Kwestia inności i barwy nie tylko skóry
Moderator: RedAktorzy
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Kwestia inności i barwy nie tylko skóry
wpis moderatora:
Gadulissima: Na prośbę uczestników dyskusji wydzieliłam rozmowę do osobnego wątku - do Humoru rozważania nie pasują, w rzeczy samej...
W centrum handlowym zobaczyłem kobitkę z bardzo opalonym facetem. Bardzo. Tak bardzo, że był biały inaczej.
I naszedł mię -- samoistnie, samonierządnie i samobieżnie afujryzm:
Każdy ma swego Mola, co go chromola...
"We made it idiotproof. They grow better idiots."
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Wzbogacenie puli genów jest od czasu do czasu niezbędne. Zwłaszcza w przypadku rasy, która się od jakichś 200 - 300 lat degeneruje. Co widać od Gibraltaru po Ural.Gorgel-2 pisze:W centrum handlowym zobaczyłem kobitkę z bardzo opalonym facetem. Bardzo. Tak bardzo, że był biały inaczej.
I naszedł mię -- samoistnie, samonierządnie i samobieżnie afujryzm:
Każdy ma swego Mola, co go chromola...
I tu nie ma nic do śmiacia, jak mawiał starszy sierżant S. To biologiczna konieczność.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Ale dlaczego z Afryki? Toż to niebezpieczne! Nie dość, że roznoszą po świecie różne Hivy, czy inne skazy krwotoczne i wykrzepianie śródnaczyniowe (fuj), to jeszcze zarażają tym później dziesiątki kobiet w nadziei na wyleczenie. Polska dla Polaków, Ziemia dla ziemniaków, Księżyc dla księży, a busz dla Busha... czy jak to tam było... ;)
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Zawsze można najpierw zrobić badania, a dopiero potem...Dabliu pisze:Ale dlaczego z Afryki? Toż to niebezpieczne! Nie dość, że roznoszą po świecie różne Hivy
Nie zawsze tak jest. A poza tym zazwyczaj dobrze grają w koszykówkę i inne takie, więc każdy chce ich mieć w swojej drużynie. Wtedy mają łatwiej. Znałem taki przypadek ze słyszenia. Pewien wuefmen dzięki jednemu mulatowi cały pokój sobie dyplomami wytapetował, na malowaniu zaoszczędził...Dabliu pisze:A jak dostają później wp***dol w szkole? Że ho, ho... Mój kumpel miewał z powodu swojej karnacji niezłe przeboje...nimfa bagienna pisze:Ale za to jakie ładne dzieci z tego są:P
Ostatnio zmieniony sob, 03 lut 2007 14:57 przez Alfi, łącznie zmieniany 1 raz.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Nimfo, bez urazy, ale czy nie dojrzałaś na końcu emotki ;)?nimfa bagienna pisze:Dabliu, bez urazy, ale czy każdy czarny to cyniczny zboczylas i nosiciel hiv-a, który tylko patrzy, jak by tu zarazić niczego nieświadome, słodkie i naiwne białe kobiety?;)
Co nie znaczy, że nie boję się przybyszy z dalekiego południa. Wszelkie ludobójcze choróbska się tam lęgną...
Edit: literówka...
Ostatnio zmieniony sob, 03 lut 2007 14:58 przez Dabliu, łącznie zmieniany 1 raz.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Ależ dojrzałam. Jak myślisz, skąd wzięła się emotka na końcu mojej wypowiedzi?
Każde dziecko może dostać wp*** w szkole. Za wysokie, za niskie, zbyt rude, zbyt czarne. Pozory. Ocenianie na podstawie powierzchowności. Inny znaczy gorszy. Inny znaczy groźny.
Dzieci uczą się tego od podstaw. W domu. Od rodziców.
Każde dziecko może dostać wp*** w szkole. Za wysokie, za niskie, zbyt rude, zbyt czarne. Pozory. Ocenianie na podstawie powierzchowności. Inny znaczy gorszy. Inny znaczy groźny.
Dzieci uczą się tego od podstaw. W domu. Od rodziców.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
A przede wszystkim - zbyt inteligentne.nimfa bagienna pisze:Każde dziecko może dostać wp*** w szkole. Za wysokie, za niskie, zbyt rude, zbyt czarne.
Ale żebyśmy my nie dostali *** za offtopy...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Ale to już nie dlatego, że różni się zewnętrzem. To dlatego, że koledzy mają kłopoty z tym, żeby go zrozumieć. Mechanizm jest prosty: Nie rozumiem go, więc ktoś tu jest nie tego. NA PEWNO nie ja. Więc on. To łomot mu, skoro jest nie tego!
Temat mało humorystyczny nam się zrobił, może byśmy się gdzieś przenieśli?
Temat mało humorystyczny nam się zrobił, może byśmy się gdzieś przenieśli?
Ostatnio zmieniony sob, 03 lut 2007 15:02 przez nimfa bagienna, łącznie zmieniany 1 raz.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Powiedz to jemu. Jakoś, gdy był w pobliżu, stawał się bardziej "inny", niż ci za niscy, czy zbyt rudzi...nimfa bagienna pisze:Każde dziecko może dostać wp*** w szkole. Za wysokie, za niskie, zbyt rude, zbyt czarne. Pozory. Ocenianie na podstawie powierzchowności. Inny znaczy gorszy. Inny znaczy groźny.
Dzieci uczą się tego od podstaw. W domu. Od rodziców.
Korzyść z tego jedynie taka, że życie zrobiło z niego niezłego zabijakę... :)
Edit: Prośba do modów - można przenieść kilka postów wstecz i stworzyć nowy wątek?
wpis moderatora:
Gadulissima: Można. Wątek zrobiony, jak widać. :)))
Edit 2: Nimfo, ale to wszystko, o czym piszesz, nie zmienia faktu, że te ładne dzieci z multikolorowych rodziców równie ładnie dostają później wp***dol. Ja nie oceniam, czy to normalne czy nie, dobre czy złe, po prostu stwierdzam fakt...
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
O taaak:)
Powracając do twojego zabijaki: może dlatego stawał się bardziej inny, bo jego koledzy słyszeli w domu, jak rodzice powtarzają obiegowe komunały o śmierdzących czarnuchach chorych na hiv-a?;) Bez urazy.
Każde dziecko może dostać wpie****. Nie tylko czarne. Jak sobie z tym poradzi, to kwestia tego, czy rodzice nauczyli go radzić sobie z ludźmi. Pewno będzie mu trudniej, ostatecznie naokoło roi się od braku tolerancji. Tylko że, jak sam piszesz, ten twój znajomy umiał sobie poradzić. Jeśli ktoś jest typem ofiary, jeśli nie został nauczony, jak rozgrywać swoje atuty, to sobie nie poradzi. I to jest akurat niezaleźne od koloru skóry.
Powracając do twojego zabijaki: może dlatego stawał się bardziej inny, bo jego koledzy słyszeli w domu, jak rodzice powtarzają obiegowe komunały o śmierdzących czarnuchach chorych na hiv-a?;) Bez urazy.
Każde dziecko może dostać wpie****. Nie tylko czarne. Jak sobie z tym poradzi, to kwestia tego, czy rodzice nauczyli go radzić sobie z ludźmi. Pewno będzie mu trudniej, ostatecznie naokoło roi się od braku tolerancji. Tylko że, jak sam piszesz, ten twój znajomy umiał sobie poradzić. Jeśli ktoś jest typem ofiary, jeśli nie został nauczony, jak rozgrywać swoje atuty, to sobie nie poradzi. I to jest akurat niezaleźne od koloru skóry.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
No tak, co nie zmienia faktu, że mulat będzie miał u nas bardziej przesrane, niż jakiś inny "nienasz".
A co do moich uprzedzeń hivopodobnych, to proszę nie wyśmiewać. Każdy ma jakieś fobie. Ja boję się zbliżać do czarno-czarnych, ale niekoniecznie opowiadam dziecku o "śmierdzących czarnuchach roznoszących hiv-a", nawet jeśli rzeczywiście nieładnie pachną i roznoszą to, co roznoszą...
A co do moich uprzedzeń hivopodobnych, to proszę nie wyśmiewać. Każdy ma jakieś fobie. Ja boję się zbliżać do czarno-czarnych, ale niekoniecznie opowiadam dziecku o "śmierdzących czarnuchach roznoszących hiv-a", nawet jeśli rzeczywiście nieładnie pachną i roznoszą to, co roznoszą...
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Moje dziecię dostało parę razy wycisk za to, że czyta samo książki (I kl. szk. podst.), a co gorsza -- cytuje, a jej koledzy (niektórzy) ledwie dukają. Oczywiście od "wszystkowiedzących" pań padł tekst "że to jej wina, bo się wywyższa". G*** prawda, przysłuchiwałem się np. w parku. Po prostu usiłuje nawiązać kontakt, proponując, że będą sie bawić w... -- i tu pada propozycja zabawy, która nie pochodzi z telewizora.nimfa bagienna pisze:Każde dziecko może dostać wpie****. Nie tylko czarne.
Bardzo lubię tego typu zwroty. I od razu sprawa z głowy -- to wina tego kto dostał, bo go "rodzice nie nauczyli" itp.nimfa bagienna pisze:Jak sobie z tym poradzi, to kwestia tego, czy rodzice nauczyli go radzić sobie z ludźmi.
Nie nauczyłem również swojego dziecka, co robić, jak banda rozbestwionych gnojków, nie mogac sobie poradzić (parę razy oberwali za swoje), sprowadzi (za cukierki) dziwę z V klasy, żeby robiła za Terminatora. No, nie wpadłem na taki pomysł. Moja wina.
Na szczęście dziecię się wyrwało i uciekło, więc nie nabyło trwałych obrażeń.
Okazało się (w trakcie przesłuchań, będących następstwem akcji), że rzeczona dziwa LUBI lać młodszych i nie był to jej pierwszy występ.
Przy takich okazjach powtarzam sobie arabskie przysłowie: Twoim wrogiem nie jest ten, kogo ty uważasz za wroga. Twoim wrogiem jest ten, kto ciebie uważa za wroga.
A co do białego inaczej -- znajomi mieszkają we Francji i ich dzieci mają przyjaciół o mocno ciemnej karnacji (przyjaciółki też, Alfi! ;) Tylko że ich rodzice są tam już od pokoleń, są prawnikami, lekarzami itp. i przyswoili sobie kulturę miejscową, a nie uprawiają obrzędów zaleconych przez szamana, typu: "oddaj chorobę, to od ciebie pójdzie".
Bo największym problemem są różnice kulturowe -- nawet bardzo drobne. W pewnym nadwiślańskim grodzie na literę S pojawił się Murzyn, który z miejscową panną dochował się czwórki (chyba) dzieci i został zaakceptowany przez miejscowych łazików, bo przestawił się z pombe na piwo i tak jak oni siedział sobie na ławeczce, pił piwo, palił sporty i gadał o duperelach. Wyjechał, jak wybuchła wolność. Wolny rynek mu się nie spodobał ;)
"We made it idiotproof. They grow better idiots."
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20028
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Znam to zjawisko, miałem okazję je obserwować przez jakiś czas (dość krótki zresztą, ale pozwalający to i owo zauważyć). Kiedyś spędziłem dwa tygodnie w elitarnym Saint-Cloud pod Paryżem (niejaki Le Pen właśnie wtedy kupił tam chałupę, bodaj przy alei Pozzo di Borgo, a w każdym razie w jej sąsiedztwie). W czasach, kiedy mieszkańcy byłych kolonii mogli łatwo się osiedlać w metropolii, różni kacykowie za kasę wyssaną z ciemnych poddanych kupowali synom domy właśnie tam (może jakiś szaman orzekł, że duch naszego Walezego przyniesie im szczęście?). Teraz małolaty włóczą się tam po ulicach w grupkach bardzo mieszanych, w idealnej zgodzie. Kolejne dwa tygodnie spędziłem w plebejskim Fontenay-aux-Roses. Tam grupki chodzące po ulicach były zazwyczaj jednolite rasowo. Chociaż też nie zawsze.Gorgel-2 pisze: A co do białego inaczej -- znajomi mieszkają we Francji i ich dzieci mają przyjaciół o mocno ciemnej karnacji (przyjaciółki też, Alfi! ;) Tylko że ich rodzice są tam już od pokoleń, są prawnikami, lekarzami itp. i przyswoili sobie kulturę miejscową, a nie uprawiają obrzędów zaleconych przez szamana, typu: "oddaj chorobę, to od ciebie pójdzie".
Słusznie. Na pewno z śp. Leopoldem Senghorem, autorem napisanych doskonałą francuszczyzną wierszy, albo z autorem Czarnego chłopca i Spojrzenia króla Camarą Laye wiele mnie łączy (nawiasem mówiąc, ten ostatni musiał być prawdziwym znawcą Kafki) - a z ogolonym na łyso debilem, który parę lat temu w Wiadomościach coś tam bełkotał do kamery o rasach wyższych i niższych (w języku z daleka przypominającym polski), nie łączy mnie nic. To są rejony dużo niższe niż świat jakichś aborygenów dziabiących ziemię motykami w buszu i leczących ból brzucha zaklęciami. Oni przynajmniej są w tym autentyczni, tworzą jakiś spójny świat, w ogóle nie przystający do naszego, ale na swój sposób logiczny i poddany jakimś w miarę sensownym regułom. On jest wynaturzeniem, jest - za przeproszeniem - brudną d*** wypiętą na wszystko, co się tu w Europie udało osiągnąć od czasów Romulusa.Gorgel-2 pisze: Bo największym problemem są różnice kulturowe -- nawet bardzo drobne. W pewnym nadwiślańskim grodzie na literę S pojawił się Murzyn, który z miejscową panną dochował się czwórki (chyba) dzieci i został zaakceptowany przez miejscowych łazików, bo przestawił się z pombe na piwo i tak jak oni siedział sobie na ławeczce, pił piwo, palił sporty i gadał o duperelach. Wyjechał, jak wybuchła wolność. Wolny rynek mu się nie spodobał ;)
I trzeba jasno powiedzieć, że to jest właśnie odpowiednik amerykańskich slumsów, gdzie stłoczyli się i zdegenerowali potomkowie niewolników.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.