kaj pisze:Powinienes napisac książke sensacyjno-fantastyczną. najlepiej jak do prezesa Universalu przychodzi smutny pan i po kilku słowach robi z prezesa wielkiego koncernu szmatę.
Generalnie to chyba nie wiesz jakie twarde mają wojskowi łby. Znam jednego generała, który zapraszał prezesów firm na spotkania ze sobą mimo tego, że to on powinien się fatygować do nich.
Tematy tego typu załatwia się prostą drogą. Robi się odpowiednie prawo, np. każda firma typu ... utrzymuje pomieszczenie, do którego ma dostęp ludzie o odpowiednich uprawnieniach (np. nasi smutni panowie :-) ). Panowie siedzą tam sobie i patrzą co też ta firma robi. Jeżeli im się to nie podoba to w ramach posiadanych uprawnień rozwiązują problem.
Komórki wojskowe w firmach funkcjonowały już w zamierzchłych czasach, nawet u nas. Zmiana numeru Rzeczypospolitej spowodowała, że ktoś zapomniał o tych miejscach. Nie mniej jednak w związku z kolejną zmianą numeru i zaostrzaniem prawa, możemy do tego wrócić.
Np. kwestie bezpieczeństwa związane z internetem próbuje się rozwiązać nakazami archiwizowania danych i miejscami do analizy danych przez odpowiednich państwowych urzedników.
kaj pisze:
Film o walkach Amerykanów w Afganistanie. o czym miałby on być? Miałeś tam akcje porównywalna z ladowaniem w Normandii?
Wszystko zależy wg. jakich kryteriów będziemy te operacje porównywać.
Jeżeli rozpatrzymy epizod lądowania np. amerykański komandosów na jednej z plaż to się okaże że tego typu akcje w Afganistanie miały miejsca. Jeżeli rozpatrujemy całą operację lądowania to trzeba spojrzeć na skalę i środki użyte i może się okazać, że trzeba to porównywać ze wszystkimi działaniami podejmowanymi przez współczesne wojska np. w Iraku.
kaj pisze:
Klauzula tajności dotyczy urzedników. Oni jej nie mogą wyjawić. jak osoba, która sie do przestrzegania powierzonej tajemnicy nie zobowiązała - zwykły obywatel, czy dziennikarz- widomośc taką ujawni, przestepstwa nie popełnia. Dlatego dowiadujemy sie o róznych aferach typu Watergate czy ostatnio brudy dotyczace ostatniej wojny z Irakiem.
Jeżeli do informacji dociera dziennikarz to już zostało złamane prawo, gdyż ktoś w sposób świadomy, lub nie udostępnił poufne materiały.
Z drugiej strony w niedalekiej przeszłości karano śmiercią za dowcipy o przywódcy, a co dopiero za obwieszczanie tajemnic państwowych. Weź pod uwagę, że w kraju w stanie wojny obowiązuje inne prawo, niż w czasie pokoju. Co oznacza, że informacja poufna, której udostępnienie w czasie pokoju nie było karalne w czasie wojny może być karane natychmiastową egzekucją.
Ameryka w tej chwili jest w stanie wojny z teroryzemem (m.in) w związku z tym i obawami społeczeństwa dopuszcza się działania, które w normalnych warunkach spotkały się z dezaprobatą społeczeństwa.
kaj pisze:
Zaś filmy się kręci na temat i o wymowie takiej, jakie mogą liczyć na sukces kasowy. Jak będzie trendy atakować wojsko bez pardonu, będzie się je atakować. Tak było po Wietnamie.
Jak lud oczekiwał bohatera, kręcono Rambo. Nota bene Rambo IV walczył w Afganistanie.
Zgadzam się, z tego powodu albo się sięga do materiałów, które zostału już odtajnione, albo robi się lekką sensację w stylu Rambo.
Przy kreowanie bohaterów typu Rambo leży, jest jak najbardziej na rękę państwu i wojsku, gdyż w oczach "szaraczków" robi się reklamę armii.
Z tego powodu najczęstszymi filmami amerykanskimi będą filmy pokazujące bohaterskie postawy obywateli USA.