Ostatnio graliśmy...
Moderator: RedAktorzy
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio graliśmy...
Multi czy single :)?
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio graliśmy...
Jakoś niedawno został na PS3 wypuszczony dodatek do Diablo III: Reaper of Souls. Oczywiście kupiłem.
Nie zagrałem jeszcze w dodatkowy akt, postanowiłem nową postacią przejść grę od nowa. Ogólne wrażenia mam takie, że nie zepsuli, ale też nie dodali nic, o czym mógłbym powiedzieć och! i ach! Do zmian trzeba się chwilę przyzwyczajać, potem przestaje się na nie zwracać uwagę.
Przechodzenie całości od nowa to nie był dobry pomysł, bo zmiany w "fabule" są ledwie dostrzegalnymi smaczkami, więc gra wydaje się wtórna.
Nie zagrałem jeszcze w dodatkowy akt, postanowiłem nową postacią przejść grę od nowa. Ogólne wrażenia mam takie, że nie zepsuli, ale też nie dodali nic, o czym mógłbym powiedzieć och! i ach! Do zmian trzeba się chwilę przyzwyczajać, potem przestaje się na nie zwracać uwagę.
Przechodzenie całości od nowa to nie był dobry pomysł, bo zmiany w "fabule" są ledwie dostrzegalnymi smaczkami, więc gra wydaje się wtórna.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio graliśmy...
Na razie single i mam mało czasu, bo dzielę czas na grę z LoLem, a tam gram z kumplem :) Ale ogólnie to mióóóód! ;)Młodzik pisze:Multi czy single :)?
A z ciekawostek - Diablo 3 chyba o wiele lepiej wyszło na konsolach niż na PC. Na Xboxie z moją Lepszą Połową kiedyś zarwaliśmy przy tym cały weekend i było super.
Try not! Do or do not. There is no try.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio graliśmy...
Mnie po "Total War" zmienił się nieco gust co do idealniej mechaniki stratega. Ale za to StarCraft 2 ma nawet sympatyczną fabułę i Kerrigan, od której ciarek dostaję :D.
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio graliśmy...
Własnie pomysł jak poprowadzić singla mnie kupił. Zwłaszcza, że nie grałem w RTSy przez lata i mentalnie wciąż byłem na etapie Warcrafta III. Jest super :>
Try not! Do or do not. There is no try.
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio graliśmy...
Na konsoli syna się trochę bawię, ale nic fantastycznego nie mam. Z Frankiem w Raymana, super gra dla dzieciaków. Jak mi strzelanka w ręce wpadnie (Battlefielda II Bad COmpany i Call of Duty Modern Warfare) to przejdę. Czeka Assasins Creed II na zapoznanie. A póki co tłukę Fifę 2013 w trybie kariery zawodnika. Wczoraj w półfinale Pucharu Mistrzów mój Everton dzięki mnie pokonał Real Madryt :)
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Ostatnio graliśmy...
Po Ściągnąłem sobie demo Mortal Kombat na PS3. Zagrałem raz. Mechanizm walki to ciągle ten sam stary Mortal. Graficznie chyba nie ma się do czego przyczepić, jest ładnie, ale nie przesłodzone. I chyba ta poprawiona grafika wpłynęła na mój bardzo negatywny odbiór tej gry. Ta brutalność, która dwadzieścia lat temu na monitorach była mało czytelna, trochę symboliczna, dziś, dzięki bardzo dokładnej grafice stała się obrzydliwa.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Ostatnio graliśmy...
To chyba raczej kwestia wieku. Zauważyłam, że nie z biegiem lat zaczęłam źle znosić przemoc w grach, nawet tę mocno stylizowaną na komiks.
(Kazanie odbębnione, wracamy do bukolicznej sielanki Saints Row)
(Kazanie odbębnione, wracamy do bukolicznej sielanki Saints Row)
It's me - the man your man could smell like.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Ostatnio graliśmy...
CD Action dało pełną wersję "Risen 2. Mroczne wody". Mam mieszane odczucia. Po zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że ta gra zestarzała się zbyt szybko (choć graficznie jest ok dzięki "rysunkowemu" światu).
Na początek mechanika - jest dobrze, ale... po Skyrym na początku trudno przyzwyczaić się do sposobu gry. Potem człowiek opanowuje to i jest ok.
Irytuje słabe wypoziomowanie trudności gry. Walka na początku jest ogromnie trudna, potem (wiadomo) idzie coraz łatwiej. I nie byłoby to takie złe, gdyby nie to, że walka bronią palną jest zbyt banalna. Tzn. strzel-uciekaj-strzel-uciekaj... Nie ma innej dobrej taktyki, można ewentualnie naparzać spluwą i leczyć się jednocześnie. Jest to niby trochę realistyczne, bo jeśli przeciwnik dopadnie gracza, to w starciu wręcz łatwo zginąć, jednak metoda strzał-ucieczka na dłuższą metę staje się potwornie nudna. Można co prawda dobyć broni białej, jednak wymaga to równoważenia poziomów umiejętności, co powoduje, że postać jest nijaka w obu sztukach walki.
Podobnie towarzysze - ich udział w walce powoduje, że ta staje się wręcz banalna.
A rozmieszczenie wrogów? Aż razi w oczy, że wszelkie stworzenia stoją niemal w bezruchu i czekają aż gracz do nich podejdzie. W dodatku zbyt wyraźnie widać, że tworzone są grupy 1-2 postaciowe (niewiele jest miejsc, gdzie jest ich więcej) i jeśli załatwiło się jedną taką grupę, to na drugą przyjdzie poczekać dopóki nie przejdzie się kawałka dalej (zbyt dużego kawałka). Najlepiej sprawa ma się z dzikimi zwierzętami, choć i tam widać wyraźnie, że nie opuszczają one bardzo niewielkiego obszaru gry. Niby to wina sposobu budowy map/świata, jednak przeszkadza.
Nie rozumiem też dublowania "figurek" postaci niezależnych. W grze jest ich naprawdę niewiele (z większością wiąże się jakieś zadanie), a i tak na każdej mapie można zobaczyć "bliźniaków" ludzi z innych wysp.
Także fabularnie jest kiepsko. Wręcz banalnie. Kilka przewidywalnych zwrotów akcji, niemal żadnych zaskoczeń, i większość zadań (o ile nie wszystkie), jak to ładnie ktoś określił - FedEx'owych: idź - zabij lub ukradnij - wróć. Na korzyść mogę napisać tylko to, że historia jest prowadzona w miarę konsekwentnie.
Do tego dodać trzeba niestety żenujące polskie tłumaczenie. Nie ma w tym za wiele winy tłumaczy, bo aż kłuje w oczy to, że musieli dostać tylko linie dialogowe i nic więcej. W wypowiedziach brakuje spójności, a co gorsza dotyczy to także dialogów wypowiadanych przez lektorów.
Mimo powyższych mankamentów gra wciąga na tyle, że chce się ją przejść. I nie wiem dlaczego.
Wydaje mi się, że jeszcze nie przejadł mi się klimat piracki, sam świat gry i charakterystyka postaci też są ciekawe. Całość okraszona jest sporą dawką humoru. I to chyba wystarczy.
A, no i cena. Gazeta kosztuje jakieś 16 zł :-)
Na początek mechanika - jest dobrze, ale... po Skyrym na początku trudno przyzwyczaić się do sposobu gry. Potem człowiek opanowuje to i jest ok.
Irytuje słabe wypoziomowanie trudności gry. Walka na początku jest ogromnie trudna, potem (wiadomo) idzie coraz łatwiej. I nie byłoby to takie złe, gdyby nie to, że walka bronią palną jest zbyt banalna. Tzn. strzel-uciekaj-strzel-uciekaj... Nie ma innej dobrej taktyki, można ewentualnie naparzać spluwą i leczyć się jednocześnie. Jest to niby trochę realistyczne, bo jeśli przeciwnik dopadnie gracza, to w starciu wręcz łatwo zginąć, jednak metoda strzał-ucieczka na dłuższą metę staje się potwornie nudna. Można co prawda dobyć broni białej, jednak wymaga to równoważenia poziomów umiejętności, co powoduje, że postać jest nijaka w obu sztukach walki.
Podobnie towarzysze - ich udział w walce powoduje, że ta staje się wręcz banalna.
A rozmieszczenie wrogów? Aż razi w oczy, że wszelkie stworzenia stoją niemal w bezruchu i czekają aż gracz do nich podejdzie. W dodatku zbyt wyraźnie widać, że tworzone są grupy 1-2 postaciowe (niewiele jest miejsc, gdzie jest ich więcej) i jeśli załatwiło się jedną taką grupę, to na drugą przyjdzie poczekać dopóki nie przejdzie się kawałka dalej (zbyt dużego kawałka). Najlepiej sprawa ma się z dzikimi zwierzętami, choć i tam widać wyraźnie, że nie opuszczają one bardzo niewielkiego obszaru gry. Niby to wina sposobu budowy map/świata, jednak przeszkadza.
Nie rozumiem też dublowania "figurek" postaci niezależnych. W grze jest ich naprawdę niewiele (z większością wiąże się jakieś zadanie), a i tak na każdej mapie można zobaczyć "bliźniaków" ludzi z innych wysp.
Także fabularnie jest kiepsko. Wręcz banalnie. Kilka przewidywalnych zwrotów akcji, niemal żadnych zaskoczeń, i większość zadań (o ile nie wszystkie), jak to ładnie ktoś określił - FedEx'owych: idź - zabij lub ukradnij - wróć. Na korzyść mogę napisać tylko to, że historia jest prowadzona w miarę konsekwentnie.
Do tego dodać trzeba niestety żenujące polskie tłumaczenie. Nie ma w tym za wiele winy tłumaczy, bo aż kłuje w oczy to, że musieli dostać tylko linie dialogowe i nic więcej. W wypowiedziach brakuje spójności, a co gorsza dotyczy to także dialogów wypowiadanych przez lektorów.
Mimo powyższych mankamentów gra wciąga na tyle, że chce się ją przejść. I nie wiem dlaczego.
Wydaje mi się, że jeszcze nie przejadł mi się klimat piracki, sam świat gry i charakterystyka postaci też są ciekawe. Całość okraszona jest sporą dawką humoru. I to chyba wystarczy.
A, no i cena. Gazeta kosztuje jakieś 16 zł :-)
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Ostatnio graliśmy...
Odświeżyłem sobie Wiedźmina 2 (edycję rozszerzoną), tym razem na wyższym poziomie. Historia dalej porywa, ale mechanika zaczęła mnie wkurzać. Tzn. mechanika walki z "bosami". Irytująca kamera, przez którą bardzo łatwo się pogubić i jeszcze bardziej denerwujące słabe wyważenie trudności. Rozwiązałem chyba wszystkie wątki poboczne do spotkania z Kejranem i późniejszą walką z Letho i mam wrażenie, że moja postać jest o kilka poziomów gorsza niż powinna. Walka z oboma bosami jest upierdliwie trudna, bo zbyt łatwo oberwać przez głupie pomyłki wynikające z dezorientujących ruchów (widoku) kamery lub przez kiepsko rozwiązany system uników. Jeszcze kilka podejść do pokonania Letho i chyba zmienię poziom gry na niższy.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Ostatnio graliśmy...
Cóż, trochę niezbalansowana ta rozgrywka była. Pierwsza walka z Letho zdecydowanie zbyt upierdliwa, zawsze przechodziłem ją na niskim poziomie trudności.
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Ostatnio graliśmy...
Parę miesięcy temu kupiłem Wiedźmina 2 na promocji na GOG. Aż nie chciało mi się wierzyć, ale kosztował zdaje się 1,49 euro. Niestety gra się zacięła po paru minutach tutoriala i tak mnie to jakoś zniesmaczyło, że odstawiłem do kąta. Dać drugą szansę, czy nie warto?
What doesn't kill you, makes you pissed off
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Ostatnio graliśmy...
Postanowiłem grę przejść bez obniżania poziomu, więc u mnie to odpada :)Młodzik pisze:Cóż, trochę niezbalansowana ta rozgrywka była. Pierwsza walka z Letho zdecydowanie zbyt upierdliwa, zawsze przechodziłem ją na niskim poziomie trudności.
Walka z nie-bossami jest zdecydowanie zbyt łatwa. Na samym początku jest nawet trudno, ale kiedy awansowałem na wyższe poziomy doświadczenia odnosiłem wrażenie, że poziom przeciwników jest o krok za mną, i że moja przewaga cały czas się powiększa. W ostatnim akcie oceniam, że spokojnie mógłbym walczyć przeciwko i dziesięciu przeciwnikom na raz. Za to niektórzy bossowie przyprawiali mnie o zgrzytanie zębów. Szczególnie irytująca była walka z Operatorem. Po kilku próbach poddałem się i rozwiązałem zadanie pokojowo.
Moim zdaniem zdecydowanie warto.Iwan pisze:iestety gra się zacięła po paru minutach tutoriala i tak mnie to jakoś zniesmaczyło, że odstawiłem do kąta. Dać drugą szansę, czy nie warto?
Nie wiem dlaczego u Ciebie tak się stało, u mnie gra działa nadzwyczaj stabilnie (tyle że ja gram na niemal najsłabszych ustawieniach).
Pomimo wszelkich moich narzekań, jest to na pewno gra wyśmienita. Ciekawa i "nawet spójna" (przynajmniej jak na gry) fabuła plus oczywiste smaczki z Sapkowskiego. Mechanika walki nie przeszkadza, choć nie porywa. Bardzo ładny i różnorodny świat gry, ale niestety nie można go eksplorować dowolnie (czasem aż razi, że Wiedźmin nie potrafi podnieść nogi, coby przejść nad jakimś pniem lub większym kamieniem). Interesujące postacie niezależne. Zadania poboczne są najczęściej związane z jakąś historią, więc nawet te typu idz-zabij-przynieś nie nudzą tak jak w innych grach. Gra po prostu "trzyma klimat".
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Iwan
- Fargi
- Posty: 344
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Ostatnio graliśmy...
Spróbuję jeszcze raz. Grę puściłem na maksymalnych ustawieniach (lapcio wyprzedza grę o kilka lat, problemu z udźwignięciem gry nie powinno być). Zawiesiłem się na etapie tutoriala z walką na arenie – gra się nie zablokowała, wszystko działało, tylko że program nie zatrybił, że wypełniłem aktualne zadanie i nie chciał puścić kolejnego, więc pobiegałem sobie chwilę w kółko, podziwiając widoki, po czym wyłączyłem grę. Jakoś wizja wiedźmina na arenie wydała mi się tak nie-geraltowa, że jakoś nie chciało mi się próbować jeszcze raz. Chociaz w ostatniej książce Sapkowski sam wypchnął Geralta na arenę, więc może byłem zbyt krytyczny.
Obecnie pływam ubootem (zdobyłem stary Silent Hunter IV z dodatkiem). Genialna gra, gorąco polecam. Ale przestrzegam od razu, by unikać szerokim łukiem piątą część gry, bubel jakich mało.
Przyjaciel poleca mi Endless Legend – taki 4X fantasy, bardzo innowacyjny i wciągający, a co najważniejsze – gra każdą frakcją wygląda zupełnie inaczej. Ten ostatni argument bardzo mnie zaciekawił. Chyba spróbuję. Znacie może ten tytuł?
Obecnie pływam ubootem (zdobyłem stary Silent Hunter IV z dodatkiem). Genialna gra, gorąco polecam. Ale przestrzegam od razu, by unikać szerokim łukiem piątą część gry, bubel jakich mało.
Przyjaciel poleca mi Endless Legend – taki 4X fantasy, bardzo innowacyjny i wciągający, a co najważniejsze – gra każdą frakcją wygląda zupełnie inaczej. Ten ostatni argument bardzo mnie zaciekawił. Chyba spróbuję. Znacie może ten tytuł?
What doesn't kill you, makes you pissed off
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Ostatnio graliśmy...
A, to się nie zrozumieliśmy. Myślałem, że gra Ci się zwiesiła :-)Iwan pisze:Spróbuję jeszcze raz. Grę puściłem na maksymalnych ustawieniach (lapcio wyprzedza grę o kilka lat, problemu z udźwignięciem gry nie powinno być).
Wiesz co, wydaje mi się, w tutorialu też mi coś nie zagrało kiedyś. Z tym zaliczaniem zadań gra parę razy mi zrobiła podobny numer, ale wystarczyło spróbować wykonać jakąś akcję np. rozmowy, pomachać mieczem lub wejść w aktywną pauzę lub menu i było ok.Iwan pisze:Zawiesiłem się na etapie tutoriala z walką na arenie – gra się nie zablokowała, wszystko działało, tylko że program nie zatrybił, że wypełniłem aktualne zadanie i nie chciał puścić kolejnego, więc pobiegałem sobie chwilę w kółko, podziwiając widoki, po czym wyłączyłem grę.
Na szczęście arena w grze jako obowiązkowa występuje chyba tylko w tutorialu, potem jest jeszcze w zadaniach pobocznych (z dwa razy, ale z uzasadnieniami fabularnymi, które łagodzą "szok").Iwan pisze: Jakoś wizja wiedźmina na arenie wydała mi się tak nie-geraltowa, że jakoś nie chciało mi się próbować jeszcze raz.
Odstępstw od sagi jest w grze sporo, więc od początku trzeba przymknąć oko na to. Ja miałem o tyle łatwiej, że jestem nieortodoksyjnym czytaczem i pod wieloma względami mam krótką pamięć do książek :)Iwan pisze:Chociaz w ostatniej książce Sapkowski sam wypchnął Geralta na arenę, więc może byłem zbyt krytyczny.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec