Autora poznać po tym, jak kończy - najlepsze finisze

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Znaczy, Flamenco i Ty, Tomaszu, lubicie otwarte zakończenia?
A ja lubię (bez żartów, zupełnie serio) takie, jak np.
"Boerst zderzył się z Księżycem".
Albo:
"Nad ich głowami powoli gasły gwiazdy." :))))

Przyszedł mi do głowy pomysł, żeby osobnym wątkiem zapytać o ulubione zakończenia utworów. No, ale na razie możemy zrobić offtop, a potem gdzieś to przeniosę. :D
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Tomasz Orlicz
Mamun
Posty: 166
Rejestracja: pn, 03 lip 2006 16:33

Post autor: Tomasz Orlicz »

Zrób zakończenia, please!
Już czuję zapach świeżo wydrukowanego papieru. Niczym przedsmak lektury...

Awatar użytkownika
Sexy Babe
Fargi
Posty: 308
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 23:42

Post autor: Sexy Babe »

[ot]
Najlepsze są takie zakończenia, w których nic złego nie dzieje się tym, którym kibicuję :)
Właściwie, tyczy się to całych tekstów.
[/ot]
Zbyt mało pamięci lub miejsca na dysku aby...

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Małgorzata pisze:"Nad ich głowami powoli gasły gwiazdy." :))))
Clarke 'Dziewięć miliardów imion Boga'. Ups... To nie topic z odgadywaniem, który cytat gdzie był ;P.
Margota pisze:Przyszedł mi do głowy pomysł, żeby osobnym wątkiem zapytać o ulubione zakończenia utworów. No, ale na razie możemy zrobić offtop, a potem gdzieś to przeniosę. :D
Jak mamy dyspensę to trzeba floodować ;D.

Mi się podobało strrrrrrrasznie (choć w sumie nie wiem dlaczego...) koniec debiutu Brzezińskiej w postaci zdania 'A kochał ją, że strach...' :D. Takie, kurde, fajne to było :)))))))
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Autora poznać po tym, jak kończy - najlepsze finisze

Post autor: Małgorzata »

Temat urodził się w ZakuŻonych Warsztatach, ale miejsce winno być dla takiej dyskusji chyba między okładkami :)))
Na prośbę Tomasza Orlicza.
Przeniosłam kilka postów z ZakuŻonych, ale pytanie na tyle interesujące, że warto zapewnić mu większy zasięg.

A zatem, jaki typ zakończeń lubicie?
I jakie są Wasze ulubionie zakończenia utworów?
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Korowiow
Ośmioł
Posty: 657
Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59

Post autor: Korowiow »

Zakończenie "Psa w studni" Wolskiego, gdzie bohater dowiaduje się, że jego wspomnienia, to ksiązka którą napisał- zdecydowanie moje ulubione.
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Re: Autora poznać po tym, jak kończy - najlepsze finisze

Post autor: Rheged »

Małgorzata pisze:Temat urodził się w ZakuŻonych Warsztatach, ale miejsce winno być dla takiej dyskusji chyba między okładkami :)))
Eeeee, to już nie to samo ;). W Warsztatach można było zaszaleć i pospamować, tutaj to już się nie da ;))))).

Mnie zachwyciło zdanie, które usłyszałem całkiem niedawno z ust Michała Cetnarowskiego - całe opowiadanie ma być napisane tak, że jeśli autor w ostatnim zdaniu rzekł, że 'Andy otworzył drzwi', to czytelnik albo ma wiedzieć, że ów został pożarty przez potwora, albo nie ma prawa mieć żadnego znaczenia to, co się stało za drzwiami.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Spoza fantastyki - Huxley, W cudacznym korowodzie. Niejaki Bidlake (jak to wspaniale brzmi w uszach/oczach Polaka...) potraktował bardzo wrednie sekretarkę, która w dodatku (o ile pamiętam) świadczyła jeszcze i w innych charakterze musiała czasem pracować. Potem zjadł dobrą kolację, wykąpał się i poszedł spać. Ostatnie zdanie brzmi: Do takich należy królestwo niebieskie.
Podobnie w Uśmiechu Giocondy tegoż autora. Spróbuję zacytować z pamięci, mocno przekręcając. W bożonarodzeniowy poranek dwaj przyjaciele rozstają się po długiej nocnej rozmowie. Gospodarz ostrzega gościa: Jedź ostrożnie. Dziś urodziny Chrystusa. Żyjemy w chrześcijańskim kraju. Co drugi przechodzień będzie pijany.
Ogólnie rzecz biorąc, Huxley genialny był.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Nocta
Pćma
Posty: 254
Rejestracja: sob, 18 cze 2005 16:15

Post autor: Nocta »

Często stosuję taki mocno niedoskonały test dla książki, której nie znam a chciałabym się dowiedzieć, czy ma szanse przypaść mi do gustu, że otwieram na ostatniej stronie i czytam ostatnie zdanie, ewentualnie parę ostatnich zdań.
Moje ulubione:
"A każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył."
[końcowy fragment]: "(...) okrutny piąty procurator Judei, eques Romanus, Poncjusz Piłat."
Pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy.
M. Kopernik
W co wierzą debile?

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Re: Autora poznać po tym, jak kończy - najlepsze finisze

Post autor: Lafcadio »

Małgorzata pisze:A zatem, jaki typ zakończeń lubicie?
Nie lubię zakończeń typu "I żyli długo i szczęśliwie", tego prostego obcięcia na końca i stwierdzenia, że dalej nic nie ma, bo to przecież książka ;]
Reszta już mi podchodzi. Wciąż jednak najbardziej lubię zakończenia otwarte, lubię też takie gdzie autor zamyka tylko wątek główny, ale wiele wątków pobocznych zostaje otwartych i ma się przez to wrażenie, że życiorysy są w pewnym sensie ucięte.
Rzecz jasna, jest to też kwestia talentu ;]
"A każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył."
A z czego to, jeśli można wiedzieć? :)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Lubię zakończenia otwarte, a to z tego względu, że lubię sobie wyobrażać co dzieje się dalej z bohaterami. Zakończenia typu "żyli długo i szczęśliwie", strasznie mnie irytują. Ehh, takie zakończenie może zepsuć najlepszy tekst.
Lubię jak tekst kończy się w sposób nieprzewidywalny. Wtedy łapie zonka, a takie zonki są fajne. :)
Ale moje najulubieńsze zakończenia to te bez happy endu. Nie wiem dlaczego, ale po prostu takie lubię.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Cintryjka
Nazgul Ortografii
Posty: 1149
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34

Re: Autora poznać po tym, jak kończy - najlepsze finisze

Post autor: Cintryjka »

Lafcadio pisze:
A każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył."
A z czego to, jeśli można wiedzieć? :)
Z "Klubu Dumas" Pereza-Reverte:)
Każdy Czytelnik ma takiego diabła, na jakiego sobie zasłużył - A.P. Reverte

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Czytałem i nie zapamiętałem. Ech...
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

Małgorzata pisze:Znaczy, Flamenco i Ty, Tomaszu, lubicie otwarte zakończenia?
To nie o to chodzi :-). Jedynie o to, żeby świat przedstawiony nie kończył się na stopce redakcyjnej. Jeżeli kiedyś odważę się coś opublikować, to chciałbym, aby moje zakończenie spowodowało "kopa na do widzienia" dla wyobraźni czytelnika. Niech myśli, co było przedtem i potem. Jeżeli objął ją od tyłu, to czy dostał w twarz (choć nie ma to wpływu na fabułę), czy szepnął do ucha "To drżą członki moje".
Jeżeli wymagasz, abyśmy stworzyli bohatera, wobec którego czytelnik będzie miał emocje, to czemu mamy go unicestwiać na końcu opowiadania. Kończę historyjkę o jakimś pierścieniu, wysiadam z tramwaju, a w głowie kołacze mi się, że rzeczywiście, Sam zrobił Cottonównie i Stokrotkę i Niezapominajkę, i Froda, a co się przy tym narobił, hej! A jak się zmienił Hobbiton przez te lata? I tak sobie idę, i choć w plecaku mam już następną powieść, jakoś nie mogę się do niej zabrać, bo poprzednia historia wciąż mnie trzyma.
O to mi chodzi.
A jak takie zakończenie przeczytam, to może nawet czasem zapomnę, że to było fantasy :-)
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Hyhy, następny fan Kaczmarskiego. :)
Flamenco, zakończenie może być otwarte, ale oprócz tego powinno być zamknięte. Konstrukcyjnie, przynajmiej, musi Ci się domknąć. Losy bohatera mogą pozostać otwartą kartą - nie musisz go od razu zabijać lub żenić :)
Też wolę SF.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

ODPOWIEDZ