Beam me up, Cptn Picard :-)

czyli osobno o serialach TV, koniecznie rozdzielnie i przeciwpołożnie

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Borsuk
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
Płeć: Mężczyzna

Beam me up, Cptn Picard :-)

Post autor: Borsuk »

jak może być Lost, to czemu nie Star Trek? :-)

Mam pytanie - ma ktoś pojęcie, czy gdzieś w Polszcze są do dostania "boxy" z kompletnymi sezonami The Next Generation lub Deep Space 9?

Awatar użytkownika
Robert J. Szmidt
Kurdel
Posty: 778
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12

Re: Beam me up, Cptn Pickard :-)

Post autor: Robert J. Szmidt »

Borsuk pisze:jak może być Lost, to czemu nie Star Trek? :-)

Mam pytanie - ma ktoś pojęcie, czy gdzieś w Polszcze są do dostania "boxy" z kompletnymi sezonami The Next Generation lub Deep Space 9?
Ja mam dwa, konkretnie NG sezon 1 i ST Voyager sezon 1. Nie piszę, zeby się chwalić. mogę przehandlować. Oba sezony kompletne nówki.
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.

Bez gwiazdy nie ma jazdy!

Awatar użytkownika
Borsuk
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
Płeć: Mężczyzna

Re: Beam me up, Cptn Pickard :-)

Post autor: Borsuk »

Robert J. Szmidt pisze:Ja mam dwa, konkretnie NG sezon 1 i ST Voyager sezon 1. Nie piszę, zeby się chwalić. mogę przehandlować. Oba sezony kompletne nówki.
a na jakim nośniku? DVD czy VHS? I gdzie to dostałeś? :-)

Awatar użytkownika
Robert J. Szmidt
Kurdel
Posty: 778
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12

Re: Beam me up, Cptn Pickard :-)

Post autor: Robert J. Szmidt »

Borsuk pisze:
Robert J. Szmidt pisze:Ja mam dwa, konkretnie NG sezon 1 i ST Voyager sezon 1. Nie piszę, zeby się chwalić. mogę przehandlować. Oba sezony kompletne nówki.
a na jakim nośniku? DVD czy VHS? I gdzie to dostałeś? :-)
DVD. Dostalem kiedys na urodziny. I jeszcze niemal komplet fabularnych ST.
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.

Bez gwiazdy nie ma jazdy!

Awatar użytkownika
Borsuk
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
Płeć: Mężczyzna

Re: Beam me up, Cptn Pickard :-)

Post autor: Borsuk »

to jak się kiedyś spotkamy, to obgadamy sprawę, moze tak być? Voyager mniej mnie interesi, ale TNG owszem.

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Jestem w tym temacie dyletantem, ale nie powinno być "Beam me up, Scotty"? :)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Robert J. Szmidt
Kurdel
Posty: 778
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12

Re: Beam me up, Cptn Pickard :-)

Post autor: Robert J. Szmidt »

Borsuk pisze:to jak się kiedyś spotkamy, to obgadamy sprawę, moze tak być? Voyager mniej mnie interesi, ale TNG owszem.
No prob, stoi i się kurzy.
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.

Bez gwiazdy nie ma jazdy!

Awatar użytkownika
Borsuk
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Borsuk »

Lafcadio pisze:Jestem w tym temacie dyletantem, ale nie powinno być "Beam me up, Scotty"? :)
oryginalnie tak, ale pozwoliłem sobie zrobić małą kompilację. I już nie chciałem dokładać komandora Bena Sisco ani kapitana Archera.

Robert, to przy najbliższej okazji, kiedy by to nie było

Awatar użytkownika
Vodnique
Ośmioł
Posty: 639
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 15:44

Post autor: Vodnique »

Borsuk pisze:
Lafcadio pisze:Jestem w tym temacie dyletantem, ale nie powinno być "Beam me up, Scotty"? :)
oryginalnie tak, ale pozwoliłem sobie zrobić małą kompilację. I już nie chciałem dokładać komandora Bena Sisco ani kapitana Archera.
Prosze, tylko nie Archera...
Cały serial "Enterprise" wygląda mi na smutną pomyłkę.
Dealing with bugs on a daily basis.

Awatar użytkownika
Borsuk
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Borsuk »

Vodnique pisze:Cały serial "Enterprise" wygląda mi na smutną pomyłkę.
Obejrzałeś cały? :-)
Fakt, były gorsze i lepsze momenty, ale to samo można napisać i o TNG i o DS9. Mówiąc szczerze, Enterprise, jako calość, spodobało mi się, a najbardziej ujęli mnie zakończenie. Żadnego patosu, żadnego zadęcia, żadnych wielkich uroczystości typu Wielka Gala i Parada w Gwiezdnych Wojnach.
Uważam, że Scott Bacula generalnie potrafił stawić czoła zadaniu, podobnie jak i reszta załogi, i żałuję że Paramount ograniczył serię do 4 tylko zezonów, co nie pozwoliło eksploatować dostatecznie ani wątku z Xindi, ani wątku z Vulkanami, ani z Andorianami. I może jeszcez paru innych. Parę wątków zostało zaledwie zasygnalizowanych, a parę beznadziejne spapranych (the Tholian web na przykład)

Awatar użytkownika
Lahkoona
Smoczyca
Posty: 136
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:33

Post autor: Lahkoona »

Skoro "enterprise" smutna pomylka jest, to czymze ach czymze wynoszona na piedestaly "andromeda'?. Nie, no piedestal, bo Kevin Sorbo. I ten, no... Tyr Anassasi, czy jakos...

Ale tak w ogole to w czym ten piedestal?
Nie masz wyboru, Sai... (C) by Ja.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

A kto to jest ten Tyr Anassasi???

Mnie się mylą te oznaczenia w "Star Treku" w serialach. DS9, to ta stacja, Vg - Voyager, ale z Enterprise, to mam problem, bo mi się bezwzglednie kojarzy kpt. Pickard (Patrick Steward (?), w szekspirowskich ekranizacjach mi błysnął i jako Tartuffe), a Scotta Baculi, z serialu "Zagubiony w czasie" (nuuda!), nijak nie mogę odnaleźć w śmietniku wspomnień, proszę zatem o wsparcie i pomoc => wspomóżcie, błagam: Scott Bacula i Enterprise, jakieś treści, odcinki, bo nijak nie mogę się dogrzebać... :(((
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Borsuk
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Borsuk »

Małgorzata pisze: z Enterprise, to mam problem, bo mi się bezwzglednie kojarzy kpt. Pickard (Patrick Steward)
to jest serial o pierwszysm Enterprise, tym bez numeru :-) pierwszy taki statek, jeszcze ziemski, bo Federacji jeszcze nie było. tu znajdziesz sporo szczegółów :-)

Awatar użytkownika
Vodnique
Ośmioł
Posty: 639
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 15:44

Post autor: Vodnique »

Borsuk pisze: to jest serial o pierwszysm Enterprise, tym bez numeru :-) pierwszy taki statek, jeszcze ziemski, bo Federacji jeszcze nie było.
No właśnie. Sama idea od początku do mnie nie trafiła. Oczekiwałem jednak kontynuacji, albo przynajmniej odwołania się do jakichś znanych elemntów serii (był pomysł na serial o Enterprise-B z kapitanem Sulu w roli głównej). A tu wielki zawód - dzieje się to przed TOSem (wyjaśnienie: The Original Series - ten serial z kapitanem Kirkiem) - czyli nie będzie ani replikatorów, ani holodeku ani tym bardziej (chlip, chlip) androidów ani hologramów. Zamiast nowego serialu, kontynuujacego watki fabularne poprzednich (choćby po części) mamy wyważanie otwartych od lat drzwi. Poznajemy (o zgrozo) Ferengi, Andorian. Klingoni są bardziej barbarzyńscy niż kiedykolwiek itp. itd. Rozśmieszyło mnie jak w pierwszych odcinkach zaprezentowano TOSowe phasery jako "nową broń" - swoją drogą co za niesamowity przypadek, że transporter i phasery wynaleziono jednocześnie.

Do obsady nie mam większych zstrzeżeń - Scott Bakula to przyzwoity aktor (zdarzali się w ST gorsi), ale mam spore zastrzeżenia do scenarzystów, którzy nie potrafili tych postaci wyraziście przedstawić. Gdzie osobowości pokroju Worfa, Quarka albo chociaż B'ellany Torres?

Mogę przyznać, że z czasem serial trochę się rozkręcił, ale to było rozkręcenie na zasadzie bardzo kiepski --> średniawy. Może dalej byłoby jeszcze lepiej? Początkowe odcinki to, niestety, żenada.
Skoro "enterprise" smutna pomylka jest, to czymze ach czymze wynoszona na piedestaly "andromeda'?. Nie, no piedestal, bo Kevin Sorbo. I ten, no... Tyr Anassasi, czy jakos...
"Andromedy" wolę nie komentować. Dla mnie to serial klasy B. O ile scenarzyści z czasem nieco polepszyli warsztat, to aktorzy pozostali na poziomie "Herkulesa".
Dealing with bugs on a daily basis.

Awatar użytkownika
Lahkoona
Smoczyca
Posty: 136
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:33

Post autor: Lahkoona »

Małgorzata pisze:A kto to jest ten Tyr Anassasi???
No zle napisalam, on Anasazi jest. Niczeanin (fonetycznie, bo mniej bledów zrobie w nazwie) a w pieukna jego postac grana jest przez pana, co sie wabi Keith Hamilton Cobb... I pieukna postac owa paradowala przez te odcinki Andromedy, ktore bylo mi dane ogladac. Paradowal pieukny pan, mieusnie swoje napinal wdziecznie, biceps pokazywal zgodnie i wypinal kwadratowa klate odziana tylko w kolczugopodobny (z zrzadka pleciony) fifrak. No, czasami to Tyr przycmiewal Dylana... oj.

Ale to nie ten temat. Z fantazjami na temat Tyra powinnam sie udac na kozetke do Freuda :-)

Fakt "Andromeda" to slabizna.
Nie masz wyboru, Sai... (C) by Ja.

ODPOWIEDZ