Na nowej kozetce u Freuda

... albo i nie.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Trochę mi to przypomina łamigłówkę z filmu "Cube".

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

Alfi, a gdybyś tak opisał to w formie opowiadania?
Mówisz powieści na bazie snów ci nie wychodzą, ale co z krótkimi formami?
Napisałbyś 50-60 kilkustronicowych opowiastek, takich do czytania dzieciom (takim starszym trochę), to sam bym kiedyś kupił.
To co piszesz fajnie działa na wyobraźnię. Przynajmniej moją.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Masz na myśli ten sen o dziesiątym piętrze?

Edit: A, chyba przejęzyczenie, to do Albiorixa było, najwyraźniej.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

Zawsze mi się mylicie. Nie wiem czemu...

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

To przez pierwsze literki. Poza tym zupełnie się różnimy, np Alfi jest mądry i zna się na różnych rzeczach a ja żyję wspomnieniem swojego dawnego IQ :)
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

Nie no, nie tylko. Ty masz alfiego i omegiego w awatarze (i małe alfiki).

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Wczoraj miałam strasznie dziwaczny sen. Jak zwykle był to sen składający się z niezależnych od siebie zdarzeń. Jednak zapamiętałam ostatni motyw. Jechałam ze znajomymi tramwajem nr. 3 - taka linia faktycznie kursuje w Szczecinie. Chyba do pracy za granicę. Jednak ten tramwaj wywiózł nas gdzieś w nieznane okolice, jechał prostą drogą (już się ściemniało), po odludziu, wzdłuż jakiejś fabryki oddzielonej płotem. Były to ceglane budynki gigantycznej elektrowni, jakieś kominy, słupy telegraficzne. Całość była odpychająca. Kompleks ciągnął się wiele kilometrów, a my baliśmy się, dokąd nas ten tramwaj wywiezie. W końcu pojazd się zatrzymał na ulicy (jechał bez torów, ale dobra tam), zakręcił i my wysiedliśmy. Był to koniec terenu fabryki, obok zaczynały się działki. Poszliśmy w stronę działek, by dowiedzieć się coś od miejscowych (spytać o pracę czy gdzie jesteśmy - już nie pamiętam). I zobaczyliśmy na skraju jednej działki jabłoń z szarą renetą. No i zaczęliśmy zrywać jabłka, by się poczęstować. Wtedy wyszła z jednego z domków stara baba (ale nie właścicielka tej działki, lecz sąsiadka), wyglądała i śmiała się jak wiedźma. Coś do nas mówiła, że nas zabije i się chichotała się jak szalona, że aż się baliśmy. Zniknęła swoim domu, w międzyczasie inna stara baba, z chustką na głowie, patrzyła się na nas, rozrzucała za płot ziarno i mówiła: cip, cip, cip, cip, cip. Wtedy wróciła wcześniejsza wiedźma z gałęziową szczotką w rękach (taką do zmiatania liści na ulicy), lecz zamiast nas nią pogonić, poszła do sąsiedniej działki, gdzie akurat pojawiła się kolejna sąsiadka, również stara, brzydka i zwariowana, i zaczęła szczotką czochrać tamtej bujne, pomarańczowe włosy. Stwierdziliśmy, że te działki to jakiś psychiatryk i rzuciliśmy się z powrotem do tramwaju, który zatrzymał się tylko na kilka minut.

Awatar użytkownika
Narai
Fargi
Posty: 345
Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26

Post autor: Narai »

Śniło mi się, że idzie wojna. Całą rodziną pakowaliśmy najważniejsze rzeczy, właściwie tylko tyle, ile daliśmy radę unieść. Stałam przed szafą i zastanawiałam się jak się ubrać. Zdecydowałam się na bojówki moro (bo w lesie trzeba będzie się ukrywać), ciepłą bluzę, sweter, kurtkę zimową oczywiście, czarną czapkę (nie posiadam takowej, ale jakimś cudem w szafie się znalazła). Po namyśle dorzuciłam jeszcze grube rajstopy, bo zimą w lesie... wiadomo. Potem zaczęłam pakować plecak. Wrzuciłam tam letnią sukienkę, MP3 i kilka książek, a wtedy mama zaczęła krzyczeć po cholerę te śmieci biorę.
Obudziłam się z wielkim poczuciem ulgi, że nie muszę uciekać do lasu :P
Bo ja ani lasu, ani śniegu nie lubię.
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

W tym lesie musi być coś symbolicznego. Mnie śnią się apokalipsy - i zawsze ja i moi towarzysze (niezmiennie - paru autorów fantastyki) wędrujemy do lasu. A katastrofa zawsze zdarza się zimą.
Może to jakiś motyw powrotu do natury?
Z reakcji można wnioskować, że taki powrót nie bardzo Ci się uśmiecha... :)))
So many wankers - so little time...

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

Narai pisze:Bo ja ani lasu, ani śniegu nie lubię.
A takiego tyciego?

Awatar użytkownika
Narai
Fargi
Posty: 345
Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26

Post autor: Narai »

Lasekziom pisze:
Narai pisze:Bo ja ani lasu, ani śniegu nie lubię.
A takiego tyciego?
Lasu czy śniegu? :)
Nie no, las w rozsądnych ilościach toleruję, natomiast śniegu absolutnie nie, pod żadną postacią. Ja dziecko słońca jestem :P
Coś musi być z tym powrotem do natury. Ja strasznie wygodnicka jestem, nie toleruję spania w dziwacznych miejscach, gdzie nie ma łóżka ani prysznica.

I kolejna zagadka. Dwa razy napisałam "Ja (...) jestem" :P
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Narai pisze:I kolejna zagadka. Dwa razy napisałam "Ja (...) jestem" :P
To narcyzm. :P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

A nawet - jeśli wziąć pod uwagę Księgę Wyjścia - dowód przekonania o swojej boskości.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Leży facet na kozetce u Freuda. Doktor pochyla się nad nim z troskliwym wyrazem twarzy...
- Proszę opowiedzieć wszystko od początku.
- Na początku powiedziałem: "Fiat lux"...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ostatnio ktoś mi to opowiadał o pewnym polityku...
;)
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

ODPOWIEDZ