Moi drodzy, wyszła właśnie pierwsza powieść mojego autorstwa Serce kamienia. Trudno mi w skrócie opisać o czym jest, więc wrzucę to, co znajduje się na okładce:
Powiem ci więc, kim jestem. Jestem tą, która sprzeciwiła się samej Śmierci. Jestem tą, która zabiła swoją miłość. Jestem tą, która weszła do Cienistej Doliny i wróciła żywa. Jestem tą, której sami bogowie nie wchodzą w drogę. Jestem mistrzynią tortur i zadawania śmierci. Oto kim jestem…
Natchniony galijski pieśniarz, ciężko ranny po niefortunnej przygodzie miłosnej, spotyka na swej drodze tajemniczą handlarkę. Czy zdradzająca niezwykłe umiejętności zielonooka Magran jest rzeczywiście tym, za kogo się podaje? Segomaras z czasem nabiera przekonania, że towarzysząc jej, zyska temat do pieśni, która uczyni go nieśmiertelnym.
To dopiero początek niezwykłej podróży, pełnej magii oraz zmagań na śmierć i życie. To historia o poszukiwaniu własnej tożsamości w świecie rządzonym przez potężnych i mściwych celtyckich bogów i pragnieniu wyzwolenia się z więzów zależności, których nie jest w stanie zerwać nawet śmierć.
Zapraszam do czytania i dzielenia się ze mną opiniami na jej temat :)
Wszystkie publikowane wcześniej przeze mnie opowiadania są dostępne na moim blogu http://www.monikasokol.pl
Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mara)
Moderator: RedAktorzy
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
Gratulacje i oby ci się!
:)
:)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
No i bardzo dobrze. :D
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Beata
- Stalker
- Posty: 1814
- Rejestracja: wt, 10 wrz 2013 10:33
- Płeć: Kobieta
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
Przeczytałam. Podoba się. Bardzo zręcznie wyszło połączenie różnych mitologii. Tylko okładka nie podoba się nic-a-nic. Ach, gdzie te czasy, kiedy na okładce był tylko tytuł i nazwisko autora?
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Karl Popper
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
Mnie tez sie nie podobala, gdy ja pierwszy raz zobaczylam. Teraz juz sie przyzwyczailam :)Beata pisze:Tylko okładka nie podoba się nic-a-nic.
42
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
Kochani, przez tę jazdę z doktoratem niemal nie wiem już jak się nazywam, ale pomiędzy egzaminami udało mi się wcisnąć spotkanie autorskie w Tarnobrzegu (23.10 o 18.00) i podpisywanie książek w Krakowie (25.10 o 15.00). Gdyby więc ktoś z was miał ochotę mnie spotkać i osobiście nawtykać, zapraszam ;-)
42
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3249
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
Zdążyłem przekartkować Twoją powieść Maro (tak, to znaczy, że ją mam ;) ).
Póki co wychwyciłem dwie rzeczy:
1. dostrzegam podobieństwo do Lawheada (w zakresie odtwarzania, że tak powiem, celtyckości), ale i opozycję - on b. się starał wygładzać (ponoć pisał dla młodego czytelnika) i - z powodu swoich preferencji światopoglądowych - rozciągać paralele celtycko-chrześcijańskie, Ty nie bawisz się w cukrowanie tego typu,
2. pewne - delikatne - echa "Wiedżmina" - Magran też paskudnie zabija i ma barda przy boku.
No i podoba mi się wybór czasu-i-miejsca akcji. Też lubię Celtów, i to jak tamtejszy dżender koliduje z obecnym (ten ichni, na mój gust zdrowszy).
Ciekawe co wychwycę w dalszej lekturze? ;)
ps. Taki wywiadzik mi się wygooglał:
http://sztukater.pl/wywiady/item/13719- ... owska.html
Póki co wychwyciłem dwie rzeczy:
1. dostrzegam podobieństwo do Lawheada (w zakresie odtwarzania, że tak powiem, celtyckości), ale i opozycję - on b. się starał wygładzać (ponoć pisał dla młodego czytelnika) i - z powodu swoich preferencji światopoglądowych - rozciągać paralele celtycko-chrześcijańskie, Ty nie bawisz się w cukrowanie tego typu,
2. pewne - delikatne - echa "Wiedżmina" - Magran też paskudnie zabija i ma barda przy boku.
No i podoba mi się wybór czasu-i-miejsca akcji. Też lubię Celtów, i to jak tamtejszy dżender koliduje z obecnym (ten ichni, na mój gust zdrowszy).
Ciekawe co wychwycę w dalszej lekturze? ;)
ps. Taki wywiadzik mi się wygooglał:
http://sztukater.pl/wywiady/item/13719- ... owska.html
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
Q, cieszę się, że książkę masz - to już pierwszy krok do doskonałości ;-)
Lawheada nie czytałam, ale wiem o czym pisze - też obraca się w kręgu legend celtyckich, jednak głównie chyba ogranicza się do legend arturiańskich. Ja działam w zdecydowanie wcześniejszym okresie (za punkt wyjściowy przyjmijmy rok 0) i raczej "u źródła" czyli na warsztat biorę "czyste" mity i legendy celtyckie (przede wszystkim Celtów irlandzkich) bez nawiązań czy odniesień chrześcijańskich.
Co do Wiedźmina, to nie wypieram się - niewątpliwie wywarł wpływ na moją twórczość, bo to cykl, który otworzył nową erę w polskiej fantastyce. Jednak to nie walka najbardziej zapadła mi w pamięć po jego przeczytaniu, ale samotność i wyobcowanie głównego bohatera i jego nieustępliwość w dążeniu do celu. Podobnie jak u Thorgala. I jak w Kill Bill ;)
Nad tymi wpływami zaczęłam się zastanawiać dopiero, gdy ludzie zaczęli zadawać mi tego rodzaju pytania. Wcześniej nie myślałam o tym, po prostu pisałam i na końcu dopiero zobaczyłam, co mi z tego wyszło ;-)
Q, linki do wywiadów i recenzji książki znajdziesz na moim blogu http://www.monikasokol.pl. Zapraszam :)
P.S. Przepraszam, że odpisuję z takim poślizgiem, ale jestem w martwym ciągu egzaminacyjnym - do połowy grudnia jestem, ale tak jakby mnie nie było (rzadko zajmuję się czymś innym niż antropologia kulturowa ;-) ).
Lawheada nie czytałam, ale wiem o czym pisze - też obraca się w kręgu legend celtyckich, jednak głównie chyba ogranicza się do legend arturiańskich. Ja działam w zdecydowanie wcześniejszym okresie (za punkt wyjściowy przyjmijmy rok 0) i raczej "u źródła" czyli na warsztat biorę "czyste" mity i legendy celtyckie (przede wszystkim Celtów irlandzkich) bez nawiązań czy odniesień chrześcijańskich.
Co do Wiedźmina, to nie wypieram się - niewątpliwie wywarł wpływ na moją twórczość, bo to cykl, który otworzył nową erę w polskiej fantastyce. Jednak to nie walka najbardziej zapadła mi w pamięć po jego przeczytaniu, ale samotność i wyobcowanie głównego bohatera i jego nieustępliwość w dążeniu do celu. Podobnie jak u Thorgala. I jak w Kill Bill ;)
Nad tymi wpływami zaczęłam się zastanawiać dopiero, gdy ludzie zaczęli zadawać mi tego rodzaju pytania. Wcześniej nie myślałam o tym, po prostu pisałam i na końcu dopiero zobaczyłam, co mi z tego wyszło ;-)
Q, linki do wywiadów i recenzji książki znajdziesz na moim blogu http://www.monikasokol.pl. Zapraszam :)
P.S. Przepraszam, że odpisuję z takim poślizgiem, ale jestem w martwym ciągu egzaminacyjnym - do połowy grudnia jestem, ale tak jakby mnie nie było (rzadko zajmuję się czymś innym niż antropologia kulturowa ;-) ).
42
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3249
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Re: Monika Sokół (nie dajcie się zwieść, tak naprawdę to Mar
A, to zależy. W "Pieśni Albionu" (teoretycznie dla young adults) były raczej rejony typu Llew, Scatha...Mara pisze:Lawheada nie czytałam, ale wiem o czym pisze - też obraca się w kręgu legend celtyckich, jednak głównie chyba ogranicza się do legend arturiańskich.
Dziękuję, zdążyło mi się przeczytać w międzyczasie ;-).Mara pisze:Q, linki do wywiadów i recenzji książki znajdziesz na moim blogu http://www.monikasokol.pl. Zapraszam :)
Nie ma za co ;-). Po pierwsze - podane przyczyny rzecz tłumaczą z nawiązką. Po drugie - cieszę się, że w ogóle odpowiadasz (a nie np. obraziłaś się za snute paralele ;-) ).Mara pisze:Przepraszam, że odpisuję z takim poślizgiem, ale jestem w martwym ciągu egzaminacyjnym - do połowy grudnia jestem, ale tak jakby mnie nie było (rzadko zajmuję się czymś innym niż antropologia kulturowa ;-) ).
Zresztą... wymagać od Autora/Autorki tłumaczenia się przed każdym czytelnikiem to by było nadto ;-).
ps. Biorę się do czytania :)
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas