Zima

Daraena · Post autor: **Daraena** » wt, 31 sty 2012 13:00

U mnie na zewnątrz -8 stopni, całkiem przyzwoicie. Niestety, w pokoju podobnie. Brrr.
Wczoraj około 1 w nocy wracałam piechotą porządny kawał do domu przy temperaturze -10 z wiatrem w zestawie.

Alfi · Post autor: **Alfi** » wt, 31 sty 2012 15:26

Ebola pisze:Zamarzła mnię rurrra, znaczy w nocy -20 było. Albo i jeszcze lepiej.

Bo w Broku złe są drogi, złe y rury... Czy jak to tam leciało...

neularger · Post autor: **neularger** » wt, 31 sty 2012 21:09

Ale Ebolu, pomyśl, pleśń na ścianie zamarznie i odpadnie... :)

hundzia · Post autor: **hundzia** » wt, 31 sty 2012 21:38

Za dużo gadacie. Sprowadziliście mi zimę z powrotem :/

Juhani · Post autor: **Juhani** » wt, 31 sty 2012 22:40

A mnie tam pasuje te minus 14. Rowerem do pracy se jeżdżę, a co!

Ebola · Post autor: **Ebola** » śr, 01 lut 2012 10:53

Szpaner. :P

Na Syberii, na Syberii
tak marzniemy sobie wszyscy,
marzną troski i zmartwienia,
bo Syberia wszystko zmienia.

Juhani · Post autor: **Juhani** » śr, 01 lut 2012 11:13

Ebola pisze:Szpaner. :P

Bohaterskie czyny wykpiwasz?! Mnie się za to należy pamiątkowa tablica, w lodzie kuta. Ot, co!

Alfi · Post autor: **Alfi** » śr, 01 lut 2012 11:36

A nawet w Lodzie. I stojąca w soplicowie. Dumnie jak stela Hammurabiego.

Juhani · Post autor: **Juhani** » śr, 01 lut 2012 11:42

Stary ze mnie lutowczyk:)

Alfi · Post autor: **Alfi** » śr, 01 lut 2012 20:03

Znajomi z Bretanii przerażeni naszymi mrozami (u nich +1 w dzień, -4 w nocy). Pewnie z wrażenia zemdleją, kiedy przeczytają, że nie rezygnuję z włóczenia się po lesie.

Mara · Post autor: **Mara** » śr, 01 lut 2012 20:39

Mój znajomy z okolic Bordeaux uważa, że mam nierówno pod sufitem, skoro mieszkam w Norwegii. Punkt widzenia zależy od punktu... zamieszkania :-)

Młodzik · Post autor: **Młodzik** » śr, 01 lut 2012 20:55

Myślisz Alfi, że jesteś hardkorem :D? Dla mojej babci mróz zaczyna się dopiero od -40 stopni.

Gorgel-2 · Post autor: **Gorgel-2** » śr, 01 lut 2012 22:02

Juhani pisze:Mnie się za to należy pamiątkowa tablica, w lodzie kuta.

Możesz go sobie trzymać w nawet w lodzie, jak ci to sprawia przyjemność... Jedni zbierają znaczki, a inni... ;-PPP

Po przerwie zdrowotnej w grudniu nie wsiadłem ponownie na bicykl. Poczekam, aż temperatura podniesie się do jakichś -3C. Rozbestwiłem się.
Ale w drodze do- i z roboty widuję po kilku klientów na rowerach. Szacun. :-)

Małgorzata · Post autor: **Małgorzata** » śr, 01 lut 2012 22:43

Wczoraj mnie minął cyklista. Ale dzisiaj nie wychyliłam nochala z domu, to nie wiem. Odstawiłam rower do wiosny - nie ma mowy, żebym w tym zimnie jeździła innym środkiem lokomocji niż dobrze ogrzany tramwaj.
A że w Twierdzy obstalowano nowiutkie, hiper-super-ultra nowoczesne tramwaje, to się wożę do pracy komfortowo. :)))

Poza tym potwornie mi zimno w domu. I katar mam. I źle mi.
A w pracy jest dziwnie. Znaczy, gorąco tak, że trzeba okno otwierać. Tylko palić nie można, trzeba złazić na dół i wychodzić na ten przeklęty mróz.
Tak źle i tak niedobrze...

Nie chcę tej zimy więcej. :(((

Juhani · Post autor: **Juhani** » śr, 01 lut 2012 22:48

Gorgel-2 pisze:Możesz go sobie trzymać w nawet w lodzie, jak ci to sprawia przyjemność...

Niezłe. Spodobało się:)
A jutro pobiję następny rekord cyklizmu mojego, bo ma być jeszcze zimniej.