Sztuka fantastyczna, sztuka w fantastyce
Moderator: RedAktorzy
- Romek P.
- Pćma
- Posty: 244
- Rejestracja: wt, 30 sie 2005 21:05
- Płeć: Mężczyzna
A moim zdaniem, mury getta się rozpłynęły. I już. To, że paru krytyków czasem coś złego powie o fantastyce - żaden problem. To samo mawiają np. o kryminałach czy Grocholi. A czytelnicy fantastykę kupują lub nie.
Z moich własnych relacji z mainstreamem wynika, że teraz to często poeci cierpia na syndrom getciarski "nikt nas nie czyta poza nami samymi". A jak ostatnio byłem na premierze nowego pisma literackiego (mainstreamowego, a jakże), to fakt, iż mam książki w ksiegarniach - fantastyczne przecież - nie tylko mnie nie deprecjonował, a nawet wręcz przeciwnie :)
Moim zdaniem, pora przestać mówić o getcie. To tylko echa sporu sprzed 20 lat, ekipy Parowskiego, Oramusa, Zajdla... innych czasów. Amen.
PS. O tym, jak bardzo getciarska jest to dziedzina literatury, świadczy sporo recenzji z fantastycznych książek w Rzeczpospolitej czy Gazecie Wyborczej :)
Z moich własnych relacji z mainstreamem wynika, że teraz to często poeci cierpia na syndrom getciarski "nikt nas nie czyta poza nami samymi". A jak ostatnio byłem na premierze nowego pisma literackiego (mainstreamowego, a jakże), to fakt, iż mam książki w ksiegarniach - fantastyczne przecież - nie tylko mnie nie deprecjonował, a nawet wręcz przeciwnie :)
Moim zdaniem, pora przestać mówić o getcie. To tylko echa sporu sprzed 20 lat, ekipy Parowskiego, Oramusa, Zajdla... innych czasów. Amen.
PS. O tym, jak bardzo getciarska jest to dziedzina literatury, świadczy sporo recenzji z fantastycznych książek w Rzeczpospolitej czy Gazecie Wyborczej :)
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
Odkąd dalszy kumpel wydał swój tomik poezji a drugi na spotkaniu męczyłkaj pisze:Fakt. Poeci to dopiera kuriozum. Będzie tego w Polsce z 400 poetów, ze stu krytyków (po części też poetów) i z 600 czytelników.
mnie swoimi wierszami (ten dla odmiany pokazując je na necie na jakimś arspoema
czy coś takiego) tak skutecznie że w końcu uciekłem jako ochotnik
robić zakupy to mnie już nic w zakresie poezji nie zdziwi. Bo to że nie
wiadomo gdzie utworu początek a gdzie koniec że o treści nie wspomne to wiem
od dawna. Tak jak o tym że większość poetów nie czyta zazwyczaj książek
(o SF czy przygotowaniu naukowym nie wspominając) i w ogóle z czytaniem
w jakimkolwiek języku ma problemy. Ciekawe czy to co sami piszą czytają,
niektórzy chyba nie. A 600 czytelników to raczej nieco zawyżony szacunek
:)) Oczywiście bzdury w rodzaju Nobla Szymborskiej też pomińmy, to
dopiero checa jest.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Ech, jotesie, czy Ty nie przesadzasz aby? Współcześni poeci być może rzeczywiście "wielcy" nie są i chyba trudno być teraz poetą, kiedy tylu pisze, a czyta tak niewielu... Ale nie negujesz chyba wszystkich poetów i ich wierszy na przestrzeni dziejów? Bo jednak trochę "mocnej" poezji się uchowało na świecie (vide np. W. Blake).
A o co chodzi z tym "przygotowaniem naukowym"?
A o co chodzi z tym "przygotowaniem naukowym"?
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
A po co szukać za granicą? Od lat nie może mi się znudzić opis bigosu z "Pana Tadeusza", albo "Dziewczyna" Leśmiana. Jest tylko jeden problem: tam są rymy. Dzięki temu wiem, że mam do czynienia z poezją, a nie z kwitkiem z supermarketu :-)Dabliu pisze:Bo jednak trochę "mocnej" poezji się uchowało na świecie (vide np. W. Blake).
Ale do rzeczy, do rzeczy szanowni Państwo. Co ze sztuką w fantastyce? Oczywiście, o ile komuś ta sztuka w fantastyce jest potrzebna.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Na szmelc rzuciliśmy
swój życia felc.
Na szmelc, na szmelc :)
że nie wspomnę o pozostałych.
No, dobrze. To, który z głównonurtowych krytyków, tak naprawdę czytał Lema? (Bereś nie czyni wiosny, więc proszę mi tu go nie wymieniać, choć cześć mu i chwała za to co robi). Lem jest znany w onych kręgach wysokich, głównie z powodu porażającej, jak na polską literaturę, ilości tłumaczeń, do której mainstream może tylko piszczeć, i ekranizacji. Gdyby nie to, pies z kulawą nogą by o Lemie, tam na wysokościach, nie wspomniał.
edit a może to był "nasz życia felc", skleroza :(
swój życia felc.
Na szmelc, na szmelc :)
że nie wspomnę o pozostałych.
No, dobrze. To, który z głównonurtowych krytyków, tak naprawdę czytał Lema? (Bereś nie czyni wiosny, więc proszę mi tu go nie wymieniać, choć cześć mu i chwała za to co robi). Lem jest znany w onych kręgach wysokich, głównie z powodu porażającej, jak na polską literaturę, ilości tłumaczeń, do której mainstream może tylko piszczeć, i ekranizacji. Gdyby nie to, pies z kulawą nogą by o Lemie, tam na wysokościach, nie wspomniał.
edit a może to był "nasz życia felc", skleroza :(
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- jutylda
- Mamun
- Posty: 185
- Rejestracja: wt, 04 kwie 2006 13:30
Dunin-Wąsowicz? W ogóle "Lampa" jest z założenia głównonurtowa, a recenzje fantastyki też się tam pojawiają.Ebola pisze:To który z głównonurtowych krytyków tak naprawdę czytał Lema?
EDIT: Prosiem, cytat z FAQ "Lampy":
Dlaczego obok poważnych pisarzy jak Piotr Wojciechowski czy poetów jak Świetlicki w "Lampie" drukowane są takie niepoważne rzeczy jak fantastyka i komiks?
Sztuka może być dobra albo zła, nie zależy to od gatunków. Literatura "głównonurtowa" bywa kiepska a komiks świetny.
Brak mi perspektywy, tylko patrzę przed siebie, patrzę na ten koszmar. Poziom umysłowy sekretarki z enerde, to sobą obecnie przedstawiam.
- Romek P.
- Pćma
- Posty: 244
- Rejestracja: wt, 30 sie 2005 21:05
- Płeć: Mężczyzna
Litości :) a chociażby ten pan:Ebola pisze:No, dobrze. To, który z głównonurtowych krytyków, tak naprawdę czytał Lema? (Bereś nie czyni wiosny, więc proszę mi tu go nie wymieniać, choć cześć mu i chwała za to co robi). Lem jest znany w onych kręgach wysokich, głównie z powodu porażającej, jak na polską literaturę, ilości tłumaczeń, do której mainstream może tylko piszczeć, i ekranizacji. Gdyby nie to, pies z kulawą nogą by o Lemie, tam na wysokościach, nie wspomniał.
http://bazy.opi.org.pl/raporty/opisy/os ... o59590.htm
Moim zdaniem
1, licytowanie się na krytyków sensu nie ma, to jak z opiniami prawnymi, każdy znajdzie sobie takiego krytyka, jaki mu pasuje;
2, myślenie w kategoriach "a bo oni nas nie rozumieją i nie poważają", to anachronizm i właśnie getciarstwo, droga Ebolo, na co zwracałem uwagę w swoim pierwszym genialnym poście - albowiem tak mi się wydaje, że dziś jest to już tylko echo przeszłości :)
3, konkluzja a propos krytyków - czemu uparliście się na akcentowanie roli krytyka w odbiorze dzieła? Toż to jest granda, a tabun czytelników powinien zadeptać forum w proteście :-)
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
Właśnie. Tylko nogi mi nie sięgają.Romek P. pisze: 3, konkluzja a propos krytyków - czemu uparliście się na akcentowanie roli krytyka w odbiorze dzieła? Toż to jest granda, a tabun czytelników powinien zadeptać forum w proteście :-)
Ale faktycznie, krytycy zarezerwowali sobie Olimp, więc mieć publikację skrytykowaną to więcej warte niż nieskrytykowaną, ale chwaloną przez czytelników. Bo pisarze też mają ego i to z tendencją do puchnięcia. A sława droższa pieniędzy. Dlatego ckni się za krytyką literatów, bo co mogą mieć do powiedzenia spawacze i sklepowe o mojej wiekopomnej prozie, co tumany mogą wysnuć z moich rozbudowanych, wielopiętrowych aluzji, alegorii i metafor? A krytyk, to, panie, znajdzie to, co schowałem, a nawet więcej! Przypisze mnie, panie, do postmodernizmu na ten przykład i już wiem, skąd się wziąłem (bo Stasiu na ten przykład z Wrocławia - banalne! A ja od wczoraj z głębokiego nurtu postmodernizmu).
Dlatego wolę, żeby pisarze fantaści koncentrowali się na tym, czego chcą czytelnicy. Ja na przykład chcę następny tom Dukaja. Jacek! Słyszysz?
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.