta w atlasach, wełniane marynarki i bezdroża... Ładnie zbudowany nastrój. Przemawia do czytelnika.MARV40000 pisze:Po kilku sekundach podekscytowany trzymał w drżących rękach antyczny pogrzebacz.
Brrr...aż mną zatrzęsło. Opis takiej przemocy! Straszne! A tak przy okazji - osunął się ten staruszek w końcu czy nie? Bo zakryłem oczy i niedokładnie przeczytałem.MARV40000 pisze:Gdy staruszek wychodził z pomieszczenia konferencyjnego znienacka otrzymał zza uchylonych drzwi cios w tył głowy. Zamroczony upadł na kolana i został zasypany gradem kolejnych ciosów, aż nie osunął się na metalową podłogę.
Mam dosyć. Mógłbym pewnie rozwodzić się nad przydatnością komunikacji holograficznej, kiedy jeden widzi drugiego, ale bez wzajemności i tak dalej. Ale nie chce mi się. Mam dosyć.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Śliczna łapanka, Ju. Przepiękna. Dziękuję. :)))
Autorze, odnoszę wrażenie, że zamiast myśleć konstruktywnie, uciekasz się do myślenia życzeniowego. Nie będę cytować, więc tylko ogólnie pozwolę sobie przypomnieć podstawy.
Reguła dotycząca podmiotu domyślnego to nie domysł, do czego ów podmiot się odnosi => podmiot domyślny w 3 os. stosuje się tylko wtedy, gdy NIE zachodzi możliwość pomyłki. Zacytowałam zdanie, w którym ta możliwość nie tylko istnieje, ale też z ciągu przy czytaniu zwyczajnie wyjdzie jako pierwsza.
Nie ma znaczenia, ile zdań przed czy po tym feralnym mogłabym zacytować, podmiotu domyślnego użyłeś po prostu niepoprawnie.
Jeżeli chodzi o zaimki, przypomnę tylko krótko, że w przypadkach zależnych zaimki: jego, jej, ich, jemu, jej, im... (i tak dalej) nie odnoszą się tylko do osób, lecz ogólnie do rzeczowników. Dlatego zaimki te nazywa się niekiedy osobowe rzeczowne. I nie kontekst decyduje, czy "jego" odnosi się do człowieka, czy do domu, lecz składnia.
Znowu zatem bez znaczenia są zdania wcześniejsze (zwłaszcza że to najczęściej też zdania z podmiotem zaimkowym on lub domyślnym onym) - wystarczy jeden zgodny rzeczownik, czyli dopełnienie (a tych przecież nie brakuje), i... wiadomo.
To ani sugestywność, ani nic innego. To błędy i tyle.
Znowu jestem w doskoku, niestety... :(((
Autorze, odnoszę wrażenie, że zamiast myśleć konstruktywnie, uciekasz się do myślenia życzeniowego. Nie będę cytować, więc tylko ogólnie pozwolę sobie przypomnieć podstawy.
Reguła dotycząca podmiotu domyślnego to nie domysł, do czego ów podmiot się odnosi => podmiot domyślny w 3 os. stosuje się tylko wtedy, gdy NIE zachodzi możliwość pomyłki. Zacytowałam zdanie, w którym ta możliwość nie tylko istnieje, ale też z ciągu przy czytaniu zwyczajnie wyjdzie jako pierwsza.
Nie ma znaczenia, ile zdań przed czy po tym feralnym mogłabym zacytować, podmiotu domyślnego użyłeś po prostu niepoprawnie.
Jeżeli chodzi o zaimki, przypomnę tylko krótko, że w przypadkach zależnych zaimki: jego, jej, ich, jemu, jej, im... (i tak dalej) nie odnoszą się tylko do osób, lecz ogólnie do rzeczowników. Dlatego zaimki te nazywa się niekiedy osobowe rzeczowne. I nie kontekst decyduje, czy "jego" odnosi się do człowieka, czy do domu, lecz składnia.
Znowu zatem bez znaczenia są zdania wcześniejsze (zwłaszcza że to najczęściej też zdania z podmiotem zaimkowym on lub domyślnym onym) - wystarczy jeden zgodny rzeczownik, czyli dopełnienie (a tych przecież nie brakuje), i... wiadomo.
To ani sugestywność, ani nic innego. To błędy i tyle.
Znowu jestem w doskoku, niestety... :(((
So many wankers - so little time...
-
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: pn, 06 sty 2014 21:22
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Do Małgorzaty:
Po to czyta się jakiś tekst, aby wyobrazić sobie to, co chciał przekazać autor, czyli właśnie zobrazować.
W tym krótkim opowiadaniu często występują motywy, które są zaczerpnięte z kanonów szeroko pojętej fantastyki. Z filmu, książki i komiksu. Facet w garniturze często pojawia się w filmach tego gatunku. Gniazdo w potylicy też jest częstym motywem. Wszelkiego rodzaju dopalacze dające nadludzką się. Projekcje holograficzne. Dla szybkiego pobudzenia wyobraźni panorama miasta nocą jest idealna. Motyw ekscentrycznego szefa, którego nikt nie widział, też nie jest nowością. (do wszystkiego podam przykłady jak są potrzebne)
Przyznaję, że nie byłem zbyt odkrywczy, to wszystko już było. Odwołałem się do powszechnie znanych motywów, więc tym bardziej dziwi mnie brak akceptacji tych skojarzeń i męczenia się z fabułą.
Nie rozumiem zdziwienia a szczególnie tego wyśmiewania.Małgorzata pisze:Jakie obrazowe skojarzenia?! :P
Po to czyta się jakiś tekst, aby wyobrazić sobie to, co chciał przekazać autor, czyli właśnie zobrazować.
W tym krótkim opowiadaniu często występują motywy, które są zaczerpnięte z kanonów szeroko pojętej fantastyki. Z filmu, książki i komiksu. Facet w garniturze często pojawia się w filmach tego gatunku. Gniazdo w potylicy też jest częstym motywem. Wszelkiego rodzaju dopalacze dające nadludzką się. Projekcje holograficzne. Dla szybkiego pobudzenia wyobraźni panorama miasta nocą jest idealna. Motyw ekscentrycznego szefa, którego nikt nie widział, też nie jest nowością. (do wszystkiego podam przykłady jak są potrzebne)
Przyznaję, że nie byłem zbyt odkrywczy, to wszystko już było. Odwołałem się do powszechnie znanych motywów, więc tym bardziej dziwi mnie brak akceptacji tych skojarzeń i męczenia się z fabułą.
Ostatnio zmieniony czw, 23 sty 2014 00:55 przez MARV40000, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: pn, 06 sty 2014 21:22
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Złośliwie zinterpretowane zdania wyrwane z kontekstu.Juhani pisze:Pewnie miał nad nią przejść. Był kiedyś taki, co podobno po wodzie chodził, ale ja nie wiem.
W celu rozwikłania zawiłości drogi na bezdrożach polecam zapoznać się z definicją bezdroży. Może to być również mało uczęszczana droga np wertepy. Stąd mogą być i kałuże. Facet przyleciał tam aerolimuzyną, a potem szedł z nadzieją,że może ktoś będzie tamtędy jechał. Nigdzie nie pisze, że był to jakiś np asfalt i dobrej jakości droga, która nie podlega pod kryterium bezdroży. Co do rodzajów pojazdów, są przedstawione na neonowej tablicy zostawionej przez "drogowców"
-
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: pn, 06 sty 2014 21:22
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Chyba nie czytasz ze zrozumieniem.Juhani pisze:To jest po prostu piękne. "Nieautoryzowane stymulanty waginy"...Hej, dziewczyny! Czytacie to? Może mnie któraś objaśni? Jak nie wiecie, to może Autor Wam pomoże. To dopiero s-f, jestem pod wrażeniem.
W tamtym świecie występują stymulanty - biochipy aplikowane do gniazda w potylicy. Część z nich jest zabroniona.
Wyraźnie jest napisane, że oboje pracują w korporacyjnym zespole badawczym o profilu medycznym. Nawet wiadomo, że on handluje nielegalnymi stymulantami, czyli nieautoryzowanymi. Ona z pewnością nie ma problemu z dostępem do nich. Jeśli oboje chcą się konkretnie zabawić, korzystają z odpowiedniego rodzaju biochipa.
Jak nie wiesz po chcą się konkretnie zabawić, to zapytaj koleżanki ze starszej klasy.
Juhani pisze: Siwy, starszy człowiek. Znaczy staruszek. Czyli dziadek. Swoją drogą obcesowość zwracania się do nieznajomego dziwnie mi coś przypomina:) Od razu "dziadku" do niego wali. Żadne tam "proszę pana" czy coś. W końcu tylko po prośbie przyszedł.
Brak czytania ze zrozumieniem ciąg dalszy. O żenującej próbie bycia zabawnym nie wspomnę.Juhani pisze: No właśnie, bezczelny ten dziad. Nie dość, że jakiś nieznajomy mu po nocy wali w wideofon, to jeszcze do środka śmie zapraszać! Aż dziwne, że ten młody człowiek go od razu nie skopał! Jednak co wychowanie, to wychowanie - utrzymał nerwy na wodzy!
Przed tym zdarzeniem główny bohater biegł kilka kilometrów na dopalaczach, jest wkurzony całą sytuacją. Więc na jakie można liczyć zachowanie?
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Autorze, postaraj się ustosunkować do wszystkich zarzutów w jednym poście.
Polecam też korzystanie z magicznego przycisku edytuj.
Polecam też korzystanie z magicznego przycisku edytuj.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
-
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: pn, 06 sty 2014 21:22
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Wstęp jak wyżej.Juhani pisze:No tak, nowoczesnych pogrzebaczy już nie produkowali. Takie czasy. Zwierzęta w atlasach, wełniane marynarki i bezdroża... Ładnie zbudowany nastrój. Przemawia do czytelnika.
Akcja dzieje się w dalekiej przyszłości, więc większość przedmiotów z naszej codzienności jest wtedy unikalnymi antykami. Wełna i pochodzące z niej produkty są bardzo drogie i ekskluzywne z powodu małej populacji większości zwierząt.
Jeżeli chodzi o konstruktywną krytykę kreacji świata, to nie spostrzegłeś, że bohater najpierw pali papierosy, a potem już tylko sam tytoń. A może go tylko żuje? Co wtedy z uzębieniem? Co ze szczoteczką do zębów, jeżeli zna ją tylko ze zdjęć w atlasie? W tym momencie mamy chyba odpowiedź, dlaczego partnerka musiała używać dodatkowych stymulantów podczas zbliżenia.
Jak widać powyżej, złośliwa interpretacja zależy tylko od dobrej lub złej woli komentującego.
Zbliżanie się do źródła szeptu powoduje niepokój bohatera (przecież nie Twój, choć możliwe, że masz już zakryte oczy), porusza się w stronę źródła głosu. Przecież przechodzi przez kolejne pomieszczenie z antykami i zagląda do sali konferencyjnej. Ciężko przeczytać zakończenie z zakrytymi oczami, więc pewnie nie wiesz, że szef a potem bohater używali tego samego systemu komunikacji i modulacji głosu. Ekscentryczny szef korporacji nie chciał by ktoś go zobaczy i poznał jego głos. Teraz z tego samego systemu korzysta główny bohater.Juhani pisze:No tak, jak z nim gadał, to nie poznał. Ale po szepcie już tak. Pewnie szef tylko szeptem mówł w pracy.
Na kilka komentarzy szkoda klawiatury. Tak więc trofeum Twojej ślicznej łapanki to "?" i "nie".
Jak chcesz się doczepić do pewnego "ów" w komentarzu , to nie mam możliwości edycji tego.
Ostatnio zmieniony czw, 23 sty 2014 02:28 przez MARV40000, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: pn, 06 sty 2014 21:22
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Nie sądziłem, że na tym portalu spotkam się z pochwałą złośliwego czepialstwa i lizusostwa.Małgorzata pisze:Śliczna łapanka, Ju. Przepiękna. Dziękuję. :)))
Proponuję ustalić, kto kieruje tym walcem miażdżącej krytyki, by nie utknąć na jakiś bezdrożach i nie wdepnąć w coś podczas wychodzenia.
Jak widać, nie można wszystkim dogodzić, zwłaszcza nieautoryzowanymi stymulantami. Jedni wolą geograficzne referaty o górskich żlebach z płynącym Niemnem w domyśle, inni wartką akcje.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Naprawdę?! No to wszystko jasne. Bo ja nie czytam po to, żeby sobie wyobrażać, co Autor chciał przekazać. Co więcej, wcale mnie nie obchodzi, co Autor chciał przekazać, więc sobie nawet nie próbuję tego wyobrażać, czyli zobrazować.Autor pisze:Po to czyta się jakiś tekst, aby wyobrazić sobie to, co chciał przekazać autor, czyli właśnie zobrazować.
Znaczy, nie jestem w targecie Twojego tekstu, Autorze.
Nie zauważyłam. Ale teraz już wiem: to dlatego, że nie jestem w targecie.Autor pisze:W tym krótkim opowiadaniu często występują motywy, które są zaczerpnięte z kanonów szeroko pojętej fantastyki. Z filmu, książki i komiksu.
Autor pisze:Facet w garniturze często pojawia się w filmach tego gatunku.
Czy z tego wynika, że jak napiszesz "facet w garniturze", to automatycznie uruchomić mi się powinien ciąg skojarzeń wiodący do określonych dzieł z kanonu szeroko pojętej fantastyki? Mnie się taki ciąg nie uruchomił. Ale - jak już się wyjaśniło - nie jestem w targecie, więc to oczywiste.
No jest. W każdym przypadku z całego cytatu, który tutaj szatkuję. To i tamto pojawia się razem i osobno, ale co z tego? Czy pojawienie się motywu gniazda w potylicy (marzę o takim - to bez znaczenia) w innym tekście jest równoznaczne z identycznym odbiorem tego motywu w KAŻDYM tekście, czyli również w Twoim, Autorze?Autor pisze:Gniazdo w potylicy też jest częstym motywem. Wszelkiego rodzaju dopalacze dające nadludzką się.
W moim przypadku to tak nie działa. Ale jestem usprawiedliwiona, bo nie jestem Twoim targetem.
Co to znaczy "pobudzenie wyobraźni"? W sensie, że moja się pobudzi, kiedy przeczytam: "W oddali widać światła miasta", "w życiu nie widział tak pięknej panoramy miasta"*?Autor pisze:Dla szybkiego pobudzenia wyobraźni panorama miasta nocą jest idealna.
Nie pobudziło. Znaczy, idealny czytelnik ze mnie raczej nie wyrośnie...
Czy już mówiłam, że nie jestem w Twoim targecie?
Autor pisze: Motyw ekscentrycznego szefa, którego nikt nie widział, też nie jest nowością.
Oczywiście. Wiem, przysięgam. Juhani również to wie. (Wspominam o Ju tylko dlatego, że to on mówił o treści).
Przykłady nie są potrzebne.Autor pisze:(do wszystkiego podam przykłady jak są potrzebne)
Powtórzę: co z tego? Czy ktoś Ci postawił zarzut, że byłeś nieoryginalny, wtórny, odtwórczy? Nie zauważyłam. Za siebie mogę ręczyć: nie postawiłam żadnego zarzutu, który choćby dotknął tej kwestii. Wydaje mi się, że to samo może powiedzieć Juhani.Autor pisze:Przyznaję, że nie byłem zbyt odkrywczy, to wszystko już było.
Znaczy, poświęciłeś cały akapit (pocięłam go, bo lubię ludziom przerywać) na odparcie zarzutu, którego nie było.
Skąd to założenie, że się odwołałeś? Bo napisałeś np. "facet w garniturze", "szef, którego nic z pracowników nie widział"?Autor pisze:Odwołałem się do powszechnie znanych motywów,
Ależ nie mogłam zaakceptować czegoś, czego nie było. Znaczy, skojarzeń nie miałam, więc nie akceptowałam ani wręcz przeciwnie. Z fabułą się nie męczyłam - i daruję sobie wyjaśnienia, dlaczego się nie męczyłam, domyśl się, Autorze.Autor pisze: więc tym bardziej dziwi mnie brak akceptacji tych skojarzeń i męczenia się z fabułą.
Z fabułą natomiast męczył się Ju. I wyjaśnił, dlaczego się męczył - na przykładach.
Znaczy, co tu się dziwić...? Nie ten target.
Za Ju nie mogę się wypowiedzieć, ale zapewniam, że mnie nie można wliczyć do Twojego targetu, Autorze. Nie wiem i nie umiem sobie wyobrazić, co Autor chciał przekazać, kiedy napisał, co napisał. Nie jestem telepatą.
______________
*cytaty wyjęte z prezentowanego tekstu
e... cytowanie popsułam...
So many wankers - so little time...
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3105
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
O jesuu...Następny autor, który na czterech stronach musi tłumaczyć czytelnikowi, że to, co napisał na jednej, jest super. Jest złe, płytkie, nie zawiera żadnego pomysłu, wykonanie jest na poziomie ośmiolatka. Wygląda, jakby autor obejrzał w życiu kilka filmów (Boże broń zapoznać się z kanonem literatury - ani klasycznej, ani fantastycznej) i pomyślał - napiszę świetne opowiadanie! Nie będę musiał się wysilać z opisami, bo wszyscy to samo w kinie widzieli. Pomysłu też nie muszę mieć, bo w setkach filmów były podobne (nie chcę wymieniań, ale wierz mi - motyw nieznajomego, który przychodzi po prośbie a potem morduje gospodarza(y) jest dosyć oklepany.
Do tego naprawdę kiepski język, nudna forma. Sorry, ale ile cztytałeś już nie książek, ale opowiadań w sowim życiu? Tylko dlatego, żeby porównać to, co napisałeś, z przeciętnym opowiadaniem? 50? 100? 200?
Słuchaj, tutaj oceniają Cię ludzie, którzy zawodowo zajmują się czytaniem, czasami pisaniem. Jeśli piszę, że przeczytałem dziesiątki tysięcy książek - to to jest prawda. Jeśli ocenia Cię zawodowa Redaktorka (doceń to) - to ocena języka, a czasami fabuły jest prawidłowa. Jeśli chciałeś wrzucić tekst dla znajomych, to wybrałeś złe forum. Tu nigdy nie wiesz, kto będzie miał akurat czas i ochotę, żeby się nad jakimś tekstem pochylić. Może się trafić amator, a może zawodowiec - być może czytałeś nawet kiedyś jego książkę lub widziałeś ją (jego) w telewizji, nie zdając sobie z tego sprawy.
Więc nie obrażaj się, oceniamy tekst - nie autora.
Jeśli jestem złośliwy w stosunku do opowiadania - nie do autora - to żeby podkreślić jego słabość, mierność i bylejakość. Po to, żeby jak najrzadziej takie coś trafiało na fora. Lub przynajmniej to forum.
Poczytałeś sobie trochę Zakużonych Warsztatów Otwartych przed wrzuceniem? Tak ze sto tekstów? Wiedziałbyś wtedy, jak są oceniane i co się może z nimi zdarzyć. Czasami niewiele, a czasami dużo.
Więc Ci jeszcze raz powiem - nie obrażaj się, uznaj, że nie napisałeś nic ciekawego. Gdybym był naprawdę złośliwy, to rozwaliłbym prawie co drugie zdanie (bezproblemowo), bo tak kiepsko jest to napisane. Nie chciało mi się, nie będzie chciało, uznałem, że może nie zasługujesz na to, dlatego liznąłem tylko po wierzchu.
I nie tłumacz mi, co chciałeś napisać:)) Ja to doskonale wiem:) Jednak ważne jest to, co napisałeś, czyli kiepski tekścik, na zerowym poziomie, z takimiż pomysłem i błędami językowymi.
Ewentualnie, jeśli nadal będziesz uważał, że to dobry tekst a tutejszej oceny nie przyjmiesz do wiadomości, bo:
a) jesteśmy złośliwi
b) nie znamy się
c) nie lubimy autora
d) jesteśmy zazdrośni
e) chcieliśmy się popisać
f) ewentualne inne przyczyny
to może faktycznie poszukaj innego targetu. Na poziomie opowiadania, najlepiej.
Do tego naprawdę kiepski język, nudna forma. Sorry, ale ile cztytałeś już nie książek, ale opowiadań w sowim życiu? Tylko dlatego, żeby porównać to, co napisałeś, z przeciętnym opowiadaniem? 50? 100? 200?
Słuchaj, tutaj oceniają Cię ludzie, którzy zawodowo zajmują się czytaniem, czasami pisaniem. Jeśli piszę, że przeczytałem dziesiątki tysięcy książek - to to jest prawda. Jeśli ocenia Cię zawodowa Redaktorka (doceń to) - to ocena języka, a czasami fabuły jest prawidłowa. Jeśli chciałeś wrzucić tekst dla znajomych, to wybrałeś złe forum. Tu nigdy nie wiesz, kto będzie miał akurat czas i ochotę, żeby się nad jakimś tekstem pochylić. Może się trafić amator, a może zawodowiec - być może czytałeś nawet kiedyś jego książkę lub widziałeś ją (jego) w telewizji, nie zdając sobie z tego sprawy.
Więc nie obrażaj się, oceniamy tekst - nie autora.
Jeśli jestem złośliwy w stosunku do opowiadania - nie do autora - to żeby podkreślić jego słabość, mierność i bylejakość. Po to, żeby jak najrzadziej takie coś trafiało na fora. Lub przynajmniej to forum.
Poczytałeś sobie trochę Zakużonych Warsztatów Otwartych przed wrzuceniem? Tak ze sto tekstów? Wiedziałbyś wtedy, jak są oceniane i co się może z nimi zdarzyć. Czasami niewiele, a czasami dużo.
Więc Ci jeszcze raz powiem - nie obrażaj się, uznaj, że nie napisałeś nic ciekawego. Gdybym był naprawdę złośliwy, to rozwaliłbym prawie co drugie zdanie (bezproblemowo), bo tak kiepsko jest to napisane. Nie chciało mi się, nie będzie chciało, uznałem, że może nie zasługujesz na to, dlatego liznąłem tylko po wierzchu.
I nie tłumacz mi, co chciałeś napisać:)) Ja to doskonale wiem:) Jednak ważne jest to, co napisałeś, czyli kiepski tekścik, na zerowym poziomie, z takimiż pomysłem i błędami językowymi.
Ewentualnie, jeśli nadal będziesz uważał, że to dobry tekst a tutejszej oceny nie przyjmiesz do wiadomości, bo:
a) jesteśmy złośliwi
b) nie znamy się
c) nie lubimy autora
d) jesteśmy zazdrośni
e) chcieliśmy się popisać
f) ewentualne inne przyczyny
to może faktycznie poszukaj innego targetu. Na poziomie opowiadania, najlepiej.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Ju pisze:I nie tłumacz mi, co chciałeś napisać:)) Ja to doskonale wiem:)
O, żeż! Zdradziłeś się! Telepata! :P
So many wankers - so little time...
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3105
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Lizuska! :)Małgorzata pisze:Telepata! :P
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Narcyz! :PJuhani pisze:Lizuska! :)Małgorzata pisze:Telepata! :P
So many wankers - so little time...
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: WT2-2- Anonimowy epizod
Offtopiarze! :P
Neu: Tu był offtop uskuteczniany przez Ju i Nq. Ktoś jeszcze? Bo mam wolne nożyczki...
Neu: Tu był offtop uskuteczniany przez Ju i Nq. Ktoś jeszcze? Bo mam wolne nożyczki...
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola