SETI
Moderator: RedAktorzy
SETI
Zaczęło się w 1959 roku od artykułu zamieszczonego na łamach magazynu
Nature.
Jego autorami byli dwaj fizycy z uniwersytetu Cornell, którzy
zaproponowali aby przeskanować niebo w poszukiwaniu sygnałów od
cywilizacji pozaziemskiej. W paśmie mikrofal od 3 do 30 GHz.
W 1960 r. w Zachodniej Wirginie do realizacji tego pomysłu przystąpił
młody astronom Frank Drake. Mógł to zrobić ponieważ miał dostęp do
odpowiedniego sprzętu - radioteleskop o średnicy 25.5 m. - w
obserwatorium w którym pracował.
Drake wysunął hipotezę, że do tego typu kontaktu najlepiej nadaje się
częstotliwość 1.4 MHz czyli neutralne pasmo wodoru. Niczego nie znalazł
i po pewnym czasue zakończył swój Project Ozma jak nazwał to
przedsięwzięcie.
Minęło prawie dziesięć lat i nagle, na początku lat siedemdziesiątych,
stało się coś niesamowitego. Szukaniem kosmitów zajął się sam rząd
Stanów Zjednoczonych! I to jak się zajął...
Zaangażowano dwa prestiżowe laboratoria. Ośrodek Badawczy NASA AMES
(NASA Ames Research Center) w Mountain View w Kalifornii oraz
Laboratorium Napędu Odrzutowego (Jet Propulsion Laboratory)
Skompletowano zespół najlepszych specjalistów z zewnętrznych
firm np. Hewlett-Packard. Widać, że nie liczono się z kosztami.
Czego naprawdę szukano? Kosmitów?
Nature.
Jego autorami byli dwaj fizycy z uniwersytetu Cornell, którzy
zaproponowali aby przeskanować niebo w poszukiwaniu sygnałów od
cywilizacji pozaziemskiej. W paśmie mikrofal od 3 do 30 GHz.
W 1960 r. w Zachodniej Wirginie do realizacji tego pomysłu przystąpił
młody astronom Frank Drake. Mógł to zrobić ponieważ miał dostęp do
odpowiedniego sprzętu - radioteleskop o średnicy 25.5 m. - w
obserwatorium w którym pracował.
Drake wysunął hipotezę, że do tego typu kontaktu najlepiej nadaje się
częstotliwość 1.4 MHz czyli neutralne pasmo wodoru. Niczego nie znalazł
i po pewnym czasue zakończył swój Project Ozma jak nazwał to
przedsięwzięcie.
Minęło prawie dziesięć lat i nagle, na początku lat siedemdziesiątych,
stało się coś niesamowitego. Szukaniem kosmitów zajął się sam rząd
Stanów Zjednoczonych! I to jak się zajął...
Zaangażowano dwa prestiżowe laboratoria. Ośrodek Badawczy NASA AMES
(NASA Ames Research Center) w Mountain View w Kalifornii oraz
Laboratorium Napędu Odrzutowego (Jet Propulsion Laboratory)
Skompletowano zespół najlepszych specjalistów z zewnętrznych
firm np. Hewlett-Packard. Widać, że nie liczono się z kosztami.
Czego naprawdę szukano? Kosmitów?
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Wy się tutaj chichracie, a wbrew pozorom sprawa poruszona przez procenta wcale tak blaha nie jest.
Jedynie pytanie postawione na koncu wypowiedzi jest sformulowane blednie. Ja bym sie zastanowil raczej nad tym, nie "czego szukano", a co było analizowane?
Moim zdaniem moc obliczeniowa projektu SETI nie mogla byc ignorowana przez organizacje rzadowe USA. Mysle, ze sie juz nigdy nie dowiemy, co tak naprawde bylo obiektem badan. Podejrzewam, ze oryginalny projekt byl tylko przykrywka czegos znacznie wiekszego.
--
_____________________
Przylacz sie do "YETI go HOME" - wielkiego kosmicznego programu
wyszukiwania kosmitow. Nos beret z antenka, dzieki ktorej i Ty
masz szanse odebrac sygnaly z kosmosu...
(c) by ja
Jedynie pytanie postawione na koncu wypowiedzi jest sformulowane blednie. Ja bym sie zastanowil raczej nad tym, nie "czego szukano", a co było analizowane?
Moim zdaniem moc obliczeniowa projektu SETI nie mogla byc ignorowana przez organizacje rzadowe USA. Mysle, ze sie juz nigdy nie dowiemy, co tak naprawde bylo obiektem badan. Podejrzewam, ze oryginalny projekt byl tylko przykrywka czegos znacznie wiekszego.
--
_____________________
Przylacz sie do "YETI go HOME" - wielkiego kosmicznego programu
wyszukiwania kosmitow. Nos beret z antenka, dzieki ktorej i Ty
masz szanse odebrac sygnaly z kosmosu...
(c) by ja
Właściwie, co chcesz przez to powiedzieć? :)Karola pisze:No przeca padło pytanie: "czego szukano?"
Trzeba się zastanowić, bo przecież fantaści to wszyscy w czambuł ufoluby, nie?
W SETI (nie mylić z SETI@Home) pracowano nad:A.Mason pisze: Wy się tutaj chichracie, a wbrew pozorom sprawa poruszona przez procenta wcale tak blaha nie jest.
Jedynie pytanie postawione na koncu wypowiedzi jest sformulowane blednie. Ja bym sie zastanowil raczej nad tym, nie "czego szukano", a co było analizowane?
1. Systemem umożliwiającym skanowanie z wysoką rozdzielczością szerokiego pasma częstotliwości.
2. Zdolnym do wyłapywania bardzo słabych sygnałów mocno wplecionych w szum.
3. Algorytmami do wykrywania obecności inteligentnych transmisji. Takimi samymi jakie są potrzebne do łamania szyfrów opartych na teorii prawdopodobieństwa.
Do czego może być potrzebna taka technologia? :)
A.Mason pisze:Mysle, ze sie juz nigdy nie dowiemy, co tak naprawde bylo obiektem badan.
Chyba, że od Rosjan. KGB bacznie przyglądało się temu projektowi :)
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
A ja ponowie swoje pytanie. No i?
No i co z tego? Moje pieniądze na to nie szły. Co sobie hamerykanie pod płaszczykiem badań robili to ich sprawa. Ich pieniadze. Jeśli oczywiście założymy, że robili to celowo i że SETI było tylko przykrywką.
Bo technologie służące inwigilacji, szpiegowaniu, itp powstawały przy wielu projektach badawczych, często przypadkowo. A chyba nie zaprzeczysz, że jeżeli chcemy na poważnie szukać w kosmicznym szumie Tych sygnaów to opracowanie algorytmów odszumiania szumu jest rzeczą pożyteczna i niezbędna.
Ale oczywiście miłośników teorii spiskowych do niczego nie przekonam.
No i co z tego? Moje pieniądze na to nie szły. Co sobie hamerykanie pod płaszczykiem badań robili to ich sprawa. Ich pieniadze. Jeśli oczywiście założymy, że robili to celowo i że SETI było tylko przykrywką.
Bo technologie służące inwigilacji, szpiegowaniu, itp powstawały przy wielu projektach badawczych, często przypadkowo. A chyba nie zaprzeczysz, że jeżeli chcemy na poważnie szukać w kosmicznym szumie Tych sygnaów to opracowanie algorytmów odszumiania szumu jest rzeczą pożyteczna i niezbędna.
Ale oczywiście miłośników teorii spiskowych do niczego nie przekonam.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Bladzisz, oj bladzisz. Myslisz, ze nasze sluzby nie zajmowaly sie badaniem projektu?kiwaczek pisze:No i co z tego? Moje pieniądze na to nie szły.
A co jesli nasi byli w zmowie z nimi? W Polsce o podobnych projektach nie slyszalo sie. A nawet jesli byly jakies projekty badawcze, to zazwyczaj uczelniane. Chociaz i to mogla byc przykrywka...
Pieniadze na to szly takze Twoje. Nawet jesli nasi by z nimi nie wspolpracowali, to i tak wywiad dzialal. Na pewno nasze sluzby zajmowaly sie tym tematem...kiwaczek pisze:Co sobie hamerykanie pod płaszczykiem badań robili to ich sprawa. Ich pieniadze. Jeśli oczywiście założymy, że robili to celowo i że SETI było tylko przykrywką.
Tak, bo Wy wojskowi jestescie tutaj tylko po to, zeby siac dezinformacje i zaciemnic prawdziwy obraz! Robicie zupelnie cos przeciwnego do odszumiania...kiwaczek pisze:Ale oczywiście miłośników teorii spiskowych do niczego nie przekonam.
--
____________________
Barbarzynstwo bylo zbyt silne, aby
pozwolic na dyskusje o dekadencji.
V.Pozner - "Wspomnienia"
- Coleman
- Wampir
- Posty: 3097
- Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41
- Hipolit
- Klapaucjusz
- Posty: 2070
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09
Co Ty wiesz.... O utajnianiu... Ty stary Wampir jesteś...Coleman pisze:I wszystko jasne. Utajnili. I to jak utajnili! A czy gdyby nie mieli nic na sumieniu, to by utajniali? No? Utajnialiby?A.Mason pisze:A co jesli nasi byli w zmowie z nimi? W Polsce o podobnych projektach nie slyszalo sie.
BP NMSP :D
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
No cóż. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się kierunek w jakim zmierza ta dyskusja. Dobrze, że nie jestem tu morderatorem i mogę się bawić jak inni :D
A co do utajniania. Polski program atomowy też utajnili. Do tego stopnia, że jego twórca "przypadkiem" pod samochód wpadł. Ciekawe dlaczego... Spisek?...
A co do utajniania. Polski program atomowy też utajnili. Do tego stopnia, że jego twórca "przypadkiem" pod samochód wpadł. Ciekawe dlaczego... Spisek?...
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Hipolit
- Klapaucjusz
- Posty: 2070
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09
Eeee... Nie wiem, czy dobrze mi się tłucze po moim pustym łbie, ale mikrosynteza Ś.P. Sylwestra K. do nijakiej bomby nie prowadziła, bo trudno zrzucać na wroga działający reaktor :) Ale za to, OIDP przy tejże syntezie miały ponoć postawać jakieś pola magnetyczne o sporych wartościach, co mogłoby być wykorzystane przy konstrukcji ciekawych środków transportu. Ale nigdzie nie mogę znaleźć w sieci potwierdzenia moich wspomnień, a więc....:/kiwaczek pisze:A co do utajniania. Polski program atomowy też utajnili. Do tego stopnia, że jego twórca "przypadkiem" pod samochód wpadł. Ciekawe dlaczego... Spisek?...
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Znaczy dobrze utajnili :D
Mikrosynteza to jego inny konik. Ale oprócz tego zajmował się wytwarzaniem na drodze wybuchowej bardzo wysokich ciśnień. Fajna była teoria na temat wystrzelenia w siebie strumieni kumulacyjnych i badania rozkładu gęstości. Zwłaszcza przy układach kilkunastu, sferycznie ustawionych ładunków. Niestety zabawa rozbiła się o idealne zsynchronizowanie jednoczesnych wybuchów. Teraz byłoby łatwiej (materiały wybuchowe inicjujące światłoczułe), ale nikt się teraz za to nie weźmie. Bo i po co.....
Mikrosynteza to jego inny konik. Ale oprócz tego zajmował się wytwarzaniem na drodze wybuchowej bardzo wysokich ciśnień. Fajna była teoria na temat wystrzelenia w siebie strumieni kumulacyjnych i badania rozkładu gęstości. Zwłaszcza przy układach kilkunastu, sferycznie ustawionych ładunków. Niestety zabawa rozbiła się o idealne zsynchronizowanie jednoczesnych wybuchów. Teraz byłoby łatwiej (materiały wybuchowe inicjujące światłoczułe), ale nikt się teraz za to nie weźmie. Bo i po co.....
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!