dzejes pisze:Ależ czytałem.
Nie chcę nikogo obrażać. Gdybym był złośliwy napisałbym, że radzisz sobie doskonale bez niczyjej pomocy.
Więc skończmy z groźbami i złośliwością, bo ten temat Ci widać nie służy.
No ale nie jestem, odpiszę Ci więc, że chyba mylisz pojęcia. Tolerancja to nie jest pojęcie, które winno się odnosić do cech, które są całkowicie od nas niezależne - takich właśnie jak np. kolor skóry.
Możesz mieć rację. Dlatego mówię tu o irracjonalności mojego poglądu i o tym, że to swego rodzaju niegroźna "fobia". Tekst o tym, że nie dałem po twarzy czarnemu w autobusie był w moim mniemaniu żartem, inni chyba odebrali to podobnie. W każdym razie chciałem podkreślić, że z mojej strony Murzynom nic na żadnej płaszczyźnie nie grozi. Więc nie nazywaj mnie rasistą, bo z żadną rasą nie walczę. Nie obrażaj mnie także, bowiem szczegółowo argumentuję tutaj mój stosunek. Nawet bardzo szczegółowo. Co nie znaczy, że mam monopol na prawdę. Mam monopol na prawdę tylko o sobie, a to znaczna różnica.
Dyskusja o tolerancji religijnej, dotyczącej światopoglądu - czemu nie. Ale kolru skóry? Absurd czystej wody - zwłaszcza w kontekście wiedzy naukowej dot. zróżnicowania i pokrewieństwa genetycznego, które to nijak nie koreluje z kolorem skóry.
Jeśli wolisz na to mówić: fobia, uprzedzenie, kwestia smaku, czy jakkolwiek inaczej, to nie ma problemu. Nie zmienia to jednak faktu, że dyskutujemy tu o stosunku do danego koloru skóry i o uwarunkowaniach, które kierują instynktami, gustami (np. pytania o atrakcyjność czarnych kobiet ;)), etc. Zejdź więc ze mnie, bo nie jestem targetem, z którym musisz walczyć. Twoja reakcja tyleż mnie zaskoczyła, ile rozśmieszyła, bo wydaje mi się, że mimo całego mojego starania, uważasz mnie za rasistę. Miłoby by było, gdybyś więc odwołał swoje zaczepki, bo są niesmaczne. Wtedy zgodnie trząchniemy łapką i obiecamy się nawzajem nie prowokować. Pasi?