Dobry żart, tynfa wart
Moderator: RedAktorzy
- Soi
- Psztymulec
- Posty: 936
- Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
- Płeć: Kobieta
*
Późny wieczór, pacjentka dzwoni do swojego lekarza.
- Panie doktorze, kupiłam tę gruszę do lewatyw, co to pan kazał, ale nie wiem, co mam z nią zrobić.
- Dobrze, proszę pani. Napełni ją pani wodą z mydłem i wsadzi ją sobie pani w...
- Oj, dobrze, już dobrze, zadzwonię do pana, jak będzie miał pan lepszy humor!
**
Małżeństwo szykuje się do wyjścia na spacer brzegiem morza. Żona męża się radzi:
- Kochanie, powiedz, co bym mogła założyć na plażę, ale wiesz, żeby wszyscy mnie zauważyli i żebym wszystkich zadziwiła?
- Łyżwy se, kurde, załóż!
Późny wieczór, pacjentka dzwoni do swojego lekarza.
- Panie doktorze, kupiłam tę gruszę do lewatyw, co to pan kazał, ale nie wiem, co mam z nią zrobić.
- Dobrze, proszę pani. Napełni ją pani wodą z mydłem i wsadzi ją sobie pani w...
- Oj, dobrze, już dobrze, zadzwonię do pana, jak będzie miał pan lepszy humor!
**
Małżeństwo szykuje się do wyjścia na spacer brzegiem morza. Żona męża się radzi:
- Kochanie, powiedz, co bym mogła założyć na plażę, ale wiesz, żeby wszyscy mnie zauważyli i żebym wszystkich zadziwiła?
- Łyżwy se, kurde, załóż!
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Wysoko, wysoko, w cichej komnatce, na samym szczycie wieży, mieszkała piękna księżniczka. Codziennie rano wstawała, rozczesywała włosy, splatała złoty warkocz i siadała patrząc smutnie w okno. Czekała na pięknego księcia, który miał przybyć zza mórz, pokonać straszliwego smoka i uczynić ją swoją żoną. Mijał dzień za dniem, a księcia ani widu, ani słychu. Księżniczka zaczęła tyć z nudów, a i coraz młodsza się przecież nie robiła, więc czekała z coraz większą niecierpliwością. Aż wreszcie, pewnego dnia, o zmierzchu, na horyzoncie pojawiła się smukła postać, odziana w zbroję. Wspaniały rycerz podjechał konno do wstrętnej poczwary strzegącej zamku. Rozgorzała mordercza walka, srebrzystą zbroję zachlapała smocza posoka. Jednak w końcu smok padł zaszlachtowany. Tylko na to czekała piękna księżniczka, stęskniona uścisku silnych męskich ramion. Zbiegła szybko po dwustu schodkach i rzuciła się w objęcia wybawcy.
- Ukochany! – wykrzyknęła wzruszona.
Uniosła przyłbicę zbroi i… jej oczom ukazała się rozbawiona damska twarzyczka.
- Cholerne feministki – zawyła księżniczka wściekle – Trzeci smok w tym tygodniu!
- Ukochany! – wykrzyknęła wzruszona.
Uniosła przyłbicę zbroi i… jej oczom ukazała się rozbawiona damska twarzyczka.
- Cholerne feministki – zawyła księżniczka wściekle – Trzeci smok w tym tygodniu!
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
- Varelse
- Dwelf
- Posty: 511
- Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12
A Party of Famous Physicists
One day, all of the world's famous physicists decided to get together for a tea luncheon. Fortunately, the doorman was a grad student, and able to observe some of the guests...
Everyone gravitated toward Newton, but he just kept moving around at a constant velocity and showed no reaction.
Einstein thought it was a relatively good time.
Coulomb got a real charge out of the whole thing.
Cavendish wasn't invited, but he had to show Newton how to find G.
Cauchy, being the only mathematician there, still managed to integrate well with everyone.
Thompson enjoyed the plum pudding.
Pauli came late, but was mostly excluded from things, so he split.
Pascal was under too much pressure to enjoy himself.
Ohm spent most of the time resisting Ampere's opinions on current events.
Hamilton went to the buffet tables exactly once.
Volta thought the social had a lot of potential.
Hilbert was pretty spaced out for most of it.
Heisenberg may or may not have been there.
The Curies were there and just glowed the whole time.
van der Waals forced himself to mingle.
Wien radiated a colorful personality.
Millikan dropped his Italian oil dressing.
de Broglie mostly just stood in the corner and waved.
Hollerith liked the hole idea.
Stefan and Boltzman got into some hot debates.
Everyone was attracted to Tesla's magnetic personality.
Compton was a little scatter-brained at times.
Bohr ate too much and got atomic ache.
Watt turned out to be a powerful speaker.
Hertz went back to the buffet table several times a minute.
Faraday had quite a capacity for food.
Oppenheimer got bombed.
One day, all of the world's famous physicists decided to get together for a tea luncheon. Fortunately, the doorman was a grad student, and able to observe some of the guests...
Everyone gravitated toward Newton, but he just kept moving around at a constant velocity and showed no reaction.
Einstein thought it was a relatively good time.
Coulomb got a real charge out of the whole thing.
Cavendish wasn't invited, but he had to show Newton how to find G.
Cauchy, being the only mathematician there, still managed to integrate well with everyone.
Thompson enjoyed the plum pudding.
Pauli came late, but was mostly excluded from things, so he split.
Pascal was under too much pressure to enjoy himself.
Ohm spent most of the time resisting Ampere's opinions on current events.
Hamilton went to the buffet tables exactly once.
Volta thought the social had a lot of potential.
Hilbert was pretty spaced out for most of it.
Heisenberg may or may not have been there.
The Curies were there and just glowed the whole time.
van der Waals forced himself to mingle.
Wien radiated a colorful personality.
Millikan dropped his Italian oil dressing.
de Broglie mostly just stood in the corner and waved.
Hollerith liked the hole idea.
Stefan and Boltzman got into some hot debates.
Everyone was attracted to Tesla's magnetic personality.
Compton was a little scatter-brained at times.
Bohr ate too much and got atomic ache.
Watt turned out to be a powerful speaker.
Hertz went back to the buffet table several times a minute.
Faraday had quite a capacity for food.
Oppenheimer got bombed.
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest ten fragment o 'wysłaniu w odpowiednie miejsce' (w domyśle 'prokuratura'/'policja').
Choć jest to raczej śmiech przez łzy... (e:dodam na wszelki wypadek: nad jego głupotą)
I coś od mła
[Nigahiga]Ipod
Choć jest to raczej śmiech przez łzy... (e:dodam na wszelki wypadek: nad jego głupotą)
I coś od mła
[Nigahiga]Ipod
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
- Nath
- Fargi
- Posty: 332
- Rejestracja: śr, 03 paź 2007 15:55
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Gorgel-2
- Klapaucjusz
- Posty: 2075
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04
Ćśśśśśiii! To ściśle tajne!
Powtarzam: ŚCIŚLE TAJNE!
Powtarzam: ŚCIŚLE TAJNE!
"We made it idiotproof. They grow better idiots."