Już tak nie Dukaj.
Moderator: RedAktorzy
- mirael
- Mamun
- Posty: 175
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59
Tak najlepiej bym chciała konkretnie czym był ten żywokost, Madeline. Co oznacza słowo perilevium, może metabozzy. Resztę jakoś wykoncypuje z tekstu:)
Filmu nie widziałam, można go gdzieś obejrzeć on-line?
Filmu nie widziałam, można go gdzieś obejrzeć on-line?
..::Reality Is Almost Always Wrong::..
Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?
Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
"Katedra" jest na YouTube - sprawdziłam. :P
Przejrzę opowiadanie, zobaczę, co da się zrobić z resztą.
edit:
Perilevium i aplevium (oba występują w tekście) to, jak podejrzewam, określenia analogiczne do perihelium i aphelium. Gwiazdą układu, w którym dzieje się akcja opowiadania, jest Lévie.
Podejrzewam również, że Dukaj odwrócił również znaczenie, nadając żywokrystowi jakieś funkcje obliczeniowe. Znaczy, jak teraz się programuje systemy cybernerwowe (no, nie mogę sobie przypomnieć nazwy, POMOCY! Chodzi o systemy sieci, co przypomina siatkę nerwową), to pewnie można też zaprogramować żywokryst, by rósł i rozwijał się w określony system, odzwierciedlał jakiś skomplikowany algorytm matematyczny/był tym algorytmem w formie geometrycznej (no, bo jest wspomniane, że żywokryst może być/jest fraktalny) => stąd pewnie wzmiankowane pola żywokrystu i ergodyczność procesu, jaki je dotknął, czy właśnie sformułowania żywokryst logiczny.
Nie wiem, czy dobrze udało mi się wytłumaczyć, o co mi chodzi. :X
Przejrzę opowiadanie, zobaczę, co da się zrobić z resztą.
edit:
Perilevium i aplevium (oba występują w tekście) to, jak podejrzewam, określenia analogiczne do perihelium i aphelium. Gwiazdą układu, w którym dzieje się akcja opowiadania, jest Lévie.
A żywokryst to jakaś substancja, budulec - może pochodzenia roślinnego (na co wskazuje nazwa - i jej podobieństwo do żywokostu choćby czy żyworostów), może krystalicznego => założyłabym, że jak nazwa wskazuje: żywy kryształ. W każdym razie - można go programować, żeby rósł w określony sposób. Odniesienia do równań, jak przypuszczam, są analogiczne do tych, jak w języku funkcjonuje kwestia drzew => mówi się o rozgałęzieniach funkcji czy równań, o drzewach obliczeń (wyższa matematyka, tu się kończy moje pojmowanie, wiem tylko, że są jakieś wzory/schematy drzewkowe, zapewne dotyczące prawdopodobieństwa, ale... no, tu jest koniec dla mnie). Stąd zapewne "żywokryst równań" występujący w tekście.stosowny cytat pisze:Za plecami, na ścianie, miałem szereg wielkich, czarno-białych zdjęć Katedry. Na jednym przez jej wysokie skrzela przestrzeliwały oślepiające promienie Lévie, wielka tarcza słońca wydobywała się z izmiraidowego Tartaru; nadłupywała ją kolejna asteroida, sądząc po kształcie – Podkowa.
Podejrzewam również, że Dukaj odwrócił również znaczenie, nadając żywokrystowi jakieś funkcje obliczeniowe. Znaczy, jak teraz się programuje systemy cybernerwowe (no, nie mogę sobie przypomnieć nazwy, POMOCY! Chodzi o systemy sieci, co przypomina siatkę nerwową), to pewnie można też zaprogramować żywokryst, by rósł i rozwijał się w określony system, odzwierciedlał jakiś skomplikowany algorytm matematyczny/był tym algorytmem w formie geometrycznej (no, bo jest wspomniane, że żywokryst może być/jest fraktalny) => stąd pewnie wzmiankowane pola żywokrystu i ergodyczność procesu, jaki je dotknął, czy właśnie sformułowania żywokryst logiczny.
Nie wiem, czy dobrze udało mi się wytłumaczyć, o co mi chodzi. :X
Ostatnio zmieniony czw, 29 kwie 2010 01:52 przez Małgorzata, łącznie zmieniany 1 raz.
So many wankers - so little time...
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Zerżnął, no znowu zerżnął. Dopiero niedawno co wymyśliłem, a on już mi zerżnął pomysł z tym żywokrystem ;-)
Co mi mówi, że Dukaj ma wciąż niesamowicie wiele do zaoferowania i trzeba będzie go poczytać ;-) (nie licząc "Lodu", który cały czas czytam, ale chwilowo wypadł z kolejki)
Małgorzato, chodzi ci pewnie o sieci neuronowe.
A czy z tym programowaniem i wykonywaniem obliczeń nie chodzi ci po prostu o symulację? (którą zwykle przeprowadza się na drutach procesorów, ale przecież można wykorzystać każdy system... byleby podług odpowiednich reguł i podług odpowiednich warunków początkowych potrafił nam pokazać, jak rozwija się pewien proces, itp.)
Co mi mówi, że Dukaj ma wciąż niesamowicie wiele do zaoferowania i trzeba będzie go poczytać ;-) (nie licząc "Lodu", który cały czas czytam, ale chwilowo wypadł z kolejki)
Małgorzato, chodzi ci pewnie o sieci neuronowe.
A czy z tym programowaniem i wykonywaniem obliczeń nie chodzi ci po prostu o symulację? (którą zwykle przeprowadza się na drutach procesorów, ale przecież można wykorzystać każdy system... byleby podług odpowiednich reguł i podług odpowiednich warunków początkowych potrafił nam pokazać, jak rozwija się pewien proces, itp.)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
O, żeż, No-qanku, a mnie się wydawała ta nazwa zbyt oczywista, by mogła być prawdziwa... :)))
I nie jestem pewna, czy chodzi o symulację, czy zwyczajnie o obliczenia i przedstawienie ich w formie geometrycznej, trójwymiarowej, etc. - coś jak wykres, który jest np. rozwiązaniem jakiegoś równania lub nierówności, tylko bardziej skomplikowane.
A może to też symulacja? :X
I nie jestem pewna, czy chodzi o symulację, czy zwyczajnie o obliczenia i przedstawienie ich w formie geometrycznej, trójwymiarowej, etc. - coś jak wykres, który jest np. rozwiązaniem jakiegoś równania lub nierówności, tylko bardziej skomplikowane.
A może to też symulacja? :X
So many wankers - so little time...
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Ja to widzę tak: ta forma ma określone wskazówki jak rosnąć, według jakich praw.
Na to co urośnie za chwilę ma zapewne wpływ to jak wygląda obecnie.
Nie sposób od razu dać odpowiedź na to, co powinno być wynikiem, więc trzeba to robić po kolei, krok po kroku, całość jest przy tym tak zagmatwana, że większy sens ma to jak zachowa się cała struktura, a nie pojedyncze jej fragmenty.
Jeśli to co opisałem, ma się jakoś do żywokrystu to ja bym to nazwał symulacją.
Zobacz sobie to
W edit możesz sobie ustawić "instrukcję" (tylko uważaj, żeby linia kreskowana była dłuższa od linii boków), a potem zobaczyć jak to to rośnie.
Przypomina to choć trochę działanie żywokrystu?
Na to co urośnie za chwilę ma zapewne wpływ to jak wygląda obecnie.
Nie sposób od razu dać odpowiedź na to, co powinno być wynikiem, więc trzeba to robić po kolei, krok po kroku, całość jest przy tym tak zagmatwana, że większy sens ma to jak zachowa się cała struktura, a nie pojedyncze jej fragmenty.
Jeśli to co opisałem, ma się jakoś do żywokrystu to ja bym to nazwał symulacją.
Zobacz sobie to
W edit możesz sobie ustawić "instrukcję" (tylko uważaj, żeby linia kreskowana była dłuższa od linii boków), a potem zobaczyć jak to to rośnie.
Przypomina to choć trochę działanie żywokrystu?
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Jeżeli żywokryst jest wykorzystywany do obliczeń to myślę że polega to po prostu na tym, że jego ewolucyjne z założenia algorytmy rozrastania się są używane w roli czegoś podobnego do algorytmów genetycznych - jeśli zbliżasz się do rozwiązania - rozmnażaj się. Jeśli oddalasz się od rozwiązania - umrzyj.
W porównaniu z tradycyjnymi komputerami, działa to abstrakcyjnie powoli - godziny zamiast sekund. Z drugiej strony nie boimy się niektórych algorytmów bardzo słabych klas, tj takich w których ilość obliczeń wzrasta lawinowo względem ilości zamówionych danych. Tradycyjny komputer będzie liczył odpowiednio dłużej, w porywach całe miliardy lat. Żywokryst po prostu namnoży sobie wielką bulwę nowych nanobotów.
IMHO Dukaj trochę przesadza ze swoim wyobrażeniem o wszechmocy nanotechnologii (nie on jeden zresztą, w sumie niemal wszystkie przedstawienia w literaturze dawały nanobotom magiczną moc trawienia światów i budowania czegokolwiek bądź zacz, szybko, sprawnie i bezproblematycznie), ale w Katedrze ma to i tak o niebo większy sens i proporcje niż w Perfekcyjnej Niedoskonałości.
W porównaniu z tradycyjnymi komputerami, działa to abstrakcyjnie powoli - godziny zamiast sekund. Z drugiej strony nie boimy się niektórych algorytmów bardzo słabych klas, tj takich w których ilość obliczeń wzrasta lawinowo względem ilości zamówionych danych. Tradycyjny komputer będzie liczył odpowiednio dłużej, w porywach całe miliardy lat. Żywokryst po prostu namnoży sobie wielką bulwę nowych nanobotów.
IMHO Dukaj trochę przesadza ze swoim wyobrażeniem o wszechmocy nanotechnologii (nie on jeden zresztą, w sumie niemal wszystkie przedstawienia w literaturze dawały nanobotom magiczną moc trawienia światów i budowania czegokolwiek bądź zacz, szybko, sprawnie i bezproblematycznie), ale w Katedrze ma to i tak o niebo większy sens i proporcje niż w Perfekcyjnej Niedoskonałości.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Łomatkopolkozprzyrodzeniami, a ja miałam zupelnie inne skojarzenia. Żywokryst, w połączeniu z katedrą, księdzem i dążeniem ku boskości kojarzył mi się raczej z Krystusem i jego poświęceniem na krzyżu, z cudami i grobem.
Ja, ignorantka w dziedzinie matematyk, uznałam żywokryst jako coś biologicznego, wręz egzobiologicznego, bliższego wirusom lub komórkom nowotworowym niż fraktalom. A przede wszystkim jako ukłon Dukaja ku teologii.
Cóż, jak widać, punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia.
edit: literki
Ja, ignorantka w dziedzinie matematyk, uznałam żywokryst jako coś biologicznego, wręz egzobiologicznego, bliższego wirusom lub komórkom nowotworowym niż fraktalom. A przede wszystkim jako ukłon Dukaja ku teologii.
Cóż, jak widać, punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia.
edit: literki
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
E, tam. Sięgnij do tekstu. Pola żywokrystu są. Z żywokrystu zbudowany jest hotel, w którym zatrzymuje się narrator (i cała reszta osady pod kopułą też jest z żywokrystu - pierwszy opis na planetoidzie). Znaczy, żywokryst nie jest ze sfery sacrum, o nie. Ale cegła też nie jest sacrum, a budowano z niej katedry, prawda? :P
So many wankers - so little time...
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2632
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Oj, w jakim znaczeniu stworzenia żywe to fraktale? Ani samopodobieństwa, ani definicji rekurencyjnej... Można się dopatrywać struktur fraktalnych w roślinach, czy nawet narządach zwierząt, ale to za mało, żeby tak uogólniać.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11